Spełniona fantazja o "obserwowanej" masturbacji.
Kilka lat temu miałem seks partnerkę, wiedzieliśmy czego chcemy i robiliśmy to w różnych miejscach, plener, hotel, samochód. Któregoś razu spotkaliśmy się przypadkowo na zakupach przed jednym z marketów, tak się złożyło, że zaparkowałem samochód na końcu parkingu, gdzie w zasadzie nikt nie chodził, stały jedynie samochody pracowników. Usiedliśmy w moim aucie, aby spokojnie pogadać i nie być na widoku, gdyż kręciło się tam wielu znajomych, a nam zależało na dyskrecji. Rozmowa zeszła na sprawy seksu, powiedziałem jej wtedy, że chciałbym się onanizować, gdy ona patrzy, ale nie dotyka, pozostaje bierna. W odpowiedzi usłyszałem "No to?", nie czekaliśmy dłużej, przeszliśmy na tył, dodatkowo byliśmy schowani za przyciemnianymi szybami, a przód samochodu stał w kierunku ściany, więc szanse na zobaczenie nas były nikłe. Gdy się usadowiliśmy zsunąłem krótkie spodenki, które miałem na sobie i zacząłem się zabawiać swoim "małym". Obserwowałem jej reakcję, patrzyła dokładnie na moje krocze, wzrokiem śledziła każdy ruch, na jej twarzy pojawił się charakterystyczny rumieniec, po pewnym czasie zaczęla przygryzać swoje wargi, ale zgodnie z obietnicą nic nie robiła. Cholernie mnie to kręciło, chciałem przedłużyć chwilę do wytrysku, zwalniałem nieco i dalej obserwowałem jej twarz. W pewnym momencie nie wytrzymała, szybkim ruchem rozpięła guzik w swoich spodenkach, usłyszałem charakterystyczny dźwięk rozsuwanego zamka, lekko się uniosła i zsunęła spodenki wraz ze stringami na łydki. Rozchyliła nogi pokazując ślicznie wygoloną i lśniącą wilgocią cipeczkę. Niemal natychmiast zaczęła się pieścić palcami, masując wargi i ich spojenie, gdzie była "landrynka rozkoszy", jak nazywaliśmy jej łechtaczkę, landrynka, bo uwielbiałem ją ssać. W pewnym momencie włożyła sobie głęboko palce, musiałem się powstrzymywać, żeby nie wystrzelić, widok był mega. Na przemian, wkładała palce rytmicznie nimi poruszając w cipce po czym kolistymi ruchami pieściła się na zewnątrz, na jej twarzy wzmógł się rumieniec, oddech stawał się coraz szybszy zaś oczy zamglone zbliżającą się rozkoszą. Zauważyłem delikatne spazmatyczne skurcze podbrzusza i ud, ruchy jej były coraz bardziej rytmiczne i zdecydowane. Też zacząłem coraz szybciej pracować swoją ręką, nie było w tym już delikatności, wiedziałem, że za chwilę nastąpi eksplozja. Nagle jej ciało napięło się, lekko wypchnęła biodra do przodu, wyraźnie drżała, oczy miała zamknięte, przez chwilę znieruchomiała, by następnie opaść na tylną kanapę w totalnym rozluźnieniu. Ten widok sprawił, że doszedłem, miałem mega wytrysk, sperma była na fotelu, na naszych ubraniach, a część na mojej dłoni. Rozluźniony przytuliłem ją, ona zaś odszukała moją dłoń na której była jeszcze sperma i zlizała ją, obdarowując mnie po tym siarczystym pocałunkiem, w ustach poczułem charakterystyczny smak własnego nasienia. Musieliśmy później posprzątać nieco, ale nie zrobiliśmy tego na parkingu, pojechaliśmy na "nasze miejsce" i tam zrobiliśmy "podsumowanie" spełnionego marzenia o obserwowanej masturbacji, najzwyklej w świecie "seksiliśmy" tak jak lubiliśmy obydwoje, od tyłu.