Chciałbym, żeby Pani Premier Finlandii (specjalnie z dużej) usiadła mi swoim dużym, fińskim, wypieszczonym przez lata diety wegetariańskiej dupskiem na twarzy.
Wyobrażam sobie jak przychodzi do domu po ciężkim dniu, zmęczona i lekko wkurwiona, bo musiała użerać się z przedstawicielami krajów Europy Wschodniej i ma ochotę na relaks. Każe mi położyć się na płasko na podłodze, po czym ściąga ubranie wiechrznie, zostając w samej koronkowej bieliźnie, ciasno opinającej jej gładkie ciało. Uśmiecha się do mnie i zadbanymi dłońmi z krwistoczerwonymi paznokciami głaszcze mnie w okolicach odbytu i penisa. Całuje delikatnie me usta, po czym zdejmuje majtki, obraca się tyłem i siada zadem na mojej twarzy tak, że nos mam w jej odbycie, a usta w wargach sromowych. Zaczynam zachłannie chłeptać jej pusię, ona zaś wije się z rozkoszy, bujając biodrami po mojej głowie to w przód, to w tył. Tymaczasem mój mały poseł stoi na baczność czekając na kolejny rozkaz mojej Pani Premier....