Krążą po internecie różne historie o tym, co lekarze na oddziałach ratunkowych wyciągają z ludzkich otworów. Nie mi oceniać takie akcje, ale jako młody lekarz byłam przy kilku takich interwencjach i jedna zapadła mi w pamięci, bo to był bardzo wysublimowany przypadek. Facet twierdził, że chce dostać coś przeciwbólowego na brzuch i jakieś mocniejsze środki na zaparcia. Musieliśmy dojść do przyczyny problemu, więc skierowaliśmy go do dalszej diagnostyki i wyobraźcie sobie to zdziwienie, kiedy na zdjęciu RTG objawiła nam się lalka Barbie, która utknęła w tyłku pacjenta. Bez chirurga się nie obyło, a sam pacjent nie do końca potrafił wytłumaczyć skąd ta lalka się tam wzięła. Aha...