Ja mam świra na temat wkładania penisa we wszystko w co się bezpiecznie da. Np w uchwyty/otwory nożyczek - fajne, bo nie czuć swojego dotyku,
Otwory w deskach do krojenia
W butelki z większymi otworami, np. jakieś kefiry, mleka itp
Albo wkładanie czegoś w cewkę, np.
Pędzelki do malowania, oczywiście od rączki jeśli jest dobrze lakierowana,
Kredki niektóre są super gładkie od końca, niektóre mają 8mm niektóre 9mm, to max ile wejdzie u mnie.
Niektóre plastikowe pióra do pisania i długopisy, przy ajmniej kawałek wejdzie jeśli się zwężają.
W tyłek, to oprócz dildo i masazerow wkładałem węższe dezodoranty, ale to się boje że wpadnie i nie polecam.
Rączki od wkrętaków jeśli obłe i gładkie, i jeszcze w woreczku foliowym albo kondomie i jakieś lubrykant, ale też nie polecam, bo można sobie coś uszkodzić i go tam zostawić
Na szczęście ja wypadków w tym nie miałem.
Jedyne co przesadziłem, to jeszcze dość miękkim penisem dotykałem raz do szlifierki oscylacyjnej, było super przyjemnie, ale potem dostałem na tyle twardego wzwodu, że jednak ten drobny papier ścierny na krawędziach styku z członkiem przetarł naskórek i leciutko krwawiłem. Ale wibracje były zajebiste
może jeszcze spróbuję bez papieru i może w prezerwatywie
Pewno było tego więcej, to jak mi się przypomni to dopiszę.