Ruchać to podstawaBo kandydatki chcą się ruchać a wam wystarcza samo pisanie i walenie![]()


Ruchać to podstawaBo kandydatki chcą się ruchać a wam wystarcza samo pisanie i walenie![]()
Nie chciałabym, bo ogólnie nie lubię tej instytucji (* przy czym nie jestem lewaczką światopoglądową i nie z tego to wynika), do tego faceci w sukienkach są dla mnie aseksualni (nie licząc SzkotówCzemu? Nawet gdyby był bardzo przystojny?Nie chciałabyś takiego zbałamucić i sprowadzić na dobrą drogę?
![]()
To sobie pochodź po wątkach z fetyszami na forum i zrób statystyki ile się tam kobiet wypowiedziało.A tak serio.... Pytałem o zboczone zachowania u kobiet, bo na pewno jakieś występują.
Największym zboczeństwem i wariactwem dla facetów jest podstawowa fantazja kobieca - seks z facetem, który ją kocha. O tym najbardziej większość z nas marzy 🩷 nie o gangbangach, seksie z czarnym randomem itp. Zwykła kobieca perwersja - poczucie bycia kochaną i pożądaną, nie zdradzaną, szanowaną i docenianą. I z tym ma kłopot większość mężczyzn. I w tym wyraża się współczesny kryzys męskości poniekąd - faceci nie chcą nam tego dać.A może jest tak, że kobiety zwykle fantazjują o takich rzeczach, podczas gdy faceci śmielej i bardziej otwarcie je ujawniają i tym samym "wyznaczają trendy"?
Ja również nie popieram, ale tutaj na wyznaczanie granic było chyba za późno kiedy ona dawno je przekroczyła.Hmmm.... Nie popieram przemocy. Na jego miejscu po prostu postawiłbym jej granice, że jak nie przestanie, to koniec z nami.
No właśnie nigdy nie fantazjowałam o wykorzystaniu czy upokorzeniu faceta. No chyba, że można tu zaliczyć sytuację kiedy z koleżanką namówiłyśmy kolegę by pokazał nam jak się masturbuje i dochodzi... ale ja w tym nie widzę wykorzystania, bardziej młodzieńczą chęć zaspokojenia ciekawości, przekroczenia jakiejś granicy tabu.Nie miałaś nigdy fantazji o seksualnym upokorzeniu lub wykorzystaniu faceta? Np takiego, który Cię wkurzał?
Swoją osobowością wyrażającą się w stosowanym przez Ciebie czasem języku budzisz we mnie fantazje o dominie w lateksowym stroju z pejczem albo strap-onem![]()
Hmm... Ja bym nie oddał. Mam wkodowane by nie uderzyć. Conajwyżej złapał za ręce, przycisnął do ściany by ochłonęła. Zawsze można zrobić unik, osłaniać się lub też po prostu odwrócić się i odejść. Konsekwencje i tak będą.Ja również nie popieram, ale tutaj na wyznaczanie granic było chyba za późno kiedy ona dawno je przekroczyła.
Cytując klasyka "jeśli kobieta uderzy faceta to przestaje być kobietą a staje się sparing partnerem".
Ok. Dużo zależy też pewnie od tego czy często tak robiłaś czy było to jednorazowe zdarzenie. To pokazuje wtedy jakieś skłonności.No właśnie nigdy nie fantazjowałam o wykorzystaniu czy upokorzeniu faceta. No chyba, że można tu zaliczyć sytuację kiedy z koleżanką namówiłyśmy kolegę by pokazał nam jak się masturbuje i dochodzi... ale ja w tym nie widzę wykorzystania, bardziej młodzieńczą chęć zaspokojenia ciekawości, przekroczenia jakiejś granicy tabu.
Hehe.... Kurde...Nadal Cię widzę jako taką kobietę Vamp ...tzn masz coś w sobie z niejJakoś nie wyobrażam sobie siebie ze straponem w lateksowym stroju, czy nawet bez tego stroju...
Zgadzam sięco więcej, zażenowanie budzą we mnie faceci płaszczący się i proszący o zdjęcie, filmik... "no proszę, wyślij, proszę".... to takie niemęskie.
Ok.Ja szanuję facetów i nie uważam mojej płci za lepszą czy gorszą, po prostu jesteśmy inni, ale jednak równi, lubię być zdobywana ale potrzebuję czuć, że też muszę się postarać. Facet tez nie powinien być za łatwy, bo co to za zdobycz, która sama pcha się w paszczę lwicyTych uległych zostawiam hienom
![]()
Ee tam... Szukasz wymówekNie chciałabym, bo ogólnie nie lubię tej instytucji (* przy czym nie jestem lewaczką światopoglądową i nie z tego to wynika), do tego faceci w sukienkach są dla mnie aseksualni (nie licząc Szkotów), oraz strasznie to dwulicowe - ksiądz, który z założenia powinien żyć w celibacie, jako obiekt seksualny? No nie.
Ciekawiło mnie co ty jako kobieta o tym wiesz.To sobie pochodź po wątkach z fetyszami na forum i zrób statystyki ile się tam kobiet wypowiedziało.
Hmmm...Pięknie piszesz, ale trochę nie chce mi się wierzyć, że kobiety nie mają tych zboczonych, grzesznych, nieprzyzwoitych fantazji i nie chcą ich realizować.Największym zboczeństwem i wariactwem dla facetów jest podstawowa fantazja kobieca - seks z facetem, który ją kocha. O tym najbardziej większość z nas marzy 🩷 nie o gangbangach, seksie z czarnym randomem itp. Zwykła kobieca perwersja - poczucie bycia kochaną i pożądaną, nie zdradzaną, szanowaną i docenianą. I z tym ma kłopot większość mężczyzn. I w tym wyraża się współczesny kryzys męskości poniekąd - faceci nie chcą nam tego dać.
No ok, przekonałeś. Podaj adresHehe.... Kurde...Nadal Cię widzę jako taką kobietę Vamp ...tzn masz coś w sobie z niejCzasem nie widzimy się w wielu rzeczach dopóki nie spróbujemy
![]()
No właśnie wydaje mi się, że to bardziej domena facetów.No to gdzie ty dostrzegasz zboczone zachowania kobiece? Widzisz w ogóle jakieś? Robicie nieprzyzwoite rzeczy?
Hehe....Nie kuśNo ok, przekonałeś. Podaj adres![]()
Masz rację. Nie słyszałem o tym. To trochę dziwne, bo siły seksualne są zbyt silne by władały tylko facetami i dlatego podtrzymuję swoją hipotezę o ukrywaniu przez kobiety swoich perwersyjnych pragnień.No właśnie wydaje mi się, że to bardziej domena facetów.
Nie słyszy się o kobietach cucoldach, znasz jakąś kobietę, którą jarają męski stópki? Albo słyszałeś, żeby kobieta kupowała od faceta używane majtki?
Kurcze...Szacun za odwagę i otwarte mówienie o sobie. Odsłoniłaś się trochę. Dziękuję.Jeśli o mnie chodzi to miałam kiedyś fantazję, że ujeżdżam go, kiedy skończy we mnie to siedzę na nim i... robię siusiu... ale to fantazja, której nie chcę spełniać, niech pozostanie tylko fantazją.
O właśnie...Ostatnio w porno zauważyłem, że pojawiają się filmiki z pissingiem facetów wobec kobiet. Nie rozumiem tego. Mnie to totalnie nie kręci. Może część kobiet podnieca taka zboczona, upodlająca uległość. Nawet w języku mówi się " olać kogoś" czyli zlekceważyć, okazać brak szacunku i one dają się "olać".Za to sikanie na mnie przez faceta odpada!
Może te zboczenia można stopniować pod jakimś wzgledem? Niektóre mogą być lekkie, a niektóre ciężkie. Nie wiem. Piszę intuicyjnie, bo nie jestem seksuologiem.Znam kobiety, które kręci seks z miejscach publicznych, sama miałam takie przygody, ale czy to jest zboczenie?
Masturbacja nie tylko palcami i dildem (wibratorem) jest dość powszechna, ale tu znów - czy to już zboczenie? Wydaje mi się, że jeśli później z tego ogórka nie robią mizerii to jest OK![]()
O kurcze...Toś mnie zaskoczyła teraz. Myślałem, że to tylko u Vegi tak byłoDużo w necie krąży filmików z miłośniczkami piesków, które są lizane i nie tylko - to na pewno zboczenie, ale jest to popularne? Wątpię.
Ja chętnie bym się spotkał na żywo z kobietą poznaną przez internet. Jednak kobiety są raczej o wiele mniej chętne do spotykania się z mężczyznami poznanymi przez internet.coraz trudniej znaleźć takiego, który szuka kogoś realnego - wystarcza im to co się dzieje na ekranie telefonu. Będą oczami Cię zżerać ale w rękach wolą trzymać swojego penisa niż Ciebie.
A zaspokojenie potrzeby bliskości i intymności?Kobiety mogą dzis dużo i facet nie jest im do niczego potrzebny.
Doprecyzuje. Możesz to zaspokoić ale czy to wystarczy? Bliskość jaka? Intymność jaka? Nikt nie definiuje tego czego chce. Albo mówi ale nie ma wglądu w siebie i jak nawet dostanie to czego chce to dalej to nie jest to. Intymność moze być emocjonalna albo seksualna. Bliskość? Jak to chcesz zdefiniowac?A zaspokojenie potrzeby bliskości i intymności?
Każdy ma inne potrzeby i inne wyobrażenia tych potrzebDoprecyzuje. Możesz to zaspokoić ale czy to wystarczy? Bliskość jaka? Intymność jaka? Nikt nie definiuje tego czego chce. Albo mówi ale nie ma wglądu w siebie i jak nawet dostanie to czego chce to dalej to nie jest to. Intymność moze być emocjonalna albo seksualna. Bliskość? Jak to chcesz zdefiniowac?
Właśnie to napisałem. Trzeba przyznać też przed soba że związek to jest umowa. I każda umowa jest tym lepsza im każdy zna zasady i ich przejrzystość.Każdy ma inne potrzeby i inne wyobrażenia tych potrzeb