taki sam kryzys jak męskości mamy kryzys kobiecości. Kiedyś dziewczyna to była długowłosa kruszynka, która nie przeklinała, słuchała się mamy, dobrze się uczyły lub się starały itd. Dzisiaj dziewczyny w dużym odsetku mają nadwagę, przeklinają, piją alko na równi z facetami, żłopią hektolitry kawy, palą papierosy i elektroniki, żrą jak prosiaczki, a potem biorą ozempic itd. Część kobiet rozwija się, zna języki, kształci się, lecą w karierę, a przed 40 zaczynają szukać faceta - najlepiej z czystą kartą




więc nie wiem czy bardziej nam grozi kryzys męskości czy kobiecości.
Wracając do pierwszego postu autorki, że faceci są niemęscy, bo np. chcą być "rogaczami" jest to w dużej mierze błędne założenie, bo wiele tego typu relacji wynika właśnie z męskości faceta i jego pewności siebie, bo wie, że nawet jak namówi żonkę, żeby inny ją przeleciał, to on nią rządzi, on ją udostępnia i on się nie boi, że będzie ktoś lepszy i ona go zostawi. To właśnie zakompleksieni Panowie o osobowości narcystycznej osaczają kobiety i nie chcą dać im możliwości eksplorowania seksualnych rozkoszy, a często sami chodzą na dziwki - takie czasy.
Moim zdaniem życie jest zbyt krótkie, a nikt normalny nie jest monogamiczny, więc po co się totalnie ograniczać do 1 partnerki czy partnera, jak można sobie fajnie urozmaicić seks. Dla zdrowego faceta wzrokowca seks w trójkącie to takie porno na żywo i do tego danie większego spełnienia kobiecie.




Ja widziałem na żywo szczytującą kobietę na 2 dziurki (multiorgazmiczna bestia) ze squirtem włącznie i wiem, że nie danie jej tego naprawdę bardzo zubożyłoby jej doznania, jej rozkosz i jej szczęście i emocje jakie towarzyszą takiej zabawie, więc kobiety bądźcie kobiece















, a faceci kształćcie się, rozwijajcie, a nie tylko piłka nożna i piwko z kolegami i lenistwo w domu, zamiast pomóc kobiecie przy gotowaniu czy sprzątaniu.