Wytrysk na twarz

[Banisteriopsis2]

Ja to lubię.
Bardzo podniecające dla obu stron.

A w jakiej wersji to lubisz?
Czy lubisz robić partnerowi dobrze dłonią i potem kierować tryśnięciami akurat na swoją twarz? Czy wolisz w innym wariancie?

 

[Pan_Fil]

moja kobieta to uwielbia...... aż nie może bez tego żyć

 

[Llama]

Lubię. Jeszcze do tego uderzenie reka/penisem w policzek <3

 

[PieknaZolza]

Ja lubie gdy mężczyzna kończy na mych ustach.Sperma spływa po szyji i piersiach.Lubię ją rozsmarować po ciele.

 

[wolfin]

Ja to jednak wole na pośladki lub pierś, pięknie spływa po krągłościach

 

[isKIwInG]

Tez tak uważam i lubię tak.

 

[Rene93]

Właśnie ja też nie lubię na twarz... Wszędzie tylko nie na buzię mi się źle to kojarzy...

 

[isKIwInG]

Zależy jeszcze jak mężczyzna to zrobi.Bo chyba nie ma nic gorszego jak zalane oczy.

 

[Rene93]

Powiem tak każdy lubi coś innego mi akurat ten fetysz nie gra a innych to kręci normalka...

 

[Banisteriopsis2]

Wszędzie tylko nie na buzię mi się źle to kojarzy...

Z jakiego powodu źle Ci się to kojarzy?

Zależy jeszcze jak mężczyzna to zrobi.

A dlaczego mężczyzna ma to robić, skoro przecież sama trzymasz wtedy jego penisa i kierujesz jego tryśnięciami? O to przecież chodzi w tzw. handjobie. A o tym właśnie mowa w kontekście wytrysku na twarz, prawda?

 

[Rene93]

Z jakiego powodu źle Ci się to kojarzy?

Sama nie wiem ale chyba moja twarz jest zbyt niewinna na takie zabawy

 

[Llama]

Z jakiego powodu źle Ci się to kojarzy?

A dlaczego mężczyzna ma to robić, skoro przecież sama trzymasz wtedy jego penisa i kierujesz jego tryśnięciami? O to przecież chodzi w tzw. handjobie. A o tym właśnie mowa w kontekście wytrysku na twarz, prawda?

Niekoniecznie. Moj sam przejmuje kutasa i decyduje, gdzie konczy. Ale my lubimy takie zabawy akurat.

 

[Vikingus]

Dziwna sprawa z tym wytryskiem. Bo generalnie sam aspekt wytrysku na twarz partnerki może wydawać się dość podniecający. Tak jak by facet chciałby podzielić się z partnerką tym co ma najlepsze w sposób najbardziej akceptowalny wzgledem partnerów. Wylanie nasienia na twarz partnerce po stosunku. Ok spoko. Ale jak dla mnie widok jej buzi z obciekajacymi białymi zwisami gęstej cieczy jakoś niewydaje się podniecajacy. Nagle wielkia kulminacja podniecenia jest wciągnięta przez jakaś wielką czarną dziurę.

 

[Llama]

Dziwna sprawa z tym wytryskiem. Bo generalnie sam aspekt wytrysku na twarz partnerki może wydawać się dość podniecający. Tak jak by facet chciałby podzielić się z partnerką tym co ma najlepsze w sposób najbardziej akceptowalny wzgledem partnerów. Wylanie nasienia na twarz partnerce po stosunku. Ok spoko. Ale jak dla mnie widok jej buzi z obciekajacymi białymi zwisami gęstej cieczy jakoś niewydaje się podniecajacy. Nagle wielkia kulminacja podniecenia jest wciągnięta przez jakaś wielką czarną dziurę.

Czemu? Mojego to podnieca. Nawet jak porno oglada, to tez to z finiszem na twarzy lubi.

 

[Rene93]

To jest indywidualna sprawa dla każdego... Oj ktoś lubi a ktoś nie i tyle...

 

[Vikingus]

Oczywiście nie mówię ze to cos złego. Ale z mojego punktu widzenia, nie nie bardzo. Ale jeśli Wy to lubicie to supcio bo to jest najważniejsze ;*

 

[Llama]

Oczywiście nie mówię ze to cos złego. Ale z mojego punktu widzenia, nie nie bardzo. Ale jeśli Wy to lubicie to supcio bo to jest najważniejsze ;*

Wiadomo, jak kogos to nie kreci to tez nie ma po co robic na chama. My lubimy klimaty z dominacja faceta, wiec i takie tez. Ale nie kazdy to lubi i rozumiem to

 

[Olek60]

Cześć, spusty to moja ciągła fobia,a wytryski na twarz - wow. Niestety nie mam nikogo kto przyjąłby na twarz.

 

[Rikke]

Moze byc gdziekolwiek, brzuch, posladki, plecy, piersi, czy jezyk przy oralu z polykiem ale sama twarz to nie. Nie lubie, bo jakos nie jara mnie strzal w nos albo w oko ;P A posklejane wlosy to juz prawdziwy dramat

 

[CumOnHerFace]

Wow! Ja aż takiego farta do kobiet chyba nie mam. Swojej dochodzę na twarz od czasu do czasu, ale wiem że tego bardzo nie lubi i po wszystkim ma minę jak zbity pies. Poprzednie partnerki nie miały z tym aż takiego problemu, ale żadna nie była jakąś wielką fanką takiego finiszu. Największą frajdę sprawiały mi wizyty u prostytutek kiedy byłem singlem. Tam od progu mogłem kazać jej uklęknąć, rozpiąć rozporek i zwalić sobie konia prosto na jej buzię. W innych okolicznościach nie spotykałem kobiet które by to jakoś mocno podniecało. Na dziwki chodzić już nie chcę, ale gdybym miał przyjaciółkę do takich zabaw nie zastanawiłabym się nawet minuty.