• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Pierwszy raz! Jak go przeżyliście?

onaion37

Seks Praktykant
mój pierwszy raz był na koloni w zakopanym , miałam 15 on 18 po ognisku w lesie . byłam przerażona ale i szczęśliwa
 

ArtoiS

Seks Praktykant
18 lat. Wsadzil raz I po robocie. Ale obciach.
Troche odbije od tematu ale mialem kiedys smieszna sytuacje. Posuwalem kolezanke w gumce. Co sie na koniec okazalo ze guma zostala w srodku.
A ja nic jej nawet Nie powiedzialem. Poszlismy spac. Sporo nieodpowoedzialnych sytuacji za gowniarza.
 
S

spirit

Guest
Kilka tygodni przed sylwestrem, miałem wtedy 21 lat, ona 19 - oboje pierwszy raz. Chcięliśmy się przygotować, by ta sylwestrowa noc była dla nas obojga przyjemna bez bólu i zaskoczenia. Za pierwszym razem było totalnie dziwnie, mimo że już*długo się*znaliśmy.
 
Mężczyzna

NeliStask

Nowicjusz
Moj pierwszy raz byl tragiczny zanim dobrze wszedlem to sie spuscilem..... Z reszta ta byla tez byla strasznie beznadziejna..... Taka kloda...
 
Mężczyzna

seba77

Erotoman
U mnie było zabawnie ale nie najgorzej. Mała prywatka, u koleżanki którą poznałem tamtego wieczoru. Dwie osoby wyszły dokupić alkohol, a ja z nią zostałem sam. Nie wiem jak to się stało, ale w moment się do siebie przylepilismy. Tylko było za mało czasu bo zanim wszedłem to tamci wrócili już z wódką no i trzeba było szybko wskakiwać w spodnie :D Na szczęście dokończyliśmy po imprezie w łazience...
 
I

ImoSi

Guest
Moj pierwszy raz przezylam z osoba ktora mocno kochalam. Niestety z czasem nam nie wypalilo bo bylysmy na zupelnie innych etapach zycia. Ja (23zl.) dopiero dorastalam i zaczelam wchodzic w doroslosc, zaczelam sie nia cieszyc. On, mial 30tkę, chciał związku, slubu, ustatkowania się, małżenstwa. Bardzo go kochalam ale spanikowalam. Inne etapy po prostu. Byl niesamowity. To on rozwinal mnie seksualnie, otworzyl, sprawil ze stalam sie pewna siebie i w zyciu i w tych sprawach a w lozku kocica nie bojaca sie brac to na co mam ochote. Przy Nim poznalam siebie z tej seksualnej strony. Byl niesamowity. I w zyciu, zwiazku i w seksie. Nigdy go nie zapomne zawsze jest w moim sercu. W pierwszym razie byl przedelikatny, sprawil ze czulam sie bezpiecznie zrelaksowana, wyciszyl mnie moj stres i panike i moje obawy. Mial podejscie psychologiczne. Byl wrazliwy. Byl niesamowity w tych klockach od strony czysto dzikiej praktycznej i z tej emocjonalno uczuciowej. Romantyczka nie jestem. Pewnego dnia spontanicznie pojechalismy na wycieczke. Pozwiedzalismy pare ogrodow botanicznych a amorow zachcialo nam sie w miedzyczasie i tak w drodze powrotnej, zrobilismy to w samochodzie w lasku. Cudownie calowal i dotykal. Dlonie graly jak na wiolonczeli. Pieszczot biustu przenigdy nie zapomne. Byl tak ostrozny, delikatny tak nakrecal mnie, soba. Jego francuskie pocalunki... Bylam jak z wosku jak z waty. Cala sie uginalam. Robil to tak wszystko z wyczuciem. Nasz lodzik... Pamietam ze jeszcze zza czasow bycia dziewica tak sie napalalam i nie moglam sie tego doczekac kiedy posmakuje mojego chlopaka i kiedy bede miec go w swoich ustach. Pamietam ze przy lodziku cos we mnie wstapilo jakas diablica czy co, ze caly wstyd ze robie to, ze spelniam swoje pragnienie i te wszystkie obawy czy go nie zranie itd odeszly w niepamiec i cieszylam sie chwila. Sam lodzik i mialam powodz w majtkach. Tak sie zaangazowalam i skupilam na tym co robie ze zapomnialam/ nie wyczulam momentu w ktorym wytrysnal. Potem gdy sobie uswiadomilam co sie stali to tak kleczalam i sie zastanawialam czy to polknac czy wypluc. Czesc i tak juz byla w gardle bo byl dosc gleboko wiec reszte ktora mialam na jezyku polknelam. Pamietam ze cholernie znienawidzilam misjonarza i bolało przy analu. Tak mozecie nie wierzyc ale poszlismy na zywiol i rozdziewiczyl 3 dziurki za jednym razem. Owszem jestem osoba ktora lubi ryzykowac i jak ma cos zrobic to zrobi, bo nie lubi odkladac w nieskonczonosc. Przed pierwszym razem mialam roznorakie obawy i balam sie ze bedzie bolec i tego bolu chcialam uniknac a nie go przedluzac jakbym np. rozdziewiczenie kazdej z dziurek odkladala na pozniej. Tak na siebie dzialalismy i tak mnie nakrecil. te cudowne niezapomniane chwile trwaly z godzinke. A jak sie zajal moja pania... Jednynie co byly problemy przy defloracji bo tak jak moja mama mialam problematyczna gruba blone, w misjonarzu nie dala sie przebic. Musielismy to zrobic na pieska. Cholernie bolalo ale juz pozniejsze zblizenia sama przyjemnosc. Ja waska i mala tam na dole a on pokaznych rozmiarow dlugi i gruby. Z jego wyposazeniem to wchodzil do polowy, dopiero przy nastepnych zblizeniach pozniej po czasie wszedl prawie caly. (Mocne podniecenie, zwilzenie i masa lubrykantu na dodatek) Zrobilismy to po roku naszej znajomosci. Odpowiedzialnie i on i ja przygotowani. Niczego nie zalowalam. Zawsze mam mile wspomnienia z tamtego okresu.
 
I

ImoSi

Guest
* sorry za literowki ale pisze ze starego telefonu, bo nowy kupiony jeszcze mi nie dotarł.
 
Mężczyzna

Szar

Podrywacz
Mój pierwszy raz to całkowity niewypał. Spotkałem się na wódkę z koleżanką którą znałem się od urodzenia (miałem wtedy 18 lat tak jak i ona), totalnie się upiłem i urwał mi się film. Pamiętam tylko przebłyski jak byliśmy razem w wannie, a potem w jej łóżku robiłem jej minetę kiedy szczytowała. Następny przebłysk to kiedy brałem ją od tyłu to mi opadł i już nie chciał wstać 😖. Od tamtej pory już nigdy więcej się nie spotkaliśmy.
Za to drugi raz, jakiś rok później (również z koleżanką którą znałem od małego dziecka) był wspaniały. Uprawialiśmy seks prawie całą noc, ona szczytowała kilka razy i potem jeszcze widywaliśmy się przez jakiś czas.
 

MarekP

Nowicjusz
Pierwszy raz - hmm... Był słoneczny koniec lata, wrzesień 2012. Byłem 20-letnim nieśmiałym chłopcem mieszkającym na wsi. Któregoś rześkiego popołudnia jak zwykle zesztywniał mi mój przyjaciel a w mojej głowie pojawił się pomysł, że wyjadę na drogę i popatrzę czy jakieś dziewczynki przy niej nie stoją :) Wiem, że to żałosne, ale wtedy to jedyna rzecz jaka przyszła mi do głowy - zresztą nie miałem zamiaru się zatrzymywać, tylko popatrzeć co tam się dzieje :) Aby dojechać na klimatyczną wylotówkę musiałem przejechać przez miasto i nie wiem czemu ale zatrzymałem się pod bankomatem :) Wyciągnąłem 100 zł, choć naprawdę nie miałem zamiaru z usług tych pań skorzystać. W końcu ruszyłem i przed ostatnim zakrętem, za którym zwykle stoją niewiasty znacznie zwolniłem, aby rozkoszować się widokiem - założyłem w tym celu luźne spodenki, pod którymi nie miałem chyba nawet bokserek. Jadę, rozglądam się i.... NIC. Nikogo nie było... A więc przyspieszam i jadę dalej poszukać miejsca do zawrócenia. Po 5 minutach zawracam i znów dojeżdżam do miejscówki dziewczyn tym razem z drugiej strony - patrzę i oczom nie wierzę. Moim oczom ukazała się dziewczyna wyjęta wprost z dobrego zagranicznego filmu porno. W dodatku całej atmosfery chwili dopełnił blask wrześniowego słońca. Delikatnie opalone ciało, dłuuuugie nogi aż do nieba, krótka mini, buty klapki na delikatnym obcasiku i okulary przeciwsłoneczne na nosie, biust duży naturalny jędrny młody ach, odrobinkę wylewający się z kusej koszulki... Krew całkiem napłynęła mi do pały i już nie miałem wyjścia. Zatrzymałem się... Wydukałem z siebie tylko "jaki cennik?" a ona standardowo "laska 50, ruchanie 70, komplet 100". Po akcencie zorientowałem się, że pochodziła zza wschodniej granicy. Jeszcze bardziej mnie to nakręciło... "Zaraz ta laska swoimi ponętnymi ustami będzie robić mi laskę". Nie dowierzałem ! Zaprosiłem ją do auta i pojechaliśmy kawałek dalej na parking... Zgasiłem silnik i usłyszałem "mmm, to co robimy ?". Mnie zamurowało - nie mogłem wydusić z siebie słowa. W końcu wydukałem "zrób mi laskę do końca z finałem w buzi". Ona "okej" ! 50 zł. Zapłaciłem i lekko ją podotykałem, po idealnie gładziutkiej nodze - niesamowite uczucie (pierwszy dotyk), chciałem też zdjąć ramiączka by odsłonić piersi ale ona zaprotestowała. Powiedziała "rozbieraj się" mając na myśli, abym zdjął spodenki - zdjąłem i jej oczom ukazał się lekko zwiotczały już od zdenerwowania penis. Rzuciłem wtedy do niej "a zdejmiesz majtki ?". Dziewczyna wyczuła chyba moją niepewność, bo za pokazanie cipki zażądała kolejnych 50 zł. Jak się domyślacie zapłaciłem - szybkim ruchem pozbyła się tej części garderoby i moim oczom ukazała się po razi pierwszy w życiu na żywo idealnie piękna, soczysta, wydepilowana cipka, która do tej pory jest moim wzorem i o której do tej pory śnię po nocach. Ta cipka była naprawdę szalenie dziewczęca i podniecająca. Penis zaczął mi z powrotem sztywnieć i wtedy dostrzegłem w rękach dziewczyny gumkę... Okazało się, że mimo obejrzenie setek filmów porno nadal mało wiem o seksie. Byłem przekonany, że dziewczyna zrobi mi laskę bez gumki... Głupi byłem wtedy jak but, bo o chorobach przenoszonych drogą płciową też nic nie wiedziałem. Dla 20-latka liczyło się po prostu sobie ulżyć zgodnie z tym co widział na filmie. No cóż, założyła gumkę, i wzięła jeszcze nie całkiem sztywnego penisa do ust. Co czułem ? No właśnie niewiele... W zasadzie było to gorsze od trzepania ręką - do dziś zastanawiam się, czy by się zgodziła na strzepanie swoją rączką... Kilka ruchów ustami na sztywnym penisie w gumce i nastąpił finał. Strzeliłem jej do "ust" a w zasadzie do gumki... No cóż, jak na początku byłem w euforii, tak po akcji byłem w zasadzie roczarowany - spodziewałem się innych doznać. Było to dla mnie cenne doświadczenie i do dziś jest moim punktem odniesienia. Miło wspominam tą dziewczynę, bo była naprawdę mega seksowna i w zasadzie ani wcześniej ani później już takiej laski przy drodze nie widziałem. Po akcji pożegnaliśmy się, pamiętam, że wysiadła bez majtek z auta i przez chwilę tak stała, więc na zakończenie miałem miły widok, który wtedy mnie nie interesował, a który teraz wspominam w swojej erotycznej podświadomości. Taki był mój pierwszy raz, nie była to wprawdzie penetracja (w zasadzie penetracja nigdy mnie specjalnie nie pociągała), ale był seks oralny a to też się chyba liczy ;) Żałuję tylko, że nie podotykałem jej piersi ani nie zobaczyłem a w tej koszulce prezentowały się naprawdę cudownie. To tyle, koniec :)
 
Mężczyzna

damdam

Podrywacz
Mój był dość późno ale myślę, że nie było źle, fakt, że było to w aucie, duże przestronne, z przyjaciółką, którą znałem wówczas chyba 12 lat, ona akurat była wstawiona a ja od zawsze miałem ochotę na nią i tak się wreszcie stało. Sądziłem że będzie tragedia ale i ona i ja doszedłem i było na prawdę mega :)
 
Mężczyzna

retnu

Instruktor seksu
Pierwszego i jak narazie jedynego razu... nie pamiętam.
To był okres kiedy akurat byłam po narkotykach,jedyne co pamiętam to trochę bólu.
Mam nadzieje,że kolejne będą bardziej udane i w pełni świadome.
Zycze Ci więcej niż tylko udanych kolejnych razów, bo wiesz, życie nie jest seksem, ale seks jest życiem.

Moj pierwszy raz byl tragiczny zanim dobrze wszedlem to sie spuscilem..... Z reszta ta byla tez byla strasznie beznadziejna..... Taka kloda...
Podobnie było u mnie.
Z tym, ze dziewczyna zemscila sie na mnie, a dokładniej na mojej impotencji, a na podwórku bylem najlepszym mastrubatorem, i opowiedziała koleżankom o moim braku w dostosowania do zycia z kobieta.
 
Mężczyzna

Pisatiel

Cichy Podglądacz
Ja: 15 lat, Ona: też 15. Koleżanka z klasy i, jak się miało okazać, przyszła żona. Czas akcji: wakacje 1986. Miejsce akcji: dom Jej rodziców. Inicjatywa właściwie też Jej, zresztą akurat w seksie praktycznie zawsze ma rolę "wiodącą". Tło dźwiękowe: Sade. Antykoncepcja: prezerwatywa krajowej produkcji. Alkohol: zaledwie 2 kieliszki wina, podkradzione z barku.
Było tak, że Jej rodzice jechali do krewnych, a Ona udała, że ma okres i jest bardzo osłabiona i tak została. Najpierw w salonie wypiliśmy powoli wspomniane wino, rozmawiając o tym, co do siebie czujemy. Zaczęliśmy od wspólnego prysznica, połączonego z tzw. "grą wstępną". Później wylądowaliśmy w Jej pokoju i włączyliśmy pierwszy album Sade (z kasety - przez kolumny). Były długie pieszczoty z obustronnym finałem, co mieliśmy już trochę przećwiczone. Po nich leżeliśmy, patrząc sobie w oczy, potem dalej się pieściliśmy, do powtórnego podniecenia. Nałożyłem gumkę i położyliśmy się w tzw. pozycji klasycznej, Ona z nogami ugiętymi w kolanach przyciągniętych do Jej ślicznych piersi. Wszedłem powoli, ostrożnie, ale Jej dziewictwo i tak przebiłem dość niezgrabnie. Trochę Ją po tym bolało, więc poprosiła, żebym się wycofał, no i "skończyłem" na Jej pośladkach. Później spaliśmy, a rano jeszcze raz wzajemnie się "doprowadziliśmy" bez stosunku.
Później przez dłuższy czas nie pozwalała mi na powtórną penetrację - chodziliśmy do łóżka, ale poprzestawaliśmy na pieszczotach. Natomiast naprawdę regularnie współżyć zaczęliśmy dopiero mając 19 lat, zresztą też w czasie wakacji.
 
Mężczyzna

Personal_Jesus

Cichy Podglądacz
Mój pierwszy raz przeżyłem dosyć późno jak na standardy bo w wieku 26 lat. Poznaliśmy się w internecie, ona nie chciała związku ale postanowiliśmy zostać przyjaciółmi. To trwało pół roku gdzie utrzymywaliśmy różnej intensywności kontakt. Spotykaliśmy się w przeciągu tego czasu kilka razy na spacery czy też wieczorne oglądanie filmów. W końcu jednak zgadaliśmy się na friends with benefits. Powiadomiłem ją o tym, że to będzie mój pierwszy raz na co ona zareagowała naprawdę 10/10 - odpowiedzialnie, bez żadnego shamingu czy uwag. Umówiliśmy się po raz kolejny na wspólne oglądanie podczas, którego byliśmy bardzo niezdecydowani kiedy zacząć. Ona bała się żeby nie być zbyt intensywną i wprowadzić mnie w intymność raczej spokojnie, ja z kolei stresowałem się samym faktem. Zaczęliśmy seans od bardzo ciężkiego horroru co zamiast wprawić nas w mood wywołało potrzebę ochłonięcia przez parę chwil. Z tego powodu postanowiliśmy trochę się uspokoić oglądając kreskówki. Przez cały czas był cuddling aż po jakimś 3cim odcinku z kolei oboje wykonaliśmy ruch i zaczęliśmy się całować. Na początku była zabawa w ubraniach ale powoli, kawałek po kawałku odsłanialiśmy skórę. Wyznała mi, że nie zamierzała wtedy robić zbyt wiele ponieważ jest to mój pierwszy raz ale w końcu jednak podniecenie obu stron wygrało. Zwłaszcza, że na tym etapie dzieliły nas tylko majtki, a reszta odzieży była już zdjęta. Wyciągnąłem gumki i w końcu doszło do mojego pierwszego seksu. Zaczęliśmy od misjonarza ale nam obojgu średnio pasowała pozycja więc szybko za jej sugestią zmieniliśmy na doggy. Po jakimś nieokreślonym czasie w końcu przestaliśmy i spoczęliśmy do kolejnego odcinka przytulając się. Ona bawiła się wtedy jeszcze chwilę moim instrumentem mówiąc wrażenia na jego temat (co było bardzo miłe, bo większość mężczyzn (w tym ja) ma pewne obawy i kompleksy wobec swojego przyrodzenia dopóki nie dojdzie do pierwszego stosunku i okaże się, że wszystko jest w porządku). Ani ona anie ja tego wieczora nie doszliśmy. Nadal trzymał mnie jakiś podświadomy stres, który blokował mój orgazm. Mój mózg miał wiele do przetrawienia. Poszliśmy razem spać i następnego dnia zrobiłem jej palcówkę, którą oceniła raczej dobrze (pierwszy orgazm, który udało mi się jej dać przy naszym następnym spotkaniu także odbył się za pomocą palców).

Mimo wszystko było bardzo przyjemnie (z tego co wiem obustronnie). Jak pierwszy raz we wszystkim- nie jest najlepszy ale wiele się człowiek uczy o swoim i czyimś ciele. Najważniejsza w seksie jest komunikacja. Dzięki naszej szczerej rozmowie i nie ukrywaniu żadnych kart mogłem się bez obaw otworzyć ze swoją cielesnością nie obawiając się osądu czy krytyki. I takich właśnie partnerów/partnerki polecam wam na pierwszy raz. Odpowiedzialnych i świadomych tego, że ich słowo lub czyn mogą kogoś w takiej delikatnej sprawie skrzywdzić.
 

Senti

Cichy Podglądacz
Ja swoj pierwszy raz przeżyłem w wieku nie całych 16 lat nie zapomnę tego do dziś.... Było to na łonie natury pełen spontan
 
Mężczyzna

Patrys97

Nowicjusz
Mój pierwszy raz był super. Miałem 22 lata, byłem z dziewczyną od pół roku. Trochę z tym zwlekaliśmy, chcieliśmy żeby było super skoro tyle czekaliśmy. Spędziliśmy miło dzień, zrobiłem jej śniadanie do łóżka, pojechaliśmy do zoo, wesołego miasteczka. Wieczorem zjedliśmy kolację w super restauracji, a potem poszliśmy do hotelu i zrobiliśmy to przy świecach. W sumie to wspominam to jako jeden z lepszych orgazmów w życiu, ona zresztą też. Warto było czekać :)
 
Kobieta

nati

Nowicjusz
Zawsze byłam osobą spontaniczną i nie zwracałam uwagi czy ktoś w domu jest czy nie. I nawet kiedy był mój pierwszy raz w wieku 16 lat nie zwróciłam uwagi że w domu są rodzice mojego chłopaka. Niestety on był strasznie zestresowany i ciężko mu było się skupić więc no w skrócie w trakcie się po prostu znudziłam. Nie było źle ale też nie było dobrze;)
 
Mężczyzna

Pele

Seks Praktykant
Mój pierwszy raz był super. Miałem 22 lata, byłem z dziewczyną od pół roku. Trochę z tym zwlekaliśmy, chcieliśmy żeby było super skoro tyle czekaliśmy. Spędziliśmy miło dzień, zrobiłem jej śniadanie do łóżka, pojechaliśmy do zoo, wesołego miasteczka. Wieczorem zjedliśmy kolację w super restauracji, a potem poszliśmy do hotelu i zrobiliśmy to przy świecach. W sumie to wspominam to jako jeden z lepszych orgazmów w życiu, ona zresztą też. Warto było czekać :)

Hmm w sumie bardzo fajnie zaplanowany i zrealizowany pierwszy raz !
 

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry