Pierwszy raz - hmm... Był słoneczny koniec lata, wrzesień 2012. Byłem 20-letnim nieśmiałym chłopcem mieszkającym na wsi. Któregoś rześkiego popołudnia jak zwykle zesztywniał mi mój przyjaciel a w mojej głowie pojawił się pomysł, że wyjadę na drogę i popatrzę czy jakieś dziewczynki przy niej nie stoją
Wiem, że to żałosne, ale wtedy to jedyna rzecz jaka przyszła mi do głowy - zresztą nie miałem zamiaru się zatrzymywać, tylko popatrzeć co tam się dzieje
Aby dojechać na klimatyczną wylotówkę musiałem przejechać przez miasto i nie wiem czemu ale zatrzymałem się pod bankomatem
Wyciągnąłem 100 zł, choć naprawdę nie miałem zamiaru z usług tych pań skorzystać. W końcu ruszyłem i przed ostatnim zakrętem, za którym zwykle stoją niewiasty znacznie zwolniłem, aby rozkoszować się widokiem - założyłem w tym celu luźne spodenki, pod którymi nie miałem chyba nawet bokserek. Jadę, rozglądam się i.... NIC. Nikogo nie było... A więc przyspieszam i jadę dalej poszukać miejsca do zawrócenia. Po 5 minutach zawracam i znów dojeżdżam do miejscówki dziewczyn tym razem z drugiej strony - patrzę i oczom nie wierzę. Moim oczom ukazała się dziewczyna wyjęta wprost z dobrego zagranicznego filmu porno. W dodatku całej atmosfery chwili dopełnił blask wrześniowego słońca. Delikatnie opalone ciało, dłuuuugie nogi aż do nieba, krótka mini, buty klapki na delikatnym obcasiku i okulary przeciwsłoneczne na nosie, biust duży naturalny jędrny młody ach, odrobinkę wylewający się z kusej koszulki... Krew całkiem napłynęła mi do pały i już nie miałem wyjścia. Zatrzymałem się... Wydukałem z siebie tylko "jaki cennik?" a ona standardowo "laska 50, ruchanie 70, komplet 100". Po akcencie zorientowałem się, że pochodziła zza wschodniej granicy. Jeszcze bardziej mnie to nakręciło... "Zaraz ta laska swoimi ponętnymi ustami będzie robić mi laskę". Nie dowierzałem ! Zaprosiłem ją do auta i pojechaliśmy kawałek dalej na parking... Zgasiłem silnik i usłyszałem "mmm, to co robimy ?". Mnie zamurowało - nie mogłem wydusić z siebie słowa. W końcu wydukałem "zrób mi laskę do końca z finałem w buzi". Ona "okej" ! 50 zł. Zapłaciłem i lekko ją podotykałem, po idealnie gładziutkiej nodze - niesamowite uczucie (pierwszy dotyk), chciałem też zdjąć ramiączka by odsłonić piersi ale ona zaprotestowała. Powiedziała "rozbieraj się" mając na myśli, abym zdjął spodenki - zdjąłem i jej oczom ukazał się lekko zwiotczały już od zdenerwowania penis. Rzuciłem wtedy do niej "a zdejmiesz majtki ?". Dziewczyna wyczuła chyba moją niepewność, bo za pokazanie cipki zażądała kolejnych 50 zł. Jak się domyślacie zapłaciłem - szybkim ruchem pozbyła się tej części garderoby i moim oczom ukazała się po razi pierwszy w życiu na żywo idealnie piękna, soczysta, wydepilowana cipka, która do tej pory jest moim wzorem i o której do tej pory śnię po nocach. Ta cipka była naprawdę szalenie dziewczęca i podniecająca. Penis zaczął mi z powrotem sztywnieć i wtedy dostrzegłem w rękach dziewczyny gumkę... Okazało się, że mimo obejrzenie setek filmów porno nadal mało wiem o seksie. Byłem przekonany, że dziewczyna zrobi mi laskę bez gumki... Głupi byłem wtedy jak but, bo o chorobach przenoszonych drogą płciową też nic nie wiedziałem. Dla 20-latka liczyło się po prostu sobie ulżyć zgodnie z tym co widział na filmie. No cóż, założyła gumkę, i wzięła jeszcze nie całkiem sztywnego penisa do ust. Co czułem ? No właśnie niewiele... W zasadzie było to gorsze od trzepania ręką - do dziś zastanawiam się, czy by się zgodziła na strzepanie swoją rączką... Kilka ruchów ustami na sztywnym penisie w gumce i nastąpił finał. Strzeliłem jej do "ust" a w zasadzie do gumki... No cóż, jak na początku byłem w euforii, tak po akcji byłem w zasadzie roczarowany - spodziewałem się innych doznać. Było to dla mnie cenne doświadczenie i do dziś jest moim punktem odniesienia. Miło wspominam tą dziewczynę, bo była naprawdę mega seksowna i w zasadzie ani wcześniej ani później już takiej laski przy drodze nie widziałem. Po akcji pożegnaliśmy się, pamiętam, że wysiadła bez majtek z auta i przez chwilę tak stała, więc na zakończenie miałem miły widok, który wtedy mnie nie interesował, a który teraz wspominam w swojej erotycznej podświadomości. Taki był mój pierwszy raz, nie była to wprawdzie penetracja (w zasadzie penetracja nigdy mnie specjalnie nie pociągała), ale był seks oralny a to też się chyba liczy
Żałuję tylko, że nie podotykałem jej piersi ani nie zobaczyłem a w tej koszulce prezentowały się naprawdę cudownie. To tyle, koniec