Dobry temat, słabe odpowiedzi.
Poznałam chłopaka, z którym lubiłam rozmawiac. Trochę się zakochałam, choć On tęsknił do swojej byłej i kazał wybic mi sobie romanse z głowy. Nie umiałam niestety. Pozostalismy kumplami, flirtowalismy trochę. Pewnego dnia zgwłacił mnie oralnie, było super. Była to pierwsza pieszczota w moim życiu, i to w dodatku tak intensywna. Miałam 21 lat i potem długo o tym myślałam i postanowiłam, że spytam czy zechciałby ze mną przezyć mój pierwszy ra, bo mi wstyd było i zazdrościłam, że inni maja takie doświadczenia, a ja nie. Nie chciałam tego dziewictwa, czułam się gorsza przez nie. Postanowiłam, że zrobimy to jeszcze przed 22 urodzinami, bo chciałam mieć wciąż 21 tracąc cnotę. Ludzie w liceum przeżywali biwaki i całowanie na długich przerwach, seks na studniówce itd, a ja? Czulam sie za stara na seks, na pierwszy seks. ZRobilismy to przed świetami. Potem były moje urodziny na początku stycznia. Poczułam ulgę, wróciłam z Anglii inna i to byl dla mnie duzy, znaczący krok, życiowa ulga, że wreszcie wiem jak to jest, a nie cos naturalnego pozostawało w sferze moich dziecinnych wyobrażeń, niewiedzy...
Bolało jak ***** mać, w sumie nic niesamowitego, pierwszy raz jest często do dupy, potem mi jakaś tkanka z cipki wylatywała dwa dni, miałam chyba błonę grubą, nie wiem. Pod prysznicem i normalnie leciała krew i niewiadomo co, jakieś gluty.
Dziś miłabym żal do samej siebie, gdybym tego nie zrobiła. Dobra decyzja, do tej pory bym była dziewicą. A tak ledwie 4 miesiące po pierwszym seksie nadarzyła sie kolejna okazja, aja byłam zadowolona, ze wtedy już nie byłam dziewicą, bo ten drugi był mniej godny pierwszego razu i z num bym tego nie przeżyła, czyli dalej bylabym dziewicą. Ech...
- - - Zaktualizowano - - -
A pierwszy raz całowałam się z Włochem, w wieku 17 lat na wycieczce szkolenej. Na siłe, z pierwszym, który chciał mnie pocałować, ukegłam, też, by miec pierwszy pocałunek za sobą, bo miałam kompleks, że dziewczyny jeżdzą na przejażdżki z chłopakami, całują się, uprawiaja już nawet seks, a ja nawet się nie całowałam. Zalezało mi, by mieć to za sobą.
Na miłość życia wciąż czekam, gdybym z bliskością fizyczna też czekała na miłość, to bym zabrała cała cnotę do grobu.