jest taka kuzynka która zawsze mnie kręciła, wziąłbym ją tak w końcu bez pytania,ona w takim szoku dopiero po chwili odzyskujac świadomość zaczyna przestraszona jęczeć i pytać co robie i żeby przestać, ja tym bardziej agresywnie katuje jej otwór ściskając ją za szyje, zaczyna piszczeć jak tanie klocki podczas deszczu, a ja dalej po heblach jakby to było firmowe auto, ona po chwili zmienia ton i bez ogródek z tym razem euforią na twarzy wykrzykuje przez zęby, że mam jej zrobić przegląd generalny z wymianą płynów i że będzie mnie polecać znajomym, godzine później gdy było po wszystkim wychadząc na miękich nogach bez skutku szuka reszty garderoby lecz po jej pytaniu z satysfakcją wołam gwarancja do bramy...