Regularnie wącham bieliznę żony, na seks niestety nie mogę liczyć codziennie. Ja wolę już takie majtki suche nie od razu ściągnięte z cipki, wtedy dla mnie zapach jest idealny. Takie świeże, mokre są dla mnie za intensywne. W gościach miałem kilka razy chęć wyciągnięcia bielizny koleżanki, ale jakoś jak już byłem w łazience to przestawałem mieć ochotę na zabawę taka bielizna, jakoś mnie to odrzucało. Kilka razy zdarzyło mi się kupić bieliznę od "znajomej" z internetu, nie widziałem jej twarzy ale figurę i włosy dziewczyny, wyglądała atrakcyjnie, ale też jakoś jak już miałem jej majtki niby wachalem ale to nie to samo co z majtkami żony, tylko one mnie tak pobudzają.