mnie tak jara zdrada jak żonkę pieprzymy z kumplem a jej to też się podoba, bez względu kto jaką ma dziurkę z połykiem czy bezCzy Was zdrada dodatkowo podnieca? Niezależnie czy Wy zdradzacie czy Wasz partner/partnerka
Zgadzam się, najfajniejszy jest ten czas przed spotkaniem, kiedy wyobraźnia pracuje i to jest niezły zastrzyk dopaminy ten smak zakazanego owocu i to, że nie musisz się ograniczać. Chyba nie odważyłbym się niektórych fantazji zaproponować mojej partnerce, a w takiej relacji, dużo łatwiej się otworzyćZdrada mocno podnieca, samo fantazjowanie o tym co będziecie robić jak się spotkacie, to napięcie w ciele zaraz przed, że aż ludzie mijający Cię lub przebywający z Tobą w pracy czują Twój przypływ energii i że coś będzie "grane". Z obcym człowiekiem możesz pozwolić sobie na wszystko z partnerem zawsze masz obawy i chcecie traktować się z szacunkiem.W zdradzie tego nie ma, pieprzycie się namiętnie, traktujecie przedmiotowo, oboje jesteście swoimi zabawkami.
Tak...Zdrada mocno podnieca, samo fantazjowanie o tym co będziecie robić jak się spotkacie, to napięcie w ciele zaraz przed, że aż ludzie mijający Cię lub przebywający z Tobą w pracy czują Twój przypływ energii i że coś będzie "grane".
...ale nieZ obcym człowiekiem możesz pozwolić sobie na wszystko z partnerem zawsze masz obawy i chcecie traktować się z szacunkiem.W zdradzie tego nie ma, pieprzycie się namiętnie, traktujecie przedmiotowo, oboje jesteście swoimi zabawkami.
Wiedz, ustalanie granic zależy od dwóch osob w związku, będąc z kimś w długim związku, wiesz co tej osobie sprawia przyjemność i kiedy zależy Ci na kimś, nie chcesz żeby ta osoba robiła coś, czego jie czuję tak jak ty, lub poczula się niekomfortowo z jskims tematem. A w tym drugim wypadku sytuacja jest prosta, proponujesz i albo się zgadzacie albo nie i no hurt feelings@martimar @blackmonk To po co jesteście, że swoimi partnerami skoro nie możecie z sobą uprawiać dzikiego seksu i realizować swoich fantazji?
Bo związek nie opiera się tylko na seksie. Jest dobry seks z partnerem, ale nie można zrobić wszystkiego. Są obowiązki, wspólne cele, plany i samym seksem tego nie załatwisz jak się w życiu nie dogadujecie. Mogłabym mieć najlepszego ogiera w łóżku, ale jakbyśmy w życiu się nie dogadywali to nici z związku.Wiedz, ustalanie granic zależy od dwóch osob w związku, będąc z kimś w długim związku, wiesz co tej osobie sprawia przyjemność i kiedy zależy Ci na kimś, nie chcesz żeby ta osoba robiła coś, czego jie czuję tak jak ty, lub poczula się niekomfortowo z jskims tematem. A w tym drugim wypadku sytuacja jest prosta, proponujesz i albo się zgadzacie albo nie i no hurt feelings
Zgadzam się w 100%, trafiłaś w sednoBo związek nie opiera się tylko na seksie. Jest dobry seks z partnerem, ale nie można zrobić wszystkiego. Są obowiązki, wspólne cele, plany i samym seksem tego nie załatwisz jak się w życiu nie dogadujecie. Mogłabym mieć najlepszego ogiera w łóżku, ale jakbyśmy w życiu się nie dogadywali to nici z związku.
Same. PionaKrótko: nie, mnie nie podnieca. Nie zdradzałem i nie chciałbym być zdradzany.
To też może być różny temat. Ja też jestem wierny na 100% i nie toleruję zdrady. Mam jednak coś takiego, że podniecają mnie te "niepoprawne" rzeczy. Więc jedno nie wyklucza drugiego.Chyba będę w mniejszości jeśli powiem, że mnie nie podnieca zdrada. Po to wchodzę z kimś w relacje czy związek żeby mu dać 100% siebie.
Raz byłam niestety „tą drugą” i to było najgorsze uczucie na świecie.
No właśnie, czy tylko cielesny kontakt ? Czy cyberseks, wysyłanie zdjęć, pikantne rozmowy ?A gdzie dla was leży granica, to znaczy kiedy to zdrada, a kiedy jeszcze nie?
Dla mnie chyba wszystko, co musisz ukrywać przed partnerką/partneremNo właśnie, czy tylko cielesny kontakt ? Czy cyberseks, wysyłanie zdjęć, pikantne rozmowy ?
Tez mi się tak wydaje, bo skoro musisz coś ukrywać, nawet jakieś rozmowy to czujesz się winny, więc masz poczucie, że jednak robisz coś złego partnerowi/partnerceDla mnie chyba wszystko, co musisz ukrywać przed partnerką/partnerem