To przychodzi z czasem...Ja JUŻ nie mam z tym problemu, aczkolwiek ostatnio chyba za wysoko zawiesiłem Sobie poprzeczkę
Żałuję, że tego nie zrobiłam/zrobiłem w przeszłości
- Rozpoczęty przez tidus89
- Rozpoczęty
Coraz częściej sobie ostatnio powtarzam, że nic się nie dzieje bez przyczyny. Wiadomo, że to takie sentymentalne gadanie i teraz wiele rzeczy bym zrobiła inaczej, ale wtedy nie wiedziałam tego co teraz wiem, a wiem to, bo tamte rzeczy się wydarzyły. Więc nie ma czego żałować tylko następnym razem się odważyć albo powstrzymać przed daną rzeczą.
tylko następnym razem się odważyć albo powstrzymać przed daną rzeczą.
Piękna sentencja. Pozwolisz,że wykorzystam Ją w tzw. prywatnym życiuCzy mogło być lepiej? Mogło. Czy mogło być gorzej? No jasne. Ale jestem tu gdzie jestem i jest mi zajebiście
?
C
col.Greg
Guest
Masz szczęśćie, żę Smok jest przyjacielski. W temacie żałuję, że nie jestem SmokiemPiękna sentencja. Pozwolisz,że wykorzystam Ją w tzw. prywatnym życiu
Bo przyjacielski to ja nie jestem
Nie narzekaj,jesteś owczarkiem,a to nie tak źleW temacie żałuję, że nie jestem Smokiem
Żałuję tego że kiedyś będąc jeszcze "romantykiem" na swej drodze trafiałem na same wyrachowane suki.
Dziś, kiedy więcej we mnie wyrachowanego drania i cynika, i kiedy wiem czego ona potrzebuje aby długo nie móc usiąść na dupie, trafiają mi się panie które chcą deklaracji... zaangażowania....WIERNOŚCI! (tfu!)
Krótko mówiąc : wszystko na opak
Dziś, kiedy więcej we mnie wyrachowanego drania i cynika, i kiedy wiem czego ona potrzebuje aby długo nie móc usiąść na dupie, trafiają mi się panie które chcą deklaracji... zaangażowania....WIERNOŚCI! (tfu!)
Krótko mówiąc : wszystko na opak
Ja postaram się tego błędu nie popełnićNie przeleciałem koleżanki z pracy będąc na wyjeździe firmowym. Mając jedno mieszkanie 2 pokojowe
Nie zagadałem, nie zawalczyłem, a kto wie czy dziś nie skończyłoby się ślubem i trójką dzieci Ale los jest przewrotny i kręty, czasem warto jest zaryzykować i zrobić ten krok poza strefę komfortu ^^...
Ale los jest przewrotny i kręty, czasem warto jest zaryzykować i zrobić ten krok poza strefę komfortu ^^...miałem okazję zrobić kiedyś loda koledze ale się bałem teraz zaluje
Nie żałuję: Rozstania z moimi ex. Pierwsza(była chora na schizofrenię,ukrywała to przede mną,po rozstaniu próbowała sztuczek a bym do niej wrócił).Druga(alkoholiczka, na początku mi to nie przeszkadzało,dopiero mi przekazało,kiedy zamieszkaliśmy razem i wtedy zobaczyłem ile może ona wypić i tak codziennie).
Żałuję: Zamiast pójść do liceum chemicznego poszedłem do technikum elektrycznego,do tej pory jestem dobry z chemii,przez jakiś czas pisała do mnie żona kuzyna(teraz była żona),pisała do mnie jaka ona nie szczęśliwa w tym związku,że nie ma miłości w tym związku,brak seksu itp.(Kuzyn straszny pedant,ona śpiewaczka,wiem że on nad nią się znęcał psychicznie),kiedyś do mnie napisała,że chce przyjechać,wyżalić, wypłakać. Po pół godzinie rozmowy,zaczyna mnie całować i łapać za krocze. Odskoczyłem,powiedziałem,że nie bo jesteś żoną mojego kuzyna,oburzyła się i wyszła. Ładna miał żonę,wysoka,czarne włosy miała. Potem się dowiedziałem,że jej się podobałem.
Żałuję: Zamiast pójść do liceum chemicznego poszedłem do technikum elektrycznego,do tej pory jestem dobry z chemii,przez jakiś czas pisała do mnie żona kuzyna(teraz była żona),pisała do mnie jaka ona nie szczęśliwa w tym związku,że nie ma miłości w tym związku,brak seksu itp.(Kuzyn straszny pedant,ona śpiewaczka,wiem że on nad nią się znęcał psychicznie),kiedyś do mnie napisała,że chce przyjechać,wyżalić, wypłakać. Po pół godzinie rozmowy,zaczyna mnie całować i łapać za krocze. Odskoczyłem,powiedziałem,że nie bo jesteś żoną mojego kuzyna,oburzyła się i wyszła. Ładna miał żonę,wysoka,czarne włosy miała. Potem się dowiedziałem,że jej się podobałem.
Ja to samo miałem. Pisała do mnie żona kolegi, że chce wódkę, że K ją nie dyma. Później dowiedziałem się, że mi zawsze dupie opierdalał. Mogłem ją wyruchać i spuścić jej się na ryj. Fajna była. Teraz żałuję.
Pierwsze co mi przyszło do głowy (ograniczam się tylko do tematyki forum):
1. Moja pierwsza partnerka była ode mnie sporo starsza (ponad 10 lat różnicy). Byłem wtedy nastolatkiem. Pewnego razu chciała, żebym pokazał jej "jak robię sam, kiedy jestem w domu i nikt nie patrzy". Wstydziłem się i odpuściła mimo kilku prób namówienia mnie. Innym razem, kiedy leżeliśmy na łóżku "na łyżeczkę", pół żartem powiedziała, że "a teraz wsadzi mi palec w pupę". Dziś myślę, że faktycznie chciała to zrobić, ale badała moją reakcję. Nie podchwyciłem tematu i sprawa się rozmyła.
2. Moja druga partnerka, już na studiach raz poszła ze mną do łazienki i chciała zobaczyć jak sikam. Krępowałem się i ją wyprosiłem.
Poetycko brzmi to tak:
Zechciej ten wierszyk w pamięci zachować,
wspomnisz go później i będzie Ci miło.
Lepiej jest grzeszyć i potem żałować,
niźli żałować, że się nie grzeszyło.
Który punkt nie został spełniony
?
Nie rozumiem pytania.Który punkt nie został spełniony
Chyba źle zrozumiałem twojego posta: myślałem,że któregoś z tych punktów brakło w twoim życiu a to jest ciąg przyczynowo-skutkowy...
Wybacz
Podobne tematy
Podobne tematy
-
-
-
Czemu kobiety się przyglądają facetom pomimo, że prawdopodobnie ich nie chcą?
- Started by maxis
- Odp: 101
-
Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.