Hej,
Jak myślicie, pociąg do findomu to coś co powinienem unikać, czy może próbować się spełniać w tym w kontrolowany sposób?
Ostatnio odkryłem pewną osobę online, która początkowo za 2 dyszki nagrała dla mnie filmik jakim to dzbanem jestem, że jej za to zapłaciłem. Okazało się, że okropnie mnie to wciągnęło, tj. mówiąc wprost, a myślę, że na tym forum nikt się za to na mnie nie obrazi, strasznie się tym podnieciłem i zacząłem masturbować. Przyznałem się tego faktu przed dziewczyną i ku memu zaskoczeniu była bardzo zadowolona z tego faktu. Sprawiało jej to wielką przyjemność, że może komuś naubliżać, przy czym ja tylko coraz bardziej się nakręcałem. Mam wrażenie, że nie była to tylko zwykła chęć zysku, ale autentycznie czerpała z tego przyjemność nie mniejszą od mojej. Im dalej w las, tym więcej nasłuchałem się, jak mnie wyśmiewa, co sobie kupuje za moje pieniądze i ile jeszcze powinienem jej wysłać, żeby mogła spełnić swoje zachcianki.
Nasza znajomość skończyła się po tym, gdy pewno dnia po kilku godzinach pisania z nią wystraszyłem się, że nie będę w stanie cokolwiek zaoszczędzić przez ten fetysz, a być może nawet dam się namówić na stratę oszczędności lub nawet zadłużenia się. Po tygodniu napisałem do niej z przeprosinami i nowym przelewem. Ten schemat powtórzył się kilka razy, aż w końcu ostatecznie urwał mi się z nią kontakt. Niestety chęć na tego typu związek już się zadomowiła w mojej głowie na dobre i mam ochotę to powtórzyć.
Udało mi się porozmawiać o tym problemie z dobrą znajomą, która stwierdziła, że skoro sprawia mi to tak wielką przyjemność, to powinienem dążyć do tego typu relacji. Do tej pory byłem przekonany, że to nie jest dobry pomysł, a teraz sam nie wiem co o tym myśleć. Może warto by było to z kimś powtórzyć, być może z jakąś koleżeńską umową, że nie będzie mnie zmuszać do wydawania więcej niż jestem w stanie?
Na marginesie dodam, że to co najbardziej mnie zaskoczyło podczas pisania z tą dziewczyną, że w ogóle nie uważałem jej za bardzo atrakcyjną, ale doskonale rozumiała moją psychikę i dlatego świetnie się bawaliśmy. Albo po prostu pasowaliśmy do siebie .
Jak myślicie, pociąg do findomu to coś co powinienem unikać, czy może próbować się spełniać w tym w kontrolowany sposób?
Ostatnio odkryłem pewną osobę online, która początkowo za 2 dyszki nagrała dla mnie filmik jakim to dzbanem jestem, że jej za to zapłaciłem. Okazało się, że okropnie mnie to wciągnęło, tj. mówiąc wprost, a myślę, że na tym forum nikt się za to na mnie nie obrazi, strasznie się tym podnieciłem i zacząłem masturbować. Przyznałem się tego faktu przed dziewczyną i ku memu zaskoczeniu była bardzo zadowolona z tego faktu. Sprawiało jej to wielką przyjemność, że może komuś naubliżać, przy czym ja tylko coraz bardziej się nakręcałem. Mam wrażenie, że nie była to tylko zwykła chęć zysku, ale autentycznie czerpała z tego przyjemność nie mniejszą od mojej. Im dalej w las, tym więcej nasłuchałem się, jak mnie wyśmiewa, co sobie kupuje za moje pieniądze i ile jeszcze powinienem jej wysłać, żeby mogła spełnić swoje zachcianki.
Nasza znajomość skończyła się po tym, gdy pewno dnia po kilku godzinach pisania z nią wystraszyłem się, że nie będę w stanie cokolwiek zaoszczędzić przez ten fetysz, a być może nawet dam się namówić na stratę oszczędności lub nawet zadłużenia się. Po tygodniu napisałem do niej z przeprosinami i nowym przelewem. Ten schemat powtórzył się kilka razy, aż w końcu ostatecznie urwał mi się z nią kontakt. Niestety chęć na tego typu związek już się zadomowiła w mojej głowie na dobre i mam ochotę to powtórzyć.
Udało mi się porozmawiać o tym problemie z dobrą znajomą, która stwierdziła, że skoro sprawia mi to tak wielką przyjemność, to powinienem dążyć do tego typu relacji. Do tej pory byłem przekonany, że to nie jest dobry pomysł, a teraz sam nie wiem co o tym myśleć. Może warto by było to z kimś powtórzyć, być może z jakąś koleżeńską umową, że nie będzie mnie zmuszać do wydawania więcej niż jestem w stanie?
Na marginesie dodam, że to co najbardziej mnie zaskoczyło podczas pisania z tą dziewczyną, że w ogóle nie uważałem jej za bardzo atrakcyjną, ale doskonale rozumiała moją psychikę i dlatego świetnie się bawaliśmy. Albo po prostu pasowaliśmy do siebie .