Jeszcze jak sprawia przyjemność. Uwielbiam mieć twarz umorusaną tymi soczkamiDobrze słyszeć, że Wam też to sprawia przyjemność, a nie tylko nam...
Absolutnie uwielbiam...Dobrze słyszeć, że Wam też to sprawia przyjemność, a nie tylko nam...
Mmmmm, koleżanka posiada wiedzę tajemną...Prawdą jest że panowie lubią mokrą CIPĘ ! To są nasze soki jak napój szampański ! Dlatego zlizują spijają dla nie których to bardzo duża przyjemność ! Rogacze mają jeszcze więcej gdy mają CIPĘ zony po stosunku z bullem !
Sama prawdaPrawdą jest że panowie lubią mokrą CIPĘ ! To są nasze soki jak napój szampański ! Dlatego zlizują spijają dla nie których to bardzo duża przyjemność ! Rogacze mają jeszcze więcej gdy mają CIPĘ zony po stosunku z bullem !
Ja lubię być mokra Mój mężczyzna też to lubi, często wkłada mi rękę w majteczki, żeby sprawdzić, jak bardzo mokra już jestem. I im bardziej jestem, tym bardziej mnie chwali, pojękuje i mówi, jaka jestem uroczaHej, koleżanki czy Wam nie przeszkadza to jak Wasza myszka robi się baaaaardzo mokra?
Ja wiem, że facetów to bardzo podnieca, w końcu dzieki nim tak się nam robi miło, ale czy naprawdę jest przyjemnie wkładać rękę w majtki i czuć 'powódź'? (to akurat pytanko dla panów )
Mnie to czasem krępuje i mimo, że miło mi z facetem to nie lubię czuć wilgoci między nogami.
To czasem przysparza dużo problemów, zwłaszcza jak robi się to akurat w nieodpowiednim momencie i miejscu.
Co Wy o tym sądzicie?
Święte slowaPrawdą jest że panowie lubią mokrą CIPĘ ! To są nasze soki jak napój szampański ! Dlatego zlizują spijają dla nie których to bardzo duża przyjemność ! Rogacze mają jeszcze więcej gdy mają CIPĘ zony po stosunku z bullem !
Wszystko jest fajne dla Rogacza i HotkiŚwięte slowa
Nie tylko.Wszystko jest fajne dla Rogacza i Hotki
Mam to samo podejście, ale przez temat przebrnęłam, bo ja akurat bywam mocno mokra.Myszka? Widząc takie określenie nie czytam dalej
Nie lubię słodkich określeń narządów i czynności seksualnych.Mam to samo podejście, ale przez temat przebrnęłam, bo ja akurat bywam mocno mokra.
Też nie lubię takiego nazewnictwa, ale ludzie są różni (na tym forum pewnie skrajnie różni) a jednak wszyscy chcą się wypowiadać na tematy seksu... Niektórzy robią to na swój indywidualny sposób i nie znaczy, że są w jakiś sposób gorsi od innych. Ślubu z nimi nie bierzemyNie lubię słodkich określeń narządów i czynności seksualnych.
Z drugą częścią się zgadzam. Niagara czasem się zdarza
Nie zabieram komuś prawa do nazewnictwa tego czy owego. Napisałam jedynie jak ja to odbieram. Nie lubię też jak ktoś w relacji intymnej ze mną takie zwroty stosuje. Tutaj jednak jest wbrew pozorom duża przestrzeń między zdrobnieniami, a wulgaryzmami.Też nie lubię takiego nazewnictwa, ale ludzie są różni (na tym forum pewnie skrajnie różni) a jednak wszyscy chcą się wypowiadać na tematy seksu... Niektórzy robią to na swój indywidualny sposób i nie znaczy, że są w jakiś sposób gorsi od innych. Ślubu z nimi nie bierzemy
Poza tym temat ma 17 lat, a mam wrażenie, że kiedyś takie określenia były bardziej w "modzie" niż obecnie.