Jestem z dziewczyną około pół roku, od 4 miesięcy uprawiamy seks, jestem jej pierwszym partnerem łóżkowym jak i ona moją. Przechodząc do sedna, wyjechalem do pracy na miesiąc, wiadomo jak to u mężczyzny lubię fantazjować o mojej kobiecie, zdjęcia czasem wysyła i to podsyca moje napalenie, a u niej nic. Ma w planach uprawianie seksu jak wrócę, ale to raczej przesto, że ja ją rozpale, nigdy jeszcze nie była sama z siebie napalona na mnie (po alkocholu jest bardzo napalona, 2x piliśmy razem większą ilość mocnego alkocholu, raz w plenerze i była wtedy tak napalona, że działało to w c*** na mnie i bec namietny seks między drzewami... ale to nie było samej z siebie, bo jednak ten alkochol...). Pytałem się jej o to i mówi ,,No bo musisz być obok żebym miała ochotę", sam już nie wiem co sądzić...