Miałem taką, ale nazwałbym ją bardzo bliską przyjaciółką, ogólnie była taka zasada, że mówiliśmy sobie wszystko i o wszystkim wiedzieliśmy (nie do końca z jej strony), ogólnie spędzaliśmy czas jak typowa para, chociaż nie byliśmy razem, moi i jej rodzice nas znali, ale już jakieś 4 lata sie nie zadaje z nią, że względu na to, że była pewna zasada, że jeśli ktoś inny u kogoś z nas się zaplącze, to temat owej przyjaźni zakończymy, niestety nie uszanowała tego i traktowała moją osobę z czasem jako po prostu opcje i koło ratunkowe
Normalnie Przebywaliśmy ze sobą, uprawialiśmy sex i nietylko, ale niestety a może i stety się skończyło