Nie lubię takiej postawy, bo dla mnie to dziecinada. Dorośli ludzie powinni umieć brać odpowiedzialność za słowa i swoje deklaracje.
Ja w dowolnej dziedzinie życia, zanim coś zadeklaruje, to 10 razy to przemyślę czy jestem wstanie się z danej deklaracji wywiązać.
Ale jak takie jest społeczeństwo, to nie dziwię się, że moja dziewczyna pierwsze co zrobiła po wyjściu z naszego pierwszego spotkania z singlem, to zapytała mnie "czy to co się właśnie wydarzyło, niczego u nas nie zmieni". Miesiącami przed tym spotkaniem o tym rozmawialiśmy oboje deklarowaliśmy że tego chcemy...no ale może zmieniłem zdanie w trakcie, prawda

?