Czy podobna sytuacja - oceń... Kiedyś już pisałam o tym na forum. Kiedyś mój partner miał studentkę, która bardzo się mu podobała - nie to, żeby rozprawiał o tym cały czas (bez przesady), ale jak jej temat się pojawił trzeci raz to wiedziałam, że coś jest na rzeczy. Potem raz widziałam ich oboje w rozmowie (byłam u niego w pracy, a ona przyszła po coś do gabinetu). Od razu widziałam, jak iskrzy między nimi, jak on się zabawnie napina (serio, panowie, to jest zabawny widok!), jak ona też na niego patrzy, jak jest speszona moją obecnością itd. Byliśmy ze sobą we dwoje w pełni szczerzy, więc zaproponowałam, że mogą iść do łóżka, ale chcę to widzieć (mam fetysz patrzenia na seks na żywo). Dwa problemy: przekonać jego, że mówię serio, a potem ją (przez niego oczywiście). Na szczęście ) ) poszli na to i to był jeden z najbardziej erotycznych momentów w moim życiu.
Kochali się (dobre słowo!) czule, delikatnie, on wręcz wielbił jej młodziutką kobiecość (naprawdę była śliczna), ona jego doświadczenie. Nie śmiejcie się, ale popłakałam się ze wzruszenia, to było takie piękne... Gdy zasnęli, położyłam się obok nich i też zasnęłam. Też się bałam, co będzie dalej, ale nie chciałam by w końcu zrobili to po kryjomu. Jednak nie wyszedł z tego dłuższy romans, ona wkrótce skończyła studia i wyjechała, nasz związek się przez to chyba jeszcze wzmocnił, przynajmniej z jego strony. Owszem, dłuższy czas potem rozstaliśmy się, ale to wydarzenie nie było absolutnie powodem - wiem, bo to ja zainicjowałam koniec związku i z zupełnie innych przyczyn.
Czy polecałabym wszystkim? Zdecydowanie nie, bo tu musi być splot mnóstwa okoliczności, aby coś takiego się udało. Ale u Autorki wpisu chyba bym się nie bała, bo przecież temat pojawiał się od dawna i mąż sam stworzył okoliczności, więc jak w klasycznym cuckoldzie. Częsta fantazja panów, z tego co czytam na SF. Inna sprawa, że fantazja to jedno, a ich realizacja - drugie, z czego panowie często nie zdają sobie sprawy. Moja motywacja była jednak inna, więc nie wiem, czy mój przykład jest adekwatny. Ale zachowaj spokój - a jeśli Twój mąż będzie robił wyrzuty to jest idiotą, bo sam tego chciał.
Kochali się (dobre słowo!) czule, delikatnie, on wręcz wielbił jej młodziutką kobiecość (naprawdę była śliczna), ona jego doświadczenie. Nie śmiejcie się, ale popłakałam się ze wzruszenia, to było takie piękne... Gdy zasnęli, położyłam się obok nich i też zasnęłam. Też się bałam, co będzie dalej, ale nie chciałam by w końcu zrobili to po kryjomu. Jednak nie wyszedł z tego dłuższy romans, ona wkrótce skończyła studia i wyjechała, nasz związek się przez to chyba jeszcze wzmocnił, przynajmniej z jego strony. Owszem, dłuższy czas potem rozstaliśmy się, ale to wydarzenie nie było absolutnie powodem - wiem, bo to ja zainicjowałam koniec związku i z zupełnie innych przyczyn.
Czy polecałabym wszystkim? Zdecydowanie nie, bo tu musi być splot mnóstwa okoliczności, aby coś takiego się udało. Ale u Autorki wpisu chyba bym się nie bała, bo przecież temat pojawiał się od dawna i mąż sam stworzył okoliczności, więc jak w klasycznym cuckoldzie. Częsta fantazja panów, z tego co czytam na SF. Inna sprawa, że fantazja to jedno, a ich realizacja - drugie, z czego panowie często nie zdają sobie sprawy. Moja motywacja była jednak inna, więc nie wiem, czy mój przykład jest adekwatny. Ale zachowaj spokój - a jeśli Twój mąż będzie robił wyrzuty to jest idiotą, bo sam tego chciał.