Odpowiada, że to zmęczenie i brak snu. A że co jakiś czas wracam do tematu to dołożył jeszcze presję z mojej strony
Fakt, ma prawo być wyczerpany ale odrzuca moją bliskość a znajduje czas na spotkania koleżeńskie. Motywuje to tym, że czuje taką potrzebę. No to mi się od razu włącza, że ze mną nie potrzebuje
I pyta co będzie z naszym związkiem jeśli okaże się impotentem. A przecież nie jest.
I wraca do starych rozmów kiedy twierdził, że jest marnym kochankiem. A przecież nie raz udowodnił mi, że tak nie jest