Kiedyś przez kilka miesięcy fantazjowalem wyłącznie o mamie kolegi. Wydaje się banalne, ale to nie jest tak, że mama kolegi to już podnieta. Po prostu często tam bywałem. Kiedyś przypadkiem zobaczyłem ją w biustonoszu przestraszyła się, zasłoniła i uciekła. Wszytko ok, ale następie dni wpadała do pokoju w biustonoszu bez spiny i stała coś mówiąc itd. normalnie czułem jakby robiła to specjalnie. Kilka razy to się przytrafiało. Czasem w koszuli w majteczkach. Czułem się wtedy jakbym został dopuszczony, zaakceptowany.
Albo samotne mamy naszych kolegów też były dobrym towarem na film krótkometrażowy - młodszych kolegów! Także żałuję, że nie wpadałem do nich na chatę szczególnie pod ich nieobecność może wtedy starsza pani proponowałby mi poczekalnie
wiecie, różnie to może w życiu się ułożyć. Jak często bywasz gdzieś i jest dobra sytuacja to wszystko jest możliwe. Przecież nawet uczniowie potrafili zapinać swoje nauczycielki w wieku 13 lat.