O lekcji WF całkowicie nago
. Lekcje WF'u na bosaka były ale to za mało
. Najbardziej podobało mi się bieganie boso po szkolnym korytarzu. Pewien, starszej daty, nauczyciel WF'u oceniał technikę biegu bez butów. Uwielbiałem ten moment kiedy poinformowano nas że dzisiejsze zajęcia odbędą się na bosaka. Buty zostawały w szatni a nas czekał bosy marsz przez salę gimnastyczną z parkietem, do części szkoły gdzie znajdował się długi korytarz. Na podłodze była wykładzina. Cała powierzchnia po której stąpaliśmy była dosyć brudna, przez co podeszwy naszych stóp były niejednokrotnie czarne. Było to za czasów mojej podstawówki, ponad ćwierć wieku temu
.
Dziś bardzo chętnie wziąłbym udział w takiej lekcji WF. Jednak musi je poprowadzić nauczycielka, która zdecydowanym głosem oznajmi że zdejmujemy buty - skarpetki też, dziś ćwiczymy na bosaka. Następnie wydaje polecenie aby zdjąć resztę ubrań...