Tusz do rzęs bo jest fajny, obły, dawno temu markery. Rączka od pędzla nie raz zwiedzała moją cipkę, tak samo rączka od szczotki do włosów. Szyjka od butelki też się czasem zdarzyła. Najdziwniejsze i największe co miałam to był uchwyt latarki, ale tym bawiłam się tylko analnie... a no i nową miotłę musiałam przetestować.. Bo miała idealny kij, a ja byłam bardzo spragniona.