Na zdjęciach lub kamerkach to może iść w setki, lub któryś tysiąc
. Na żywo to oprócz „kolegów”, których zaprosiliśmy do sypialni, było parę ciekawych incydentów. Często jeździliśmy w miasto i robiliśmy małe sesyjki w stylu: „uwolnić cycki”, „dupka na wolności”, „wietrzenie myszki” itp. Nie zawsze zdążyła się schować przed przypadkowym widzem. Któregoś razu pojechaliśmy do lasu w okolicę nagiej plaży. Zrzuciła z siebie wszystko mówiąc: „Tutaj chyba nie powinnam nikogo zdziwić".