• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Kto widział waszą żonę lub dziewczyne nago

Mężczyzna

atex

Cichy Podglądacz
jesteśmy bywalcami FKK, więc sporo ludzi ją widziało. I sprawia mi to sporą frajdę.
Często jakiś jegomość się zapatrzy, wtedy proszę ją żeby nogi rozsunęła i pozwoliła się kontemplować w całości 🤩
 
Mężczyzna

Tomek Muzyk

Seks Praktykant
Moją widziało na zdjęciach kilku zaufanych kumpli, nagą ze szczegółami itp. W realu nie chce się pokazać.
 
Mężczyzna

Bart988

Cichy Podglądacz
Na zdjęciach lub kamerkach to może iść w setki, lub któryś tysiąc:). Na żywo to oprócz „kolegów”, których zaprosiliśmy do sypialni, było parę ciekawych incydentów. Często jeździliśmy w miasto i robiliśmy małe sesyjki w stylu: „uwolnić cycki”, „dupka na wolności”, „wietrzenie myszki” itp. Nie zawsze zdążyła się schować przed przypadkowym widzem. Któregoś razu pojechaliśmy do lasu w okolicę nagiej plaży. Zrzuciła z siebie wszystko mówiąc: „Tutaj chyba nie powinnam nikogo zdziwić".
 
Mężczyzna

Panzwyczajny92

Cichy Podglądacz
Moją żonę też widziało kilka osób, zazwyczaj przez przypadek tak się działo. Np mój ojciec ją widział kilka razy, albo mój kolega.
 
Mężczyzna

Tomek Muzyk

Seks Praktykant
Zdjęcia mojej też widziało kilka osób ale w sumie bez jej i nawet mojej wiedzy. Bo zdarzyło się że nie skasowałem zdjęć w galerii telefonu i nieświadomy pokazałem galerie innym
Często mam swoją nagą jako tapetę w telefonie i różnie bywa. Np. jak trzeba dać coś z tel. do zeskanowania kodu/karty/ ...
 
Mężczyzna

Lukas9

Cichy Podglądacz
Z tego co wiem to najbliższa jej rodzina. I to nie za dzieciaka. Szwagier kilka razy. Szwagier przy mnie w zeszłym roku. Oboje jej rodzice. Moi rodzice prawie nago. Prawie, to co prawda była w piżamie ale prześwitującej bez bielizny. Lekarze to wiadomo.
 

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry