W czasach studiów pojechaliśmy na domki. Jednego wieczoru zrobiliśmy imprezę, wszyscy nawaleni jak samoloty i coś mi strzeliło do głowy żeby się rozebrać Ściągnąłem wszystko co miałem na sobie i tak sobie chodziłem wśród znajomych. Może dobrze, że alkohol zrobił swoje i nic nie pamiętałem