GOLIATOR !!! wprawdzie mam nadzieję że Ci przeszło ale co do operacji w domu. Żadnych emotikonow i innych pierdół. Ja nie mam problemow z wędzidełkiem ale kiedyś po alkoholu poszedłem z moja jeszcze wtedy nie żoną do łózia i w czasie baaardzo mocnych pieszczot moja pani mi ten niewielki kawałek ciałka dosyć mocno naderwała. Człowieku, to nie jest problem ostrego skalpela czy sterylności. Z siurka waliło krwią na kilometr, byłem w autentycznym szoku pourazowym, telepawa, szczękanie zębami i zanik rozsądku. Panika !!! To nie jest jak przy skaleczeniu w rękę. Dopiero wtedy wychodzi jak nasz sprzęcik jest dla nas kluczowy. Ty nie powinieneś - po prostu MUSISZ iść z tym do lekarza. Ukradnij, zaoszczędź, pożycz ale nie rżnij ... bohatera bo nie jesteś w stanie niczego przewidzieć.
pozdrawiam