Skoro swoje wiesz,to powinieneś sie domyslić,ze problem w tym,że żeby najpierw wszedł trza ją przebić co nie ?Gines napisał:Słyszal o błonie dziewiczej i wie swoje juz Moja dziewczyna jest dziewica co nie zmienia faktu ze ciezko jest i tak wlozyc go. Wiec w czym problem?
Jakbym widziała siebie w dzieciństwie: bawiłam się narzędziamy i chciałam coś naprawić czy zbudować ale byłam za mała żeby wiedzieć do czego służą poszczególne z nich :wink:Mayonez napisał:Skoro swoje wiesz,to powinieneś sie domyslić,ze problem w tym,że żeby najpierw wszedł trza ją przebić co nie ?Gines napisał:Słyszal o błonie dziewiczej i wie swoje juz . Wiec w czym problem?
Miałam taką błonę więc mogę na własnym przykładzie to opisać. Taka błona zazwyczaj nie ulega przerwaniu bo członek nie napiera na całą jej powierzchnie tylko ociera się o nią. Ulega ona rozciągnięciu. Nie występowało u mnie żadne krwawienie, podczas kolejnych stosunków odczuwałam jedynie że nadal jestem ciasna (a to dlatego bo miałam tą błonę dość grubą), ale z czasem wszystko było już okruth napisał:Nie zakładając już nowego tematu mam takie pytanko, co wiecie na temat błony półksiężycowatej? ;-) i na czym dokladnie polega problem z jej przebiciem? wiem mniej wiecej o co chodzi ale moze podzielicie sie informacjami bo moze nie wiem wszystkiego... ;-)
Ona mi się rozciągnęła. Czy się przerwała nie wiem, bo nie czułam wielkiego bólu, przy pierwszym razie praktycznie w ogóle, i nie krwawiłam.ruth napisał:Ale w koncu pękła? I czy czułaś to przebicie? bo ta błona jest specyficzna ;-)
A dlaczego miałabym czuć? Ciesze się że nie bolał mnie pierwszy raz i że nadal nic mnie nie boli kiedy kocham się ze swoim mężczyzną i jest cudownie. Nie czuje dyskomfortu, bynajmniej.ruth napisał:A teraz nie czujesz jakiegoś dyskomfortu?
Taka która pozwoli partnerowi że tak powiem dobrze "pchnąć". Ale to nie ma znaczenia jaką się ma błonę.ruth napisał:A jeszcze co do tej błony, to trzeba jakąś specjalną pozycje na pierwszy raz?