Zgadza sie, ja tylko zaluje, ze tracilem czas na walenie koniuszego zamiast zadbac o siebie, zmienic swoje podejscie do siebie samego. Zmienic nadtawienie na pozytywnie, byc bardziej pewnym siebie, otwartym, zartowac, flirtowac z dziewczynami i kobietami (nawet jesli widzisz, ze nic z tego nie bedzie). Zainteresowac je soba, bo to nie dziala jak automat, otwierasz gazete czy puszczasz filmik i juz jest Twoja. Ucieka cala ta sfera przygotowania, nakrecania sie, mlodosc! Kazda kobieta jest inna, ma inne potrzeby i czego innego oczekuje. Jezeli zgrywa sie to z tym, co mozesz jej dac to juz jest polowa sukcesu.