No, żeby mieć ladę z tymi wszystkimi klamrami, nożyczkami, maszynkami, kosmetykami, obowiązkowo peleryna fryzjerska
Spore lustro i wygodny fotel dla niej. Ja dla niej jestem "fryzjerem", ona dla mnie - "klientką"
Cały ten proces z ustalaniem fryzury, przebiegu tego wszystkiego, mycie i czesanie. Można też dodać smaczek, że ona przyszła w tajemnicy przed mężem, który lubi jej długie włosy
Tego typu zabawa.