Do kobiet: lubicie patrzeć na wytrysk spermy?

[Men28]

Ja też chętnie mogę coś pokazać

 

[galek.anonim]

Bardzo. Zwłaszcza, jak towarzyszą temu jęki. Wtedy wiem, że mojemu mężczyźnie się podobało

 

[MasterYoda84]

Bardzo. Zwłaszcza, jak towarzyszą temu jęki. Wtedy wiem, że mojemu mężczyźnie się podobało

Ja praktycznie zawsze jęczę Czasami też przeklinam Np "o kuuur..."

 

[Bigballslub]

Ja też chętnie mogę pokazać jak strzelam

 

[OskarGrot]

Ja praktycznie zawsze jęczę Czasami też przeklinam Np "o kuuur..."

Oj hihi... Może jak kiedyś będę miał okazję to też muszę spróbować tego "o kuuur..." w tym momencie.

 

[już nie taki młody]

Uwielbiam Nie raz o tym fantazjuje, gdy dochodze Jak facet sie spuszcza na moje cycuszki, lub dupcie, lub usta, lub twarz

Ja lubię patrzeć z góry na kobietę jak strzelam

 

[AnetteCherie]

Lubię patrzeć na mężczyzn, którzy stoją nade mną i wyrzucają na mnie spore pokłady spermy. To taka wisienka na torcie

 

[Wielki3232]

Lubię patrzeć na mężczyzn, którzy stoją nade mną i wyrzucają na mnie spore pokłady spermy. To taka wisienka na torcie

Mogę wystrzelić na Ciebie moją cieplutką spermę , a jest jej dużo

 

[GynoMax]

Sam wytrysk to wolę czuć, a nie na niego patrzeć. Zdecydowanie bardziej nakręca widok jego twarzy w trakcie orgazmu, skurcze mięśni i te niekontrolowane ruchy, nad którymi nie potrafi zapanować, a które mówią mi, niemalże drukowanymi literami, że właśnie przetacza się przez niego fala tsunami... Mmm... Bajka

Pieknie napisane

 

[Saanvi]

Uwielbiam patrzeć na wytrysk, ja po prostu jestem mocno nakręcona na spermę więc wszystko co towarzyszy wytryskowi jest dla mnie praktycznie magiczne i patrzę bardzo uważnie. Gdy mężczyzna dochodzi jest w tym coś pięknego, a ja jestem oczarowana. Dochodzenie w środku też ma moc, ale to nie o nie było pytanie.

 

[Wednesday]

Nie jestem tym napewno podniecona ale lubię patrzyć. Coś tak jakby naukowa ciekawość

 

[Agam]

Moja żona trochę brzydzi się spermy. Na początku związku pozwalała mi kończyć na jej pięknej buzi pod prysznicem, ale to było dawno. Jak przyszła rutyna to już kończyłem tylko w środku. Od początku roku znów rozbudzam nasze łóżko eksperymentami. Pewnego razu podczas namiętnego seksu powiedziałem wprost, że rano się masturbowałem i będzie problem dojść. Wzięła to na siebie i na różne sposoby chciała mnie skończyć. Wyszło jednak tak że tylko lodzikiem można mnie bylo skończyć. Moment kiedy po super lodziku zacząłem walić konia nad jej twarzą i trysnąłem na jej buzię musiał jej się spodobać. Od tej pory gdy czuje jak zbliża się orgazm od razu wyskakuje i robię finał na jej buzi, szyi, biuście. Moja żonka już nie protestuje. Podoba jej się.

 

[tupcio]

Moja P. natomiast lubi ten moment kiedy w Nią wchodzę. Nie może oderwać wzroku jak stopniowo zanurzam się kutasem w jej cipce .