Pisząc obrazowo, dzisiejszy mężczyzna coraz mniej przypomina wilka będącego przywódcą stada, bardziej przypomina przestraszoną świnkę morską.
Stadem wilków dowodzi samica (wadera), samica-matka, a nie samiec! Matriarchat uzasadniony jest koniecznością wykarmienia potomstwa w warunkach bardzo ograniczonych zasobów.
Samiec alfa to osobnik, który jest najsilniejszy w stadzie i on kopuluje z tą samicą. Czy samce z pozostałych miejsc w hierarchii nie są samcami, nie polują - są samcami i są najczęściej spokrewnieni z osobnikiem ze szczytu hierarchii. Na dnie hierarchii samców jest zaś osobnik niespokrewniony lub stary, słabszy.
Polecę kolokwializmem: marudzicie jak baby panowie! Każda potwora znajdzie swego amatora, ale jeśli wolicie użalać się nad sobą, szukać pretekstu by usprawiedliwić wyimaginowany problem z brakiem powodzenia to możemy to podciągnąć pod pojęcie kryzysu męskości.
Okoliczność, iż są kobiety o fizycznej atrakcyjności poniżej przeciętnej, nie ma nic wspólnego z żadnym kryzysem męskości. Takie kobiety były są i będą. Są obarczone mankamentami fizycznymi wrodzonymi (mały biust, wada wzroku) lub nabytymi (otyłość, oszpecenie). Nic dobrego ze związków takich kobiet z niziołkami i przegrywami nie wyjdzie.
Wiem, że kobiety ładniejsze czują przewagę nad tymi "potworami". Jest to bardzo naturalne i może być nawet nazywane przykrym. Spotkałem się z takimi zachowaniami. Mam jednak niemały ubaw z kobiet, które "uderzają w ścianę", gdy ich uroda przemija.
Konieczne jest zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn, podwyższenie go do 67 r. życia, prywatyzacja śląskich kopalń.