My z żoną mamy już parę takich akcji za sobą, i nakręcamy następne, możecie wierzyć, lub nie, ale jest zajebiście, podniecenie jest mega mocne, jak widzisz że ktoś inny zajmuje się twoją drugą połówką
Wierze i potwierdzamMy z żoną mamy już parę takich akcji za sobą, i nakręcamy następne, możecie wierzyć, lub nie, ale jest zajebiście, podniecenie jest mega mocne, jak widzisz że ktoś inny zajmuje się twoją drugą połówką
To nie jest typowy pornos to cos w rodzaju poradnika. Chciałem go tu wkleić ale nie wiem jak@łukowianin40 Czy ten post nie powinien czasem być w temacie o filmach porno zamiast w tym? Skoro podajesz link do pornosa...
Ja bym powiedział (a przynajmniej jeśli chodzi o mnie to tak jest), że dla mnie mega podniecające jest ogólnie jak widzę, że czymś sprawiam jej mega przyjemność.My z żoną mamy już parę takich akcji za sobą, i nakręcamy następne, możecie wierzyć, lub nie, ale jest zajebiście, podniecenie jest mega mocne, jak widzisz że ktoś inny zajmuje się twoją drugą połówką
Mam wątpliwości co do tego, co napisałeś...Ja bym powiedział (a przynajmniej jeśli chodzi o mnie to tak jest), że dla mnie mega podniecające jest ogólnie jak widzę, że czymś sprawiam jej mega przyjemność.
Ja uwielbiam jej zamglone spojrzenie, jej grymasy podniecenia których nie może opanować.
Są ludzie, którzy mają problem z włączeniem do zabawy doildo czy wibratora, bo traktują go jak konkurenta.
A na totalnie drugim biegunie są ludzie, dla których nie ma znaczenia, co jest źródłem przyjemności partnera, że może to być i nawet dodatkowa osoba.
Tak mam ja, że cieszę się jej podnieceniem, nawet gdy w tym momencie pieści ją masażysta czy zaczyna wchodzić w nią inny facet. W takich chwilach dochodzą też przeżycia emocjonalne, gdzie dociera do mnie ogrom zaufania jakim się wzajemnie obdarzamy, tym że ja chcę dać jej takie doznania, a ona ufając mi że może będąc przy mnie w pełni je przyjąć.
A jak to dokładnie z nami jest, to przetestowaliśmy gdy raz (póki co ostatni raz) spotkaliśmy się z parą na seks z wymianą. Gdy skończyliśmy zabawy, to od razu my mieliśmy ochotę przytulić się do siebie. Totalnie nie miało znaczenia, że ja chwilę temu skończyłem w ustach tamtej dziewczyny, a moja dziewczyna była bzykana przez tamtego faceta. Gdy przyszedł moment odpoczynku, to tamta para nawet zaczęła nam nieco przeszkadzać.
Ale z Ciebie psychologMam wątpliwości co do tego, co napisałeś...
Czuję, że cuckold to jednak dorabianie jakiejś ideologii do zwykłej perwersji/ dewiacji i próbowanie udowodnienia sobie czy innym, że tak naprawdę wszystko jest ok.
Facet ( z pomocą własnej kobiety) dokonuje autokastracji i próbuje przekonać siebie, a może nawet wmówić sobie, że go to podnieca.
Legitymizuje sobie w umyśle zwykłą zdradę, bo gdzieś podświadomie czuje, że ta jego luba mogłaby go zdradzić, a że boi się być sam, to wmawia sobie, że będzie to kontrolował i dzięki temu powstrzyma rozpad związku.
Ostatnio chwilę o tym myślałem. Wg mnie, cuckold powstaje na bazie oglądania porno i wg mnie mężczyźni są do niego mentalnie wychowywani ( bo chyba większość z nich zaczyna oglądać porno w dość młodym wieku).
Popatrzmy na podobieństwo.
W porno, facet ogląda atrakcyjną dla niego seksualnie kobietę, którą posuwa obcy mu facet i podnieca się na ten widok.
Brzmi znajomo? W cuckoldzie tą kobietą jest po prostu jego żona czy partnerka.
Nie jestem psychologiem. Zjawisko jest mi znajome, bo sam miewałem o nim fantazje, ale rzeczywiście starałem się analizować skąd się ono bierze. Nie widzę w tym problemu. Wg mnie to dewiacja i perwersja, bo większość ludzi nie czerpie przyjemności z niego i tego nie robi. Nie interesowało Cię nigdy dlaczego coś robisz?Ale z Ciebie psycholog. Widzę ze zrobiłeś mi pełną psychoanalizę wraz z przeanalizowaniem samego zjawiska jakim jest cuckold.
Czy ja nie znając Ciebie wypisuje pod Twoim adresem, że skoro nie praktykujesz cuckold czy trójkątów, to znaczy że jesteś zacofany i niepewny swojej męskości, skoro boisz się, że ktoś inny okaże się lepszy od Ciebie? Nie, bo ja nie oceniam niczyich upodobań i preferencji.
A jakby pojawił się tu jakiś zoofil, pedofil lub nekrofil to też byś nie oceniał? Wybacz mi to ekstremalne porównanie, ale to przecież też są pewne upodobania seksualne.Każdy ma prawo lubić lub nie lubić jakiś praktyk seksualnych i należy to uszanować.
Porównujesz masaż do seksu? Gruba przesada. To, że Ci stanie, bo dotknęła Cię jakaś babka to jedno, ale bzykanie się z nią, to już inna sprawa.Wydaje mi się że napisałem jasno - mi sprawia przyjemność sprawianie przyjemności mojej dziewczynie. W 99% procentach bawimy się we dwójkę, najczęściej uprawiając zwyczajny czuły seks, czasem urozmaicając go zabawami oralnymi, zabawkami, analem, no i mnie od Ciebie różni jedynie to, że tak jak nie czuję się zazdrosny o dildo które sprawia jej przyjemność, nie mam problemów z tym że jest ono znacznie większe ode mnie i tak samo nie jestem zazdrosny jeśli źródłem przyjemności mojej dziewczyny jest dotyk innego faceta.
Bo podniecenie wywołane dotykiem i stymulacją, to zwykła fizjologia. Może się zdarzyć nawet przypadkiem, Ty na zwykłym masażu czy badaniu możesz dostać wzwodu, Twojej żonie mogą stanąć sutki i zrobić się jej wilgotno, a gdyby taką stymulację utrzymać/rozszerzyć do może doprowadzić do orgazmu. Dla nas ważne jest że robimy to razem, nawet jeśli źródłem podniecenia jest ktoś inny.
Ludzie naginają pewne pojęcia dla swojej wygody. Kiedyś dopuszczenie innej osoby do łóżka to by była zdrada. Teraz nie jest, bo jest to niby za zgodą męża. Niedługo nie będzie, kiedy wyrazi na to zgodę mama, babcia lub ciocia...tudzież prawnik, bo mąż okazał się być np.przemocowcem, a kobieta ma swoje potrzeby....I tak dalej i tak dalej.A jak piszesz o "zdradzie kontrolowanej" to sprawdź znaczenie słowa "zdrada".
To co piszesz, pokazuje że nie masz pojęcia o czym się wypowiadasz, jeśli porównujesz to do zoofilii, pedofilii czy nekrofilii. Takie praktyki są w Polsce niezgodne z prawem, a to dlatego że wyrządzają komuś krzywdę. Na serio nie dostrzegasz różnicy pomiędzy wymienionymi, a praktyką seksualną gdzie para + ktoś dobrowolnie robią to na co wszyscy się zgadzają i to z przyjemnością dla wszystkich?Nie jestem psychologiem. Zjawisko jest mi znajome, bo sam miewałem o nim fantazje, ale rzeczywiście starałem się analizować skąd się ono bierze. Nie widzę w tym problemu. Wg mnie to dewiacja i perwersja, bo większość ludzi nie czerpie przyjemności z niego i tego nie robi. Nie interesowało Cię nigdy dlaczego coś robisz?
A jakby pojawił się tu jakiś zoofil, pedofil lub nekrofil to też byś nie oceniał? Wybacz mi to ekstremalne porównanie, ale to przecież też są pewne upodobania seksualne.
Porównujesz masaż do seksu? Gruba przesada. To, że Ci stanie, bo dotknęła Cię jakaś babka to jedno, ale bzykanie się z nią, to już inna sprawa.
Ludzie naginają pewne pojęcia dla swojej wygody. Kiedyś dopuszczenie innej osoby do łóżka to by była zdrada. Teraz nie jest, bo jest to niby za zgodą męża. Niedługo nie będzie, kiedy wyrazi na to zgodę mama, babcia lub ciocia...tudzież prawnik, bo mąż okazał się być np.przemocowcem, a kobieta ma swoje potrzeby....I tak dalej i tak dalej.
Świat idzie w złym kierunku, wg mnie.
Może coś w tym jest. Zawsze oglądałem tylko kobiety solo lub lesbijki, bo nawet w porno faceci mnie odstręczają.Ostatnio chwilę o tym myślałem. Wg mnie, cuckold powstaje na bazie oglądania porno i wg mnie mężczyźni są do niego mentalnie wychowywani ( bo chyba większość z nich zaczyna oglądać porno w dość młodym wieku).
Popatrzmy na podobieństwo.
W porno, facet ogląda atrakcyjną dla niego seksualnie kobietę, którą posuwa obcy mu facet i podnieca się na ten widok.
Brzmi znajomo? W cuckoldzie tą kobietą jest po prostu jego żona czy partnerka.
Brawo domorośli psycholodzy. Możesz mi powiedzieć jakie masz kwalifikacje do stawiania takich tez? Każdy psychiatra Ci powie, że nie stawia się diagnozy, bez osobistego zbadania pacjenta.Może coś w tym jest. Zawsze oglądałem tylko kobiety solo lub lesbijki, bo nawet w porno faceci mnie odstręczają.
Jednym z czynników jest też zapewne strach przed porzuceniem przez partnerkę, kiedy facet nie jest w stanie zaspokoić kobiety. Nawet kiedyś tu na forum byli tacy, co się przyznawali do tego bez ogródek.
Jak ktoś chce oddawać swoją żonę żeby ruchał ją inny facet i jeszcze na to patrzeć, to niech sobie to robi, ale nie wmawiajcie ludziom, że to normalne, bo to dewiacja i nazywajmy rzeczy po imieniu.Brawo domorośli psycholodzy.
Przesadziłem, ale odniosłem się do twojego stwierdzenia, że nie przeszkadzają ci różne praktyki i preferencje seksualne. Mi przeszkadzają. Te zboczeństwa to jednak też jakieś praktyki. Oczywiście nielegalne. Cuckold jest dla mnie wątpliwy przynajmniej moralnie.To co piszesz, pokazuje że nie masz pojęcia o czym się wypowiadasz, jeśli porównujesz to do zoofilii, pedofilii czy nekrofilii. Takie praktyki są w Polsce niezgodne z prawem, a to dlatego że wyrządzają komuś krzywdę. Na serio nie dostrzegasz różnicy pomiędzy wymienionymi, a praktyką seksualną gdzie para + ktoś dobrowolnie robią to na co wszyscy się zgadzają i to z przyjemnością dla wszystkich?
Dewiacja czyli odstępstwo od przyjętych ogólnie norm i zasad zachowań.Wg Ciebie to dewiacja. Ok, masz prawa tak uważać. Są ludzie dla których seks analny to dewiacja i też mają prawo do swojego zdania.
To twoje zdanieAle jednak kiepsko przeanalizowałeś przyczyny takich zachowań.
Skonfrontowałeś to z tym w ilu związkach dochodzi do zdrady?
Każdy zwiazek powinien mniej lub bardziej dosłownie określić co dla niego oznacza zdrada, ale są też pewne ogólnie przyjęte zasady społeczne.To nie jest jakiś promil, to jest grube kilkadziesiąt procent i z tego co w swoim życiu widziałem (a na pewno nie wiem o wszystkim) to te dane wydają mi się wiarygodne. A jeśli jako zdradę traktowalibyśmy każde zachowanie, którego partner nie akceptuje, to szacuję że do jakiejś formy zdrady dochodzi w 70-90% związków.
Krótko mówiąc wbrew temu co piszesz ludzie i tak to robią, tyle że za plecami swojego partnera. Dlaczego? Bo tak jesteśmy skonstruowani, bo czujemy pociąg do innych ludzi, nawet będąc w związku.
Dildo A człowiek to dwie różne rzeczy. Napisałem Ci o tym w innym temacie.Już Ci napisałem dlaczego to robię. Najczęściej po prostu czule się kochamy, czasem mamy ochotę na coś "ostrzejszego" niż czuły seks, włączamy jakieś zabawki, czasem z użyciem dildo bawimy się w podwójną penetrację, czasem w użytek idzie nasze największe dildo i z przyjemnością patrzę jak na nią działa i jak intensywnie wtedy dochodzi. I z równą przyjemnością patrzę na jej przyjemność jaką czerpie z dotyku masażysty czy singla z którym raz się spotkaliśmy.
Dziwnym trafem, to zazwyczaj facet jest Rogaczem. A nie bawiliście się tak, że to ona patrzy jak posuwasz inną?A ona czerpie tą przyjemność, bo tak jesteśmy skonstruowani, tyle że my potrafiliśmy o tym rozmawiać wprost i dojść do tego, że jeśli będziemy to realizować razem za obopólną zgodą, to nie jest to zdrada i nie ma tu zazdrości.
Jeśli ktoś jest w związku, choćby krótkim, i kogoś zdradza to jest to zdrada. Tu nie ma żadnego tłumaczenia.Większość ludzi uprawa tzw. "seryjną monogamię", mają w swoim życiu wielu partnerów, tyle że jednego po drugim + ilość zachować w trakcie tych związków które można wprost traktować jako zdrada, ale nie przeszkadza im to nazywać cuckold zdradą, zboczeniem czy dewiacją.
Ty przypadkiem nie "ruchałaś się z innym" zanim nie poznałaś swojego obecnego partnera? A on przypadkiem nie miał orgazmów z inną, zanim nie poznał Ciebie?Jak ktoś chce oddawać swoją żonę żeby ruchał ją inny facet i jeszcze na to patrzeć, to niech sobie to robi, ale nie wmawiajcie ludziom, że to normalne, bo to dewiacja i nazywajmy rzeczy po imieniu.
To nie żaden "wyższy poziom zaufania" czy "otwarty umysł", bo to nie otwartą głowę trzeba mieć, tylko w niej nasrane.
Może nie po kolei, ale Ci odpowiem. Tak raz spotkaliśmy się z parą, gdzie moja dziewczyna widziała jak bzykam się z inną. I wiesz co dla nas było najfajniejsze? Że po tym jak zabawy się skończyły, my mieliśmy ochotę przytulić się do siebie, tak samo jak po zwykłym seksie między nami.Przesadziłem, ale odniosłem się do twojego stwierdzenia, że nie przeszkadzają ci różne praktyki i preferencje seksualne. Mi przeszkadzają. Te zboczeństwa to jednak też jakieś praktyki. Oczywiście nielegalne. Cuckold jest dla mnie wątpliwy przynajmniej moralnie.
Chwalisz się tym przed kumplami? Jest to coś z czego jesteś dumny?
Dewiacja czyli odstępstwo od przyjętych ogólnie norm i zasad zachowań.
Seks analny to nadal seks w parze, więc jest bardziej dopuszczalny niż seks w trójkątach czy swingowanie. Granicą jest właśnie dopuszczanie lub nie tej trzeciej osoby.
To twoje zdanie
Każdy zwiazek powinien mniej lub bardziej dosłownie określić co dla niego oznacza zdrada, ale są też pewne ogólnie przyjęte zasady społeczne.
Czy nam się to podoba czy nie, żyjemy w społeczeństwie, a w nim obowiązują pewne obyczaje, kultura i niepisana umowa społeczna.
Dildo A człowiek to dwie różne rzeczy. Napisałem Ci o tym w innym temacie.
Dziwnym trafem, to zazwyczaj facet jest Rogaczem. A nie bawiliście się tak, że to ona patrzy jak posuwasz inną?
To zawsze facet ma pragnąć zaspokojenia kobiety? A co w drugą stronę?
Ona się bawi, bo to jej na rękę.
Jeśli ktoś jest w związku, choćby krótkim, i kogoś zdradza to jest to zdrada. Tu nie ma żadnego tłumaczenia.
Mam wrażenie, że chcesz przeżucić teraz uwagę na inne związki i pokać coś w stylu " Patrzcie. Mnie atakujecie, a inni robią takie złe rzeczy". Jedno drugiemu nie przeczy.
Zaraz zaraz, bo nie rozumiem tej twojej logiki....A co ma ruchanie z kimś innym przed byciem z obecnym partnerem do ruchania z kimś innym w trakcie związku z obecnym?Ty przypadkiem nie "ruchałaś się z innym" zanim nie poznałaś swojego obecnego partnera? A on przypadkiem nie miał orgazmów z inną, zanim nie poznał Ciebie?
Twoje poczucie normalności to nie jest cały świat.
No właśnie...parą. A zaproś raz samą dziewczynę i swoją posadź na krześle by tylko patrzyłaMoże nie po kolei, ale Ci odpowiem. Tak raz spotkaliśmy się z parą, gdzie moja dziewczyna widziała jak bzykam się z inną. I wiesz co dla nas było najfajniejsze? Że po tym jak zabawy się skończyły, my mieliśmy ochotę przytulić się do siebie, tak samo jak po zwykłym seksie między nami.
Mowisz o tym przy wigilijnym stole?Czy jestem z tego dumy? Oczywiście, nawet nie wiesz jak bardzo.
To kwestia potrzeby i dogadania. Ja jestem bardzo otwarty na takie rozmowy, nie widzę w tym problemu. Tylko po co gadać o każdym wzwodzie jaki się ma? Jak bym chciał o tym porozmawiać i dziewczyna miałaby o tym ochotę posłuchać to ok.Uważam, że to że nie ma między nami tematów tabu, że potrafimy otwarcie rozmawiać na temat swojej przeszłości seksualnej, odczuć erotycznych z innymi, to nas do siebie zbliża. Jeśli Twoja żona podczas badania piersi u lekarza odczułaby jakieś pobudzenie spowodowane dotykiem, powiedziałaby Ci o tym? Jeśli Ty jadąc zatłoczonym autobusem czując dotyk jakiejś dziewczyny dostałbyś wzwodu, powiedziałbyś o tym swojej żonie?
Zbyt szybko coś zakładasz o kimśPewnie nie, bo nie potrafilibyście tego zrozumieć, obawialibyście się swojej reakcji, tego że dla Was byłoby to jednoznaczne ze zdradą. A my nie mamy z takimi rozmowami problemu.
Ja byłem w takiej sytuacji, w duchu byłem lekko urażony, ale to dodało mi tylko energii i wigoru. Tylko że to było dildo, a nie inny facet. Tej drugiej opcji w ogóle nie dopuszczam do realizacji.Są faceci którzy nie życzą sobie, żeby ich dziewczyna chodziła do faceta ginekologa, bo "on będzie ją tam dotykał". Są faceci którzy dildo czy wibrator traktują jako konkurencję i są urażeni, że ona może mieć orgazm od penetracji czymś innym niż jego penis.
Dla mnie to normalne, że miała. Dziwne byłoby gdyby nie miała.Są tacy, którzy nie potrafią sobie poradzić z tym, że ich dziewczyna przed nim miała innego z którym uprawiała seks.
Ok. Życzę wam wszystkiego najlepszego. Serio.A dla mnie nie jest problemem jeśli moja dziewczyna będzie miała jakieś doznania od dotyku kogoś innego, bo i tak już takie miała w swoim życiu, a jedyne co to musieliśmy zrozumieć to, że to niczego między nami nie zmienia, za to otwiera przed nami całe spektrum nowych doznań. Po prostu są to inne doznania niż można doświadczyć bawiąc się wyłącznie we dwójkę, a ja nie mam problemu żebyśmy razem takie doznania przeżyli.
No i właśnie ja tego nie kupuję. Pragnę wyłączności w dawaniu miłości i przyjemności.A po wszystkim wychodząc od masażysty to my idziemy za rękę po chodniku, spełnieni i szczęśliwi jak po zajebistym seksie, z taką różnicą że ona 15 minut temu miała orgazm od pieszczot masażysty, a nie moich. - tak wiem, nie ogarniasz tego.
Dla mnie zdrada to zdrada. Czy to cuckold, czy w tzw. związku beż niego. Zdradzać można na wiele sposobów.Ale najśmieszniejsze jest to, że wszystkie te Twoje wywody o normach społecznych rozbijają się drobny mak w zderzeniu ze statystykami w jakim procencie związków dochodzi do zdrad. I tak tak, ludzie wyznają normy społeczne oficjalnie, a po cichu bzykają na boku, idą w ślinę, macanki, wypad na striptiz z kolegami, itp. I nie jest to jakiś margines, a ponad połowa związków. Także wszystkie te normy społeczne na które się powołujesz, możemy sobie wszyscy wsadzić wiesz gdzie, bo to są normy głoszone oficjalnie, a po cichu to one już nie obowiązują.
I tu jest właśnie problem. Nie rozumiesz tego i dlatego nigdy nie zrozumiesz czym może być cuckold. Twoja żona najpewniej też miała przez Tobą różne doświadczenia seksualne, miała w sobie penisa innego faceta, w ustach jego spermę, ale ze swoim podejściem nigdy się o tym nie dowiesz.Zaraz zaraz, bo nie rozumiem tej twojej logiki....A co ma ruchanie z kimś innym przed byciem z obecnym partnerem do ruchania z kimś innym w trakcie związku z obecnym?![]()
Cokolwiek by mi powiedziała albo nie....skąd mam mieć pewność czy na pewno tak było, a nie inaczej? Jeśli miałaby moje zaufanie, to bym jej wierzył.I tu jest właśnie problem. Nie rozumiesz tego i dlatego nigdy nie zrozumiesz czym może być cuckold. Twoja żona najpewniej też miała przez Tobą różne doświadczenia seksualne, miała w sobie penisa innego faceta, w ustach jego spermę, ale ze swoim podejściem nigdy się o tym nie dowiesz.
A gdzie ja Cię zwyzywałem?? Zacietrzewiłeś się niepotrzebnie.Jedyne co potrafisz to wyzywać i ironizować, żeby nie musieć wprost odpowiedzieć na zadane pytanie. Nie chodzi abyś opowiadał o każdym (porannym) wzwodzie, ale np. o sytuacji gdy na jakimś przyjęciu podczas tańca z jakąś dziewczyną, od jej dotyku, bliskości i zapachu dostałbyś wzwodu...powiedziałbyś o tym swojej żonie, gdyby się zdarzyło?
Wg mnie odrobina zazdrości w związku powinna być.Tak samo ona nigdy Ci nie powie, jeśli w czasie masażu w SPA zrobi jej się wilgotno, bo wie że odbierzesz to jak dzieciak.
Ok. To Twoje zdanie.Zresztą przyznając się że "Ja byłem w takiej sytuacji, w duchu byłem lekko urażony," pokazałeś jak bardzo niedojrzała drzemie w Tobie osoba.
Tego nigdy nie powiedziałem. Może kręcić, ale to nie oznacza, że ma od razu się z nim bzykać. Nie jesteśmy już jaskiniowcami.Zatem tkwij sobie dalej w swoim zamkniętym na cokolwiek innego świecie i w naiwności, że Twojej żony nie kręci dotyk kogoś innego.
Nie słuchasz tego co napisałem. Dla każdego zdrada może być czymś innym. Zdrady są różne. Mogą być cielesne, ale też umysłowe/ emocjonalne.Zapoznaj się też definicją słowa "zdrada" i nie dorabiaj swoich własnych definicji, które będą pasowały do Twojego wyobrażenia tego świata.
Nie wiem kto tam zdradza. Ja nigdy tego nie zrobiłem i nie zamierzam. Wiem też że sam nie zostałem zdradzony.Tak tak, wyobrażenia, bo chcesz tego czy nie do zdrad dochodzi w kilkudziesięciu procentach związków. I dopuszczają się zdrad właśnie tacy, którzy swingersów nazywają zboczeńcami i dewiantami, bo jak można pozwolić "swojej kobiecie" (uuu, jak to brzmi - normalnie jakbyś mówił o psie) pozwolić bzykać się z innym, ale już na boku za plecami swojej zony to już fajnie przylizać się z koleżanką z pracy, zmacać po cyckach i cipce striptizerkę na kawalerskim, czy wręcz mieć kochanka/kochankę na boku.
Ja na pewno nic takiego nie napisałem. Mylisz mnie z kimś innym.Seks z kimś inny przy swoim partnerze - dewiacja i zboczeństwo. Seks na boku - a to już ok.
To było prowokacyjne pytanie. Przesadziłem, ale sprowokowałeś mnie swoim wyznaniem, że jesteś dumny z bycia rogaczem.Żyjemy w społeczeństwie hipokrytów i to jest największy problem.
Aha, i nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie przy wigilijnym stole raczej o swoim seksie się nie opowiada, bo to po prostu sprawa intymna. Mojej rodziny raczej nie interesuje w jaki sposób i jak często się bzykamy.
Zanim poznałam mojego partnera ruchałam się z innym, ale będąc w związku nigdy nie zdradziłam, nie zdradzę i nigdy zdrady nie wybaczę - jeśli taka nastąpi to koniec związku.Ty przypadkiem nie "ruchałaś się z innym" zanim nie poznałaś swojego obecnego partnera? A on przypadkiem nie miał orgazmów z inną, zanim nie poznał Ciebie?
Twoje też....Twoje poczucie normalności to nie jest cały świat.
Rozpoczęty przez | Tytuł | Forum | Odp | Data |
---|---|---|---|---|
R | Oralny cuckold | Seks | 28 | |
M | Cuckold domina | Ogłoszenia | 0 | |
A | Katowice - poznam parę na cuckold lub 2m1k | Ogłoszenia | 1 | |
M | Cuckold teraz | Fantazje erotyczne | 21 | |
R | Para szuka Pana (pary). Cuckold. | Ogłoszenia | 3 |