• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Cuckold

Mężczyzna

Warszawiak82

Nowicjusz
My z żoną mamy już parę takich akcji za sobą, i nakręcamy następne, możecie wierzyć, lub nie, ale jest zajebiście, podniecenie jest mega mocne, jak widzisz że ktoś inny zajmuje się twoją drugą połówką
Ja bym powiedział (a przynajmniej jeśli chodzi o mnie to tak jest), że dla mnie mega podniecające jest ogólnie jak widzę, że czymś sprawiam jej mega przyjemność.

Ja uwielbiam jej zamglone spojrzenie, jej grymasy podniecenia których nie może opanować.

Są ludzie, którzy mają problem z włączeniem do zabawy doildo czy wibratora, bo traktują go jak konkurenta.

A na totalnie drugim biegunie są ludzie, dla których nie ma znaczenia, co jest źródłem przyjemności partnera, że może to być i nawet dodatkowa osoba.

Tak mam ja, że cieszę się jej podnieceniem, nawet gdy w tym momencie pieści ją masażysta czy zaczyna wchodzić w nią inny facet. W takich chwilach dochodzą też przeżycia emocjonalne, gdzie dociera do mnie ogrom zaufania jakim się wzajemnie obdarzamy, tym że ja chcę dać jej takie doznania, a ona ufając mi że może będąc przy mnie w pełni je przyjąć.

A jak to dokładnie z nami jest, to przetestowaliśmy gdy raz (póki co ostatni raz) spotkaliśmy się z parą na seks z wymianą. Gdy skończyliśmy zabawy, to od razu my mieliśmy ochotę przytulić się do siebie. Totalnie nie miało znaczenia, że ja chwilę temu skończyłem w ustach tamtej dziewczyny, a moja dziewczyna była bzykana przez tamtego faceta. Gdy przyszedł moment odpoczynku, to tamta para nawet zaczęła nam nieco przeszkadzać.
 
Ostatnia edycja:
Mężczyzna

Marcin 43

Erotoman
Ja bym powiedział (a przynajmniej jeśli chodzi o mnie to tak jest), że dla mnie mega podniecające jest ogólnie jak widzę, że czymś sprawiam jej mega przyjemność.

Ja uwielbiam jej zamglone spojrzenie, jej grymasy podniecenia których nie może opanować.

Są ludzie, którzy mają problem z włączeniem do zabawy doildo czy wibratora, bo traktują go jak konkurenta.

A na totalnie drugim biegunie są ludzie, dla których nie ma znaczenia, co jest źródłem przyjemności partnera, że może to być i nawet dodatkowa osoba.

Tak mam ja, że cieszę się jej podnieceniem, nawet gdy w tym momencie pieści ją masażysta czy zaczyna wchodzić w nią inny facet. W takich chwilach dochodzą też przeżycia emocjonalne, gdzie dociera do mnie ogrom zaufania jakim się wzajemnie obdarzamy, tym że ja chcę dać jej takie doznania, a ona ufając mi że może będąc przy mnie w pełni je przyjąć.

A jak to dokładnie z nami jest, to przetestowaliśmy gdy raz (póki co ostatni raz) spotkaliśmy się z parą na seks z wymianą. Gdy skończyliśmy zabawy, to od razu my mieliśmy ochotę przytulić się do siebie. Totalnie nie miało znaczenia, że ja chwilę temu skończyłem w ustach tamtej dziewczyny, a moja dziewczyna była bzykana przez tamtego faceta. Gdy przyszedł moment odpoczynku, to tamta para nawet zaczęła nam nieco przeszkadzać.
Mam wątpliwości co do tego, co napisałeś...

Czuję, że cuckold to jednak dorabianie jakiejś ideologii do zwykłej perwersji/ dewiacji i próbowanie udowodnienia sobie czy innym, że tak naprawdę wszystko jest ok.
Facet ( z pomocą własnej kobiety) dokonuje autokastracji i próbuje przekonać siebie, a może nawet wmówić sobie, że go to podnieca.
Legitymizuje sobie w umyśle zwykłą zdradę, bo gdzieś podświadomie czuje, że ta jego luba mogłaby go zdradzić, a że boi się być sam, to wmawia sobie, że będzie to kontrolował i dzięki temu powstrzyma rozpad związku.

Ostatnio chwilę o tym myślałem. Wg mnie, cuckold powstaje na bazie oglądania porno i wg mnie mężczyźni są do niego mentalnie wychowywani ( bo chyba większość z nich zaczyna oglądać porno w dość młodym wieku).
Popatrzmy na podobieństwo.
W porno, facet ogląda atrakcyjną dla niego seksualnie kobietę, którą posuwa obcy mu facet i podnieca się na ten widok.
Brzmi znajomo? W cuckoldzie tą kobietą jest po prostu jego żona czy partnerka.
 
Mężczyzna

Warszawiak82

Nowicjusz
Mam wątpliwości co do tego, co napisałeś...

Czuję, że cuckold to jednak dorabianie jakiejś ideologii do zwykłej perwersji/ dewiacji i próbowanie udowodnienia sobie czy innym, że tak naprawdę wszystko jest ok.
Facet ( z pomocą własnej kobiety) dokonuje autokastracji i próbuje przekonać siebie, a może nawet wmówić sobie, że go to podnieca.
Legitymizuje sobie w umyśle zwykłą zdradę, bo gdzieś podświadomie czuje, że ta jego luba mogłaby go zdradzić, a że boi się być sam, to wmawia sobie, że będzie to kontrolował i dzięki temu powstrzyma rozpad związku.

Ostatnio chwilę o tym myślałem. Wg mnie, cuckold powstaje na bazie oglądania porno i wg mnie mężczyźni są do niego mentalnie wychowywani ( bo chyba większość z nich zaczyna oglądać porno w dość młodym wieku).
Popatrzmy na podobieństwo.
W porno, facet ogląda atrakcyjną dla niego seksualnie kobietę, którą posuwa obcy mu facet i podnieca się na ten widok.
Brzmi znajomo? W cuckoldzie tą kobietą jest po prostu jego żona czy partnerka.
Ale z Ciebie psycholog :ROFLMAO: . Widzę ze zrobiłeś mi pełną psychoanalizę wraz z przeanalizowaniem samego zjawiska jakim jest cuckold.

Czy ja nie znając Ciebie wypisuje pod Twoim adresem, że skoro nie praktykujesz cuckold czy trójkątów, to znaczy że jesteś zacofany i niepewny swojej męskości, skoro boisz się, że ktoś inny okaże się lepszy od Ciebie? Nie, bo ja nie oceniam niczyich upodobań i preferencji. Każdy ma prawo lubić lub nie lubić jakiś praktyk seksualnych i należy to uszanować.

Wydaje mi się że napisałem jasno - mi sprawia przyjemność sprawianie przyjemności mojej dziewczynie. W 99% procentach bawimy się we dwójkę, najczęściej uprawiając zwyczajny czuły seks, czasem urozmaicając go zabawami oralnymi, zabawkami, analem, no i mnie od Ciebie różni jedynie to, że tak jak nie czuję się zazdrosny o dildo które sprawia jej przyjemność, nie mam problemów z tym że jest ono znacznie większe ode mnie i tak samo nie jestem zazdrosny jeśli źródłem przyjemności mojej dziewczyny jest dotyk innego faceta.

Bo podniecenie wywołane dotykiem i stymulacją, to zwykła fizjologia. Może się zdarzyć nawet przypadkiem, Ty na zwykłym masażu czy badaniu możesz dostać wzwodu, Twojej żonie mogą stanąć sutki i zrobić się jej wilgotno, a gdyby taką stymulację utrzymać/rozszerzyć do może doprowadzić do orgazmu. Dla nas ważne jest że robimy to razem, nawet jeśli źródłem podniecenia jest ktoś inny.

A jak piszesz o "zdradzie kontrolowanej" to sprawdź znaczenie słowa "zdrada".
 
Mężczyzna

Marcin 43

Erotoman
Ale z Ciebie psycholog :ROFLMAO: . Widzę ze zrobiłeś mi pełną psychoanalizę wraz z przeanalizowaniem samego zjawiska jakim jest cuckold.
Nie jestem psychologiem. Zjawisko jest mi znajome, bo sam miewałem o nim fantazje, ale rzeczywiście starałem się analizować skąd się ono bierze. Nie widzę w tym problemu. Wg mnie to dewiacja i perwersja, bo większość ludzi nie czerpie przyjemności z niego i tego nie robi. Nie interesowało Cię nigdy dlaczego coś robisz?
Czy ja nie znając Ciebie wypisuje pod Twoim adresem, że skoro nie praktykujesz cuckold czy trójkątów, to znaczy że jesteś zacofany i niepewny swojej męskości, skoro boisz się, że ktoś inny okaże się lepszy od Ciebie? Nie, bo ja nie oceniam niczyich upodobań i preferencji.
Każdy ma prawo lubić lub nie lubić jakiś praktyk seksualnych i należy to uszanować.
A jakby pojawił się tu jakiś zoofil, pedofil lub nekrofil to też byś nie oceniał? Wybacz mi to ekstremalne porównanie, ale to przecież też są pewne upodobania seksualne.

Wydaje mi się że napisałem jasno - mi sprawia przyjemność sprawianie przyjemności mojej dziewczynie. W 99% procentach bawimy się we dwójkę, najczęściej uprawiając zwyczajny czuły seks, czasem urozmaicając go zabawami oralnymi, zabawkami, analem, no i mnie od Ciebie różni jedynie to, że tak jak nie czuję się zazdrosny o dildo które sprawia jej przyjemność, nie mam problemów z tym że jest ono znacznie większe ode mnie i tak samo nie jestem zazdrosny jeśli źródłem przyjemności mojej dziewczyny jest dotyk innego faceta.

Bo podniecenie wywołane dotykiem i stymulacją, to zwykła fizjologia. Może się zdarzyć nawet przypadkiem, Ty na zwykłym masażu czy badaniu możesz dostać wzwodu, Twojej żonie mogą stanąć sutki i zrobić się jej wilgotno, a gdyby taką stymulację utrzymać/rozszerzyć do może doprowadzić do orgazmu. Dla nas ważne jest że robimy to razem, nawet jeśli źródłem podniecenia jest ktoś inny.
Porównujesz masaż do seksu? Gruba przesada. To, że Ci stanie, bo dotknęła Cię jakaś babka to jedno, ale bzykanie się z nią, to już inna sprawa.
A jak piszesz o "zdradzie kontrolowanej" to sprawdź znaczenie słowa "zdrada".
Ludzie naginają pewne pojęcia dla swojej wygody. Kiedyś dopuszczenie innej osoby do łóżka to by była zdrada. Teraz nie jest, bo jest to niby za zgodą męża. Niedługo nie będzie, kiedy wyrazi na to zgodę mama, babcia lub ciocia...tudzież prawnik, bo mąż okazał się być np.przemocowcem, a kobieta ma swoje potrzeby....I tak dalej i tak dalej.
Świat idzie w złym kierunku, wg mnie.
 
Mężczyzna

Warszawiak82

Nowicjusz
Nie jestem psychologiem. Zjawisko jest mi znajome, bo sam miewałem o nim fantazje, ale rzeczywiście starałem się analizować skąd się ono bierze. Nie widzę w tym problemu. Wg mnie to dewiacja i perwersja, bo większość ludzi nie czerpie przyjemności z niego i tego nie robi. Nie interesowało Cię nigdy dlaczego coś robisz?


A jakby pojawił się tu jakiś zoofil, pedofil lub nekrofil to też byś nie oceniał? Wybacz mi to ekstremalne porównanie, ale to przecież też są pewne upodobania seksualne.


Porównujesz masaż do seksu? Gruba przesada. To, że Ci stanie, bo dotknęła Cię jakaś babka to jedno, ale bzykanie się z nią, to już inna sprawa.

Ludzie naginają pewne pojęcia dla swojej wygody. Kiedyś dopuszczenie innej osoby do łóżka to by była zdrada. Teraz nie jest, bo jest to niby za zgodą męża. Niedługo nie będzie, kiedy wyrazi na to zgodę mama, babcia lub ciocia...tudzież prawnik, bo mąż okazał się być np.przemocowcem, a kobieta ma swoje potrzeby....I tak dalej i tak dalej.
Świat idzie w złym kierunku, wg mnie.
To co piszesz, pokazuje że nie masz pojęcia o czym się wypowiadasz, jeśli porównujesz to do zoofilii, pedofilii czy nekrofilii. Takie praktyki są w Polsce niezgodne z prawem, a to dlatego że wyrządzają komuś krzywdę. Na serio nie dostrzegasz różnicy pomiędzy wymienionymi, a praktyką seksualną gdzie para + ktoś dobrowolnie robią to na co wszyscy się zgadzają i to z przyjemnością dla wszystkich?

Wg Ciebie to dewiacja. Ok, masz prawa tak uważać. Są ludzie dla których seks analny to dewiacja i też mają prawo do swojego zdania.

Ale jednak kiepsko przeanalizowałeś przyczyny takich zachowań. Skonfrontowałeś to z tym w ilu związkach dochodzi do zdrady? To nie jest jakiś promil, to jest grube kilkadziesiąt procent i z tego co w swoim życiu widziałem (a na pewno nie wiem o wszystkim) to te dane wydają mi się wiarygodne. A jeśli jako zdradę traktowalibyśmy każde zachowanie, którego partner nie akceptuje, to szacuję że do jakiejś formy zdrady dochodzi w 70-90% związków.

Krótko mówiąc wbrew temu co piszesz ludzie i tak to robią, tyle że za plecami swojego partnera. Dlaczego? Bo tak jesteśmy skonstruowani, bo czujemy pociąg do innych ludzi, nawet będąc w związku.

Już Ci napisałem dlaczego to robię. Najczęściej po prostu czule się kochamy, czasem mamy ochotę na coś "ostrzejszego" niż czuły seks, włączamy jakieś zabawki, czasem z użyciem dildo bawimy się w podwójną penetrację, czasem w użytek idzie nasze największe dildo i z przyjemnością patrzę jak na nią działa i jak intensywnie wtedy dochodzi. I z równą przyjemnością patrzę na jej przyjemność jaką czerpie z dotyku masażysty czy singla z którym raz się spotkaliśmy.

A ona czerpie tą przyjemność, bo tak jesteśmy skonstruowani, tyle że my potrafiliśmy o tym rozmawiać wprost i dojść do tego, że jeśli będziemy to realizować razem za obopólną zgodą, to nie jest to zdrada i nie ma tu zazdrości.

Większość ludzi uprawa tzw. "seryjną monogamię", mają w swoim życiu wielu partnerów, tyle że jednego po drugim + ilość zachować w trakcie tych związków które można wprost traktować jako zdrada, ale nie przeszkadza im to nazywać cuckold zdradą, zboczeniem czy dewiacją.
 
Mężczyzna

Szar

Podrywacz
Ostatnio chwilę o tym myślałem. Wg mnie, cuckold powstaje na bazie oglądania porno i wg mnie mężczyźni są do niego mentalnie wychowywani ( bo chyba większość z nich zaczyna oglądać porno w dość młodym wieku).
Popatrzmy na podobieństwo.
W porno, facet ogląda atrakcyjną dla niego seksualnie kobietę, którą posuwa obcy mu facet i podnieca się na ten widok.
Brzmi znajomo? W cuckoldzie tą kobietą jest po prostu jego żona czy partnerka.
Może coś w tym jest. Zawsze oglądałem tylko kobiety solo lub lesbijki, bo nawet w porno faceci mnie odstręczają.
Jednym z czynników jest też zapewne strach przed porzuceniem przez partnerkę, kiedy facet nie jest w stanie zaspokoić kobiety. Nawet kiedyś tu na forum byli tacy, co się przyznawali do tego bez ogródek.
 
Mężczyzna

Warszawiak82

Nowicjusz
Może coś w tym jest. Zawsze oglądałem tylko kobiety solo lub lesbijki, bo nawet w porno faceci mnie odstręczają.
Jednym z czynników jest też zapewne strach przed porzuceniem przez partnerkę, kiedy facet nie jest w stanie zaspokoić kobiety. Nawet kiedyś tu na forum byli tacy, co się przyznawali do tego bez ogródek.
Brawo domorośli psycholodzy. Możesz mi powiedzieć jakie masz kwalifikacje do stawiania takich tez? Każdy psychiatra Ci powie, że nie stawia się diagnozy, bez osobistego zbadania pacjenta.

Równe dobrze ja mógłbym o Tobie powiedzieć, że skoro tak panicznie się boisz żeby Twoja żona dostała jakiejś przyjemności erotycznej z innym jest to, ze jesteś niepewny swoich zdolności seksualnych i pewnie boisz się, że inny okaże się lepszy od Ciebie i żona zaraz Ciebie dla tego innego zostawi ;). To oczywiście ironia, bo tak nie uważam, ale zastosowałem stereotyp na Twoim poziomie.

Nie wiem jak jeszcze mam Ci to wytłumaczyć. Znasz BDSM? Ludzie bawią się w jakąś formę przemocy, zadawania bólu, dominacji. I nie znaczy to że są przemocowcami, sadystami czy patologią. Jedno z nich jest uległe, drugie dominujące. Jednemu sprawia przyjemność psychiczną bycie zdominowanym, odczuwać fizycznie tą dominację i zależność w danym momencie od swojego partnera, a drugi lubi dominować. Ale wszystko odbywa się w ustalonych granicach, tak aby każdy czerpał z tego przyjemność.

Zatem mogę Ciebie zapewnić, ze to nie strach przez porzuceniem, bo nie potrafię jej zaspokoić, tylko poziom zaufania i szczerości na jaki weszliśmy i zrozumienie tego, że takie bodźce podniecenia kimś innym odczuwamy tak czy inaczej również będąc w związku. Tylko najczęściej tłumimy to w sobie, bo żyjemy w dogmacie że to niedozwolone.

Poszukaj tu na forum, masz multum tematów które to pokazują...przyjemność z przypadkowego dotyku dłoni, wzwód na zwykły masażu, pobudzenie u lekarza w czasie badania piesi. Chcesz tego czy nie, takie impulsy podniecenia czyimś dotykiem pojawiają się u każdego, a tylko nieliczni potrafią otwarcie o tym rozmawiać.
 
Kobieta

Magia2000

Erotoman
Brawo domorośli psycholodzy.
Jak ktoś chce oddawać swoją żonę żeby ruchał ją inny facet i jeszcze na to patrzeć, to niech sobie to robi, ale nie wmawiajcie ludziom, że to normalne, bo to dewiacja i nazywajmy rzeczy po imieniu.
To nie żaden "wyższy poziom zaufania" czy "otwarty umysł", bo to nie otwartą głowę trzeba mieć, tylko w niej nasrane.
 
Mężczyzna

Marcin 43

Erotoman
To co piszesz, pokazuje że nie masz pojęcia o czym się wypowiadasz, jeśli porównujesz to do zoofilii, pedofilii czy nekrofilii. Takie praktyki są w Polsce niezgodne z prawem, a to dlatego że wyrządzają komuś krzywdę. Na serio nie dostrzegasz różnicy pomiędzy wymienionymi, a praktyką seksualną gdzie para + ktoś dobrowolnie robią to na co wszyscy się zgadzają i to z przyjemnością dla wszystkich?
Przesadziłem, ale odniosłem się do twojego stwierdzenia, że nie przeszkadzają ci różne praktyki i preferencje seksualne. Mi przeszkadzają. Te zboczeństwa to jednak też jakieś praktyki. Oczywiście nielegalne. Cuckold jest dla mnie wątpliwy przynajmniej moralnie.
Chwalisz się tym przed kumplami? Jest to coś z czego jesteś dumny?
Wg Ciebie to dewiacja. Ok, masz prawa tak uważać. Są ludzie dla których seks analny to dewiacja i też mają prawo do swojego zdania.
Dewiacja czyli odstępstwo od przyjętych ogólnie norm i zasad zachowań.
Seks analny to nadal seks w parze, więc jest bardziej dopuszczalny niż seks w trójkątach czy swingowanie. Granicą jest właśnie dopuszczanie lub nie tej trzeciej osoby.
Ale jednak kiepsko przeanalizowałeś przyczyny takich zachowań.
To twoje zdanie
Skonfrontowałeś to z tym w ilu związkach dochodzi do zdrady?
To nie jest jakiś promil, to jest grube kilkadziesiąt procent i z tego co w swoim życiu widziałem (a na pewno nie wiem o wszystkim) to te dane wydają mi się wiarygodne. A jeśli jako zdradę traktowalibyśmy każde zachowanie, którego partner nie akceptuje, to szacuję że do jakiejś formy zdrady dochodzi w 70-90% związków.

Krótko mówiąc wbrew temu co piszesz ludzie i tak to robią, tyle że za plecami swojego partnera. Dlaczego? Bo tak jesteśmy skonstruowani, bo czujemy pociąg do innych ludzi, nawet będąc w związku.
Każdy zwiazek powinien mniej lub bardziej dosłownie określić co dla niego oznacza zdrada, ale są też pewne ogólnie przyjęte zasady społeczne.
Czy nam się to podoba czy nie, żyjemy w społeczeństwie, a w nim obowiązują pewne obyczaje, kultura i niepisana umowa społeczna.

Już Ci napisałem dlaczego to robię. Najczęściej po prostu czule się kochamy, czasem mamy ochotę na coś "ostrzejszego" niż czuły seks, włączamy jakieś zabawki, czasem z użyciem dildo bawimy się w podwójną penetrację, czasem w użytek idzie nasze największe dildo i z przyjemnością patrzę jak na nią działa i jak intensywnie wtedy dochodzi. I z równą przyjemnością patrzę na jej przyjemność jaką czerpie z dotyku masażysty czy singla z którym raz się spotkaliśmy.
Dildo A człowiek to dwie różne rzeczy. Napisałem Ci o tym w innym temacie.
A ona czerpie tą przyjemność, bo tak jesteśmy skonstruowani, tyle że my potrafiliśmy o tym rozmawiać wprost i dojść do tego, że jeśli będziemy to realizować razem za obopólną zgodą, to nie jest to zdrada i nie ma tu zazdrości.
Dziwnym trafem, to zazwyczaj facet jest Rogaczem. A nie bawiliście się tak, że to ona patrzy jak posuwasz inną?
To zawsze facet ma pragnąć zaspokojenia kobiety? A co w drugą stronę?
Ona się bawi, bo to jej na rękę.
Większość ludzi uprawa tzw. "seryjną monogamię", mają w swoim życiu wielu partnerów, tyle że jednego po drugim + ilość zachować w trakcie tych związków które można wprost traktować jako zdrada, ale nie przeszkadza im to nazywać cuckold zdradą, zboczeniem czy dewiacją.
Jeśli ktoś jest w związku, choćby krótkim, i kogoś zdradza to jest to zdrada. Tu nie ma żadnego tłumaczenia.
Mam wrażenie, że chcesz przeżucić teraz uwagę na inne związki i pokać coś w stylu " Patrzcie. Mnie atakujecie, a inni robią takie złe rzeczy". Jedno drugiemu nie przeczy.
 
Mężczyzna

Warszawiak82

Nowicjusz
Jak ktoś chce oddawać swoją żonę żeby ruchał ją inny facet i jeszcze na to patrzeć, to niech sobie to robi, ale nie wmawiajcie ludziom, że to normalne, bo to dewiacja i nazywajmy rzeczy po imieniu.
To nie żaden "wyższy poziom zaufania" czy "otwarty umysł", bo to nie otwartą głowę trzeba mieć, tylko w niej nasrane.
Ty przypadkiem nie "ruchałaś się z innym" zanim nie poznałaś swojego obecnego partnera? A on przypadkiem nie miał orgazmów z inną, zanim nie poznał Ciebie?

Twoje poczucie normalności to nie jest cały świat.
 
Mężczyzna

Warszawiak82

Nowicjusz
Przesadziłem, ale odniosłem się do twojego stwierdzenia, że nie przeszkadzają ci różne praktyki i preferencje seksualne. Mi przeszkadzają. Te zboczeństwa to jednak też jakieś praktyki. Oczywiście nielegalne. Cuckold jest dla mnie wątpliwy przynajmniej moralnie.
Chwalisz się tym przed kumplami? Jest to coś z czego jesteś dumny?

Dewiacja czyli odstępstwo od przyjętych ogólnie norm i zasad zachowań.
Seks analny to nadal seks w parze, więc jest bardziej dopuszczalny niż seks w trójkątach czy swingowanie. Granicą jest właśnie dopuszczanie lub nie tej trzeciej osoby.

To twoje zdanie


Każdy zwiazek powinien mniej lub bardziej dosłownie określić co dla niego oznacza zdrada, ale są też pewne ogólnie przyjęte zasady społeczne.
Czy nam się to podoba czy nie, żyjemy w społeczeństwie, a w nim obowiązują pewne obyczaje, kultura i niepisana umowa społeczna.


Dildo A człowiek to dwie różne rzeczy. Napisałem Ci o tym w innym temacie.

Dziwnym trafem, to zazwyczaj facet jest Rogaczem. A nie bawiliście się tak, że to ona patrzy jak posuwasz inną?
To zawsze facet ma pragnąć zaspokojenia kobiety? A co w drugą stronę?
Ona się bawi, bo to jej na rękę.

Jeśli ktoś jest w związku, choćby krótkim, i kogoś zdradza to jest to zdrada. Tu nie ma żadnego tłumaczenia.
Mam wrażenie, że chcesz przeżucić teraz uwagę na inne związki i pokać coś w stylu " Patrzcie. Mnie atakujecie, a inni robią takie złe rzeczy". Jedno drugiemu nie przeczy.
Może nie po kolei, ale Ci odpowiem. Tak raz spotkaliśmy się z parą, gdzie moja dziewczyna widziała jak bzykam się z inną. I wiesz co dla nas było najfajniejsze? Że po tym jak zabawy się skończyły, my mieliśmy ochotę przytulić się do siebie, tak samo jak po zwykłym seksie między nami.

Czy jestem z tego dumy? Oczywiście, nawet nie wiesz jak bardzo. Uważam, że to że nie ma między nami tematów tabu, że potrafimy otwarcie rozmawiać na temat swojej przeszłości seksualnej, odczuć erotycznych z innymi, to nas do siebie zbliża. Jeśli Twoja żona podczas badania piersi u lekarza odczułaby jakieś pobudzenie spowodowane dotykiem, powiedziałaby Ci o tym? Jeśli Ty jadąc zatłoczonym autobusem czując dotyk jakiejś dziewczyny dostałbyś wzwodu, powiedziałbyś o tym swojej żonie?

Pewnie nie, bo nie potrafilibyście tego zrozumieć, obawialibyście się swojej reakcji, tego że dla Was byłoby to jednoznaczne ze zdradą. A my nie mamy z takimi rozmowami problemu.

Są faceci którzy nie życzą sobie, żeby ich dziewczyna chodziła do faceta ginekologa, bo "on będzie ją tam dotykał". Są faceci którzy dildo czy wibrator traktują jako konkurencję i są urażeni, że ona może mieć orgazm od penetracji czymś innym niż jego penis. Są tacy, którzy nie potrafią sobie poradzić z tym, że ich dziewczyna przed nim miała innego z którym uprawiała seks. A dla mnie nie jest problemem jeśli moja dziewczyna będzie miała jakieś doznania od dotyku kogoś innego, bo i tak już takie miała w swoim życiu, a jedyne co to musieliśmy zrozumieć to, że to niczego między nami nie zmienia, za to otwiera przed nami całe spektrum nowych doznań. Po prostu są to inne doznania niż można doświadczyć bawiąc się wyłącznie we dwójkę, a ja nie mam problemu żebyśmy razem takie doznania przeżyli.

A po wszystkim wychodząc od masażysty to my idziemy za rękę po chodniku, spełnieni i szczęśliwi jak po zajebistym seksie, z taką różnicą że ona 15 minut temu miała orgazm od pieszczot masażysty, a nie moich. - tak wiem, nie ogarniasz tego ;).

Ale najśmieszniejsze jest to, że wszystkie te Twoje wywody o normach społecznych rozbijają się drobny mak w zderzeniu ze statystykami w jakim procencie związków dochodzi do zdrad. I tak tak, ludzie wyznają normy społeczne oficjalnie, a po cichu bzykają na boku, idą w ślinę, macanki, wypad na striptiz z kolegami, itp. I nie jest to jakiś margines, a ponad połowa związków. Także wszystkie te normy społeczne na które się powołujesz, możemy sobie wszyscy wsadzić wiesz gdzie, bo to są normy głoszone oficjalnie, a po cichu to one już nie obowiązują.
 
Mężczyzna

Marcin 43

Erotoman
Ty przypadkiem nie "ruchałaś się z innym" zanim nie poznałaś swojego obecnego partnera? A on przypadkiem nie miał orgazmów z inną, zanim nie poznał Ciebie?

Twoje poczucie normalności to nie jest cały świat.
Zaraz zaraz, bo nie rozumiem tej twojej logiki....A co ma ruchanie z kimś innym przed byciem z obecnym partnerem do ruchania z kimś innym w trakcie związku z obecnym? 😆
 
Mężczyzna

Marcin 43

Erotoman
Może nie po kolei, ale Ci odpowiem. Tak raz spotkaliśmy się z parą, gdzie moja dziewczyna widziała jak bzykam się z inną. I wiesz co dla nas było najfajniejsze? Że po tym jak zabawy się skończyły, my mieliśmy ochotę przytulić się do siebie, tak samo jak po zwykłym seksie między nami.
No właśnie...parą. A zaproś raz samą dziewczynę i swoją posadź na krześle by tylko patrzyła 😉 No i rób to regularnie. Potem pogadamy 😉
Czy jestem z tego dumy? Oczywiście, nawet nie wiesz jak bardzo.
Mowisz o tym przy wigilijnym stole? 😆 Chwalisz sie rodzinie że uprawiasz cuckold?
Uważam, że to że nie ma między nami tematów tabu, że potrafimy otwarcie rozmawiać na temat swojej przeszłości seksualnej, odczuć erotycznych z innymi, to nas do siebie zbliża. Jeśli Twoja żona podczas badania piersi u lekarza odczułaby jakieś pobudzenie spowodowane dotykiem, powiedziałaby Ci o tym? Jeśli Ty jadąc zatłoczonym autobusem czując dotyk jakiejś dziewczyny dostałbyś wzwodu, powiedziałbyś o tym swojej żonie?
To kwestia potrzeby i dogadania. Ja jestem bardzo otwarty na takie rozmowy, nie widzę w tym problemu. Tylko po co gadać o każdym wzwodzie jaki się ma? Jak bym chciał o tym porozmawiać i dziewczyna miałaby o tym ochotę posłuchać to ok.
Pewnie nie, bo nie potrafilibyście tego zrozumieć, obawialibyście się swojej reakcji, tego że dla Was byłoby to jednoznaczne ze zdradą. A my nie mamy z takimi rozmowami problemu.
Zbyt szybko coś zakładasz o kimś
Są faceci którzy nie życzą sobie, żeby ich dziewczyna chodziła do faceta ginekologa, bo "on będzie ją tam dotykał". Są faceci którzy dildo czy wibrator traktują jako konkurencję i są urażeni, że ona może mieć orgazm od penetracji czymś innym niż jego penis.
Ja byłem w takiej sytuacji, w duchu byłem lekko urażony, ale to dodało mi tylko energii i wigoru. Tylko że to było dildo, a nie inny facet. Tej drugiej opcji w ogóle nie dopuszczam do realizacji.
Są tacy, którzy nie potrafią sobie poradzić z tym, że ich dziewczyna przed nim miała innego z którym uprawiała seks.
Dla mnie to normalne, że miała. Dziwne byłoby gdyby nie miała.
A dla mnie nie jest problemem jeśli moja dziewczyna będzie miała jakieś doznania od dotyku kogoś innego, bo i tak już takie miała w swoim życiu, a jedyne co to musieliśmy zrozumieć to, że to niczego między nami nie zmienia, za to otwiera przed nami całe spektrum nowych doznań. Po prostu są to inne doznania niż można doświadczyć bawiąc się wyłącznie we dwójkę, a ja nie mam problemu żebyśmy razem takie doznania przeżyli.
Ok. Życzę wam wszystkiego najlepszego. Serio.
A po wszystkim wychodząc od masażysty to my idziemy za rękę po chodniku, spełnieni i szczęśliwi jak po zajebistym seksie, z taką różnicą że ona 15 minut temu miała orgazm od pieszczot masażysty, a nie moich. - tak wiem, nie ogarniasz tego ;).
No i właśnie ja tego nie kupuję. Pragnę wyłączności w dawaniu miłości i przyjemności.
Dlaczego nie żyjesz w związku otwartym w takim razie?
Ale najśmieszniejsze jest to, że wszystkie te Twoje wywody o normach społecznych rozbijają się drobny mak w zderzeniu ze statystykami w jakim procencie związków dochodzi do zdrad. I tak tak, ludzie wyznają normy społeczne oficjalnie, a po cichu bzykają na boku, idą w ślinę, macanki, wypad na striptiz z kolegami, itp. I nie jest to jakiś margines, a ponad połowa związków. Także wszystkie te normy społeczne na które się powołujesz, możemy sobie wszyscy wsadzić wiesz gdzie, bo to są normy głoszone oficjalnie, a po cichu to one już nie obowiązują.
Dla mnie zdrada to zdrada. Czy to cuckold, czy w tzw. związku beż niego. Zdradzać można na wiele sposobów.
 
Mężczyzna

Warszawiak82

Nowicjusz
Zaraz zaraz, bo nie rozumiem tej twojej logiki....A co ma ruchanie z kimś innym przed byciem z obecnym partnerem do ruchania z kimś innym w trakcie związku z obecnym? 😆
I tu jest właśnie problem. Nie rozumiesz tego i dlatego nigdy nie zrozumiesz czym może być cuckold. Twoja żona najpewniej też miała przez Tobą różne doświadczenia seksualne, miała w sobie penisa innego faceta, w ustach jego spermę, ale ze swoim podejściem nigdy się o tym nie dowiesz.

Jedyne co potrafisz to wyzywać i ironizować, żeby nie musieć wprost odpowiedzieć na zadane pytanie. Nie chodzi abyś opowiadał o każdym (porannym) wzwodzie, ale np. o sytuacji gdy na jakimś przyjęciu podczas tańca z jakąś dziewczyną, od jej dotyku, bliskości i zapachu dostałbyś wzwodu...powiedziałbyś o tym swojej żonie, gdyby się zdarzyło?

Tak samo ona nigdy Ci nie powie, jeśli w czasie masażu w SPA zrobi jej się wilgotno, bo wie że odbierzesz to jak dzieciak.

Zresztą przyznając się że "Ja byłem w takiej sytuacji, w duchu byłem lekko urażony," pokazałeś jak bardzo niedojrzała drzemie w Tobie osoba.

Zatem tkwij sobie dalej w swoim zamkniętym na cokolwiek innego świecie i w naiwności, że Twojej żony nie kręci dotyk kogoś innego ;).

Zapoznaj się też definicją słowa "zdrada" i nie dorabiaj swoich własnych definicji, które będą pasowały do Twojego wyobrażenia tego świata.

Tak tak, wyobrażenia, bo chcesz tego czy nie do zdrad dochodzi w kilkudziesięciu procentach związków. I dopuszczają się zdrad właśnie tacy, którzy swingersów nazywają zboczeńcami i dewiantami, bo jak można pozwolić "swojej kobiecie" (uuu, jak to brzmi - normalnie jakbyś mówił o psie) pozwolić bzykać się z innym, ale już na boku za plecami swojej zony to już fajnie przylizać się z koleżanką z pracy, zmacać po cyckach i cipce striptizerkę na kawalerskim, czy wręcz mieć kochanka/kochankę na boku.

Seks z kimś inny przy swoim partnerze - dewiacja i zboczeństwo. Seks na boku - a to już ok :).

Żyjemy w społeczeństwie hipokrytów i to jest największy problem.

Aha, i nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie przy wigilijnym stole raczej o swoim seksie się nie opowiada, bo to po prostu sprawa intymna. Mojej rodziny raczej nie interesuje w jaki sposób i jak często się bzykamy.
 
Mężczyzna

Marcin 43

Erotoman
I tu jest właśnie problem. Nie rozumiesz tego i dlatego nigdy nie zrozumiesz czym może być cuckold. Twoja żona najpewniej też miała przez Tobą różne doświadczenia seksualne, miała w sobie penisa innego faceta, w ustach jego spermę, ale ze swoim podejściem nigdy się o tym nie dowiesz.
Cokolwiek by mi powiedziała albo nie....skąd mam mieć pewność czy na pewno tak było, a nie inaczej? Jeśli miałaby moje zaufanie, to bym jej wierzył.
Sam nie wiesz z kim rozmawiasz. Akurat byłem w związku, gdzie prosiłem partnerkę o takie wyznania co robiła z moimi poprzednikami i mówiła mi.
A zatem wyluzuj trochę i zdystansuj się do tego, co tu piszemy.
Jedyne co potrafisz to wyzywać i ironizować, żeby nie musieć wprost odpowiedzieć na zadane pytanie. Nie chodzi abyś opowiadał o każdym (porannym) wzwodzie, ale np. o sytuacji gdy na jakimś przyjęciu podczas tańca z jakąś dziewczyną, od jej dotyku, bliskości i zapachu dostałbyś wzwodu...powiedziałbyś o tym swojej żonie, gdyby się zdarzyło?
A gdzie ja Cię zwyzywałem?? Zacietrzewiłeś się niepotrzebnie.
Gdyby chciała wiedzieć takie rzeczy, to pewnie bym powiedział. To wymaga rozmowy.
Tak samo ona nigdy Ci nie powie, jeśli w czasie masażu w SPA zrobi jej się wilgotno, bo wie że odbierzesz to jak dzieciak.
Wg mnie odrobina zazdrości w związku powinna być.
Zresztą przyznając się że "Ja byłem w takiej sytuacji, w duchu byłem lekko urażony," pokazałeś jak bardzo niedojrzała drzemie w Tobie osoba.
Ok. To Twoje zdanie.
Zatem tkwij sobie dalej w swoim zamkniętym na cokolwiek innego świecie i w naiwności, że Twojej żony nie kręci dotyk kogoś innego ;).
Tego nigdy nie powiedziałem. Może kręcić, ale to nie oznacza, że ma od razu się z nim bzykać. Nie jesteśmy już jaskiniowcami.
Zapoznaj się też definicją słowa "zdrada" i nie dorabiaj swoich własnych definicji, które będą pasowały do Twojego wyobrażenia tego świata.
Nie słuchasz tego co napisałem. Dla każdego zdrada może być czymś innym. Zdrady są różne. Mogą być cielesne, ale też umysłowe/ emocjonalne.
Tak tak, wyobrażenia, bo chcesz tego czy nie do zdrad dochodzi w kilkudziesięciu procentach związków. I dopuszczają się zdrad właśnie tacy, którzy swingersów nazywają zboczeńcami i dewiantami, bo jak można pozwolić "swojej kobiecie" (uuu, jak to brzmi - normalnie jakbyś mówił o psie) pozwolić bzykać się z innym, ale już na boku za plecami swojej zony to już fajnie przylizać się z koleżanką z pracy, zmacać po cyckach i cipce striptizerkę na kawalerskim, czy wręcz mieć kochanka/kochankę na boku.
Nie wiem kto tam zdradza. Ja nigdy tego nie zrobiłem i nie zamierzam. Wiem też że sam nie zostałem zdradzony.
Seks z kimś inny przy swoim partnerze - dewiacja i zboczeństwo. Seks na boku - a to już ok :).
Ja na pewno nic takiego nie napisałem. Mylisz mnie z kimś innym.
Żyjemy w społeczeństwie hipokrytów i to jest największy problem.

Aha, i nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie przy wigilijnym stole raczej o swoim seksie się nie opowiada, bo to po prostu sprawa intymna. Mojej rodziny raczej nie interesuje w jaki sposób i jak często się bzykamy.
To było prowokacyjne pytanie. Przesadziłem, ale sprowokowałeś mnie swoim wyznaniem, że jesteś dumny z bycia rogaczem.
 
Kobieta

Magia2000

Erotoman
Ty przypadkiem nie "ruchałaś się z innym" zanim nie poznałaś swojego obecnego partnera? A on przypadkiem nie miał orgazmów z inną, zanim nie poznał Ciebie?
Zanim poznałam mojego partnera ruchałam się z innym, ale będąc w związku nigdy nie zdradziłam, nie zdradzę i nigdy zdrady nie wybaczę - jeśli taka nastąpi to koniec związku.
On miał orgazmy z inną, zanim mnie poznał, ale słowo klucz, zanim mnie poznał.
Gdyby facet z którym jestem w związku zaproponował mi cuckold to stałby się moim byłym w tym samym momencie.

Twoje poczucie normalności to nie jest cały świat.
Twoje też....
Mamy zupełnie inną definicję związku, dla mnie cuckold to dewiacja.
Kręci Cię to? Super, rób!, ale mów otwarcie, "jestem dewiantem" a nie mów, że jesteś normalny a my ograniczeni...
Powtórzę pytanie Marcina: mówisz o tym otwarcie znajomym? Skoro to normalne to czemu o tym nie mówić kolegom, rodzinie?
 
Podobne tematy

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry