• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Cuckold

Mężczyzna

żonaty 1

Seks Praktykant
To prawda 😉

A gdyby twój facet poprosił Cię, abyś mu opowiedziała że szczegółami, jak bzykałaś się że swoimi byłymi, zgodziłabyś się?
Myślę że w tym temacie nie powinno być tajemnic I jeżeli facet chce wiedzieć to co stoi na przeszkodzie żeby kobieta opowiedziała że szczegółami
 
Mężczyzna

Marcin 43

Erotoman
Myślę że w tym temacie nie powinno być tajemnic I jeżeli facet chce wiedzieć to co stoi na przeszkodzie żeby kobieta opowiedziała że szczegółami
1. Bo np pewne rzeczy chce się zachować dla siebie
2. Bo może przeczuwa, że wiedzą o tym, przytłoczyłaby faceta i nie zniósłby tego

"Uważaj, czego sobie życzysz"
 
Mężczyzna

Marcin 43

Erotoman
Oczywiście, że tak! Ja wyraziłam swoje zdanie na temat cuckold (nie pierwszy raz i nie tylko w tym wątku), każdy w swoim "związku" niech sobie robi co chce, ale pewnych rzeczy nie powinniśmy normalizować.... robią, to niech robią, ale niech nie mówią, że to norma i każdy kto myśli inaczej ma "zamknięty umysł".
A co byś powiedziała gdyby chłopak zaproponował wyjście do swingers clubu lub trójkąt aktywny( czyli nie cuckold) np. z inną kobietą lub facetem?
 
Kobieta

Magia2000

Erotoman
A gdyby twój facet poprosił Cię, abyś mu opowiedziała że szczegółami, jak bzykałaś się że swoimi byłymi, zgodziłabyś się?
Nie.
Zapewne zapytasz dlaczego, więc od razu odpowiem. Nie widzę korzyści z takiego dopytywania czy opowiadania.
Czemu miałoby to służyć?

A co byś powiedziała gdyby chłopak zaproponował wyjście do swingers clubu lub trójkąt aktywny( czyli nie cuckold) np. z inną kobietą lub facetem?
Jeśli by to był chłopak z którym jestem w związku to swingersowanie odpada.. Zupełnie inaczej wyobrażam sobie związek czy małżeństwo.

Oczywiście rozumiem, że są ludzie, którzy mają inne podejście, ale oni sobie znajdą partnerów z takim samym podejściem a nie mnie :D
 
Mężczyzna

Marcin 43

Erotoman
Nie.
Zapewne zapytasz dlaczego, więc od razu odpowiem. Nie widzę korzyści z takiego dopytywania czy opowiadania.
Czemu miałoby to służyć?
Nie widzisz korzyści dla siebie, czy dla niego?😉
Mnie np kręciły takie opowieści. Perwersyjnie czułem potrzebę rywalizacji z jej byłymi. To działało na mnie pobudzająco, dodawało wigoru. Myślę, że jej też to coś dawało. Nie odpuszczałem po jej pierwszym orgaźmie.
Tak, to może się wydać niedojrzałe. Może to jakaś moja słabość.
Jeśli by to był chłopak z którym jestem w związku to swingersowanie odpada.. Zupełnie inaczej wyobrażam sobie związek czy małżeństwo.
A dopuszczasz inną możliwość? 😉
Oczywiście rozumiem, że są ludzie, którzy mają inne podejście, ale oni sobie znajdą partnerów z takim samym podejściem a nie mnie :D
Ok. Rozumiem.
 
Mężczyzna

Marcin 43

Erotoman
Myślę, że rogacz musi się chyba też pogodzić z myślą, że ktoś inny może dać więcej przyjemności żonie niż on.
To może być chyba trudne. Zawsze chyba miałby wątpliwości czy normalny seks z nim byłby dla niej atrakcyjny.
 
Mężczyzna

Warszawiak82

Nowicjusz
Myślę, że rogacz musi się chyba też pogodzić z myślą, że ktoś inny może dać więcej przyjemności żonie niż on.
To może być chyba trudne. Zawsze chyba miałby wątpliwości czy normalny seks z nim byłby dla niej atrakcyjny.
To zupełnie nie tak i jeśli szczerze chcesz wiedzieć jakie to są odczucia, to mogę Ci to wyjaśnić. I nie traktuj tego jako wywieranie presji abyś uznał że to normalne.

Czy dotyk lub seks z kimś innym jest lepszy? Na pewno inny, bo zawsze dotyk i pieszczoty kogoś innego, nowego odbiera się inaczej/intensywniej. Ale to tak jakbyś Ty się zastanawiał czy jesteś dla swojej żony najlepszy ze wszystkich jej partnerów w życiu. Seks to nie tylko stymulacja, ale też uczucia i śmiem twierdzić, że seks z tym kogo się dziś kocha zawsze jest najlepszy.

W tym wszystkim dochodzą bodźce emocjonalne. Przyrównałbym to np. do seksu w miejscu publicznym. Niby ten sam seks, te same bodźce fizyczne, ale przeżycia wzmocnione emocjami że robi się dość zakazanego, nieco zboczonego plus adrenalina ryzyka bycia przyłapanym dają zupełnie inne doznania.

Tak samo jest na takim spotkaniu. Raz że sam dotyk kogoś innego odbiera się inaczej i intensywniej, to wszystko jest wzmocnione świadomością, że to co właśnie robimy jest perwersyjne, zboczone, totalnie inne, zakazane. Moja dziewczyna mówiła mi też że podnieca ją również to że wie że ja na to patrzę jak dotyka ją inny, więc dla niej i to jest bodźcem.

Czy dla mnie to jest problem, że jej jest na tych spotkaniach lepiej? Zupełnie nie, bo przecież po to to robimy, aby ona i ja zarazem mieć z tego maksymalnie dużo przyjemności. Tak samo ona inaczej/intensywniej doświadcza gdy bawię się z nią dużym dildo, ale wcale to nie oznacza że nie chce potem ze mną zwykłego seksu. Chce i to od razu, bo każde takie spotkanie po zabawie z tamtym, kończyło się naszym seksem albo lodzikiem.

I gdy na trzecim takim masażu doszła do orgazmu, to nie tyle że nie był dla mnie problem, wręcz się z tego cieszyłem, chciałem aby osiągnęła maksimum przyjemności. I jak pisałem Ci o dodatkowych bodźcach emocjonalnych, dla mnie było to niesamowite, jak bardzo musiała mi zaufać, aby przy mnie przeżyć orgazm z kimś innym.

I naprawdę, dla nas emocjonalnie to jest nasz seks, po prostu kolejny jego wariant, który dla nas daje fajne doznania i emocje. I po wszystkim, to my się przytulamy, to my po wyjściu od masażysty idziemy za rękę spełnieni i szczęśliwi.

I oczywiście, mamy w tym swoje ograniczenia. Ona nie chce się z innymi całować. Mi by to nie przeszkadzało, ale ona z różnych powodów nie chce.

Oboje nie chcemy się w tym rozdzielać. Nie do pomyślenia dla nas jest, aby ona na taki masaż czy spotkać się z kimś poszła sama. Zwyczajnie chcemy to przeżywać razem i tylko wtedy dla nas ma to sens.

Tak to w kwestii podejścia i przeżyć wygląda u nas. Nie ma tu zatem klasycznej roli hotki i rogacza, bo nie ma u nas żadnych elementów jej dominacji, poniżania mnie, itp.

Mam zatem nadzieję, że nieco wyjaśniłem Ci co czuję stojąc przy swojej dziewczynie, która w tym momencie pręży się z podniecenia, patrzy na mnie z grymasem rozkoszy na twarzy, gdy ja jedynie gładzę ją po twarzy i ramieniu, a w jej cipka jest właśnie mocno pieszczona przez innego. - to jest nasz seks, nie inny niż klasyczny, analny czy oralny pomiędzy nami.

Ale np. ja też chętnie bym się dowiedział, jak odbierają takie spotkania ludzie, którzy pozwalają sobie na samodzielne spotkania z innymi, jak to odbierają i jak to wpływa na ich relacje.
 
Mężczyzna

Warszawiak82

Nowicjusz
Czy mówiłeś komuś z rodziny lub kolegom, przy jakiejkolwiek okazji, że uprawiasz cuckold?

Wiesz, myślę że tak samo jak Ty zapewne nie witasz się ze znajomymi w stylu "Cześć, a wiesz wczoraj bzyknęliśmy się analnie, a dziś rano zalałem jej usta.", tak samo zapewne domyślasz się że i ja znajomym nie narzucam się z informacjami co do detali naszego seksu ;).

Jeśli szczerze chcesz wiedzieć jak my to odbieramy, to Ci opowiedziałem :).
 
Mężczyzna

Marcin 43

Erotoman
To zupełnie nie tak i jeśli szczerze chcesz wiedzieć jakie to są odczucia, to mogę Ci to wyjaśnić. I nie traktuj tego jako wywieranie presji abyś uznał że to normalne.

Czy dotyk lub seks z kimś innym jest lepszy? Na pewno inny, bo zawsze dotyk i pieszczoty kogoś innego, nowego odbiera się inaczej/intensywniej. Ale to tak jakbyś Ty się zastanawiał czy jesteś dla swojej żony najlepszy ze wszystkich jej partnerów w życiu. Seks to nie tylko stymulacja, ale też uczucia i śmiem twierdzić, że seks z tym kogo się dziś kocha zawsze jest najlepszy.
Wszystko brzmi pięknie, tylko po co oddawać osobę, którą się kocha innemu do bzykania? Kochasz ją, bo oddaje się innemu? Kochałbyś ją tak samo, gdyby tego nie robiła?
I jeśli seks z ukochanym jest najlepszy, to po co z niego rezygnować na rzecz seksu z obcym?
W tym wszystkim dochodzą bodźce emocjonalne. Przyrównałbym to np. do seksu w miejscu publicznym. Niby ten sam seks, te same bodźce fizyczne, ale przeżycia wzmocnione emocjami że robi się dość zakazanego, nieco zboczonego plus adrenalina ryzyka bycia przyłapanym dają zupełnie inne doznania.

Tak samo jest na takim spotkaniu. Raz że sam dotyk kogoś innego odbiera się inaczej i intensywniej, to wszystko jest wzmocnione świadomością, że to co właśnie robimy jest perwersyjne, zboczone, totalnie inne, zakazane. Moja dziewczyna mówiła mi też że podnieca ją również to że wie że ja na to patrzę jak dotyka ją inny, więc dla niej i to jest bodźcem.
Ciekawe na ile ona robi to dla Ciebie, a na ile dla siebie?
Czy dla mnie to jest problem, że jej jest na tych spotkaniach lepiej? Zupełnie nie, bo przecież po to to robimy, aby ona i ja zarazem mieć z tego maksymalnie dużo przyjemności. Tak samo ona inaczej/intensywniej doświadcza gdy bawię się z nią dużym dildo, ale wcale to nie oznacza że nie chce potem ze mną zwykłego seksu. Chce i to od razu, bo każde takie spotkanie po zabawie z tamtym, kończyło się naszym seksem albo lodzikiem.
Przypomina to picie jakiegoś energetyka czy sterydu by móc się doładować, bo normalne ćwiczenia nie wystarczają.
I gdy na trzecim takim masażu doszła do orgazmu, to nie tyle że nie był dla mnie problem, wręcz się z tego cieszyłem, chciałem aby osiągnęła maksimum przyjemności. I jak pisałem Ci o dodatkowych bodźcach emocjonalnych, dla mnie było to niesamowite, jak bardzo musiała mi zaufać, aby przy mnie przeżyć orgazm z kimś innym.
Smutne dla mnie jest to, że kręci Cię to, że takie intymne doznania jak orgazm, twoja kobieta dzieli z innymi, a nie tylko z Tobą.
I naprawdę, dla nas emocjonalnie to jest nasz seks, po prostu kolejny jego wariant, który dla nas daje fajne doznania i emocje. I po wszystkim, to my się przytulamy, to my po wyjściu od masażysty idziemy za rękę spełnieni i szczęśliwi.
Pytanie czy bylibyście w stanie tak po prostu zrezygnować z takiego typu zabaw? Perwersja bywa uzależniająca. Myślę, że z czasem może nawet narastać.
I oczywiście, mamy w tym swoje ograniczenia. Ona nie chce się z innymi całować. Mi by to nie przeszkadzało, ale ona z różnych powodów nie chce.
To dla mnie zabawne. Całować się nie chce, ale oddać cipkę obcemu do penetracji to ok? 😆
Oboje nie chcemy się w tym rozdzielać. Nie do pomyślenia dla nas jest, aby ona na taki masaż czy spotkać się z kimś poszła sama. Zwyczajnie chcemy to przeżywać razem i tylko wtedy dla nas ma to sens.
Czy ona fantazjuje lub chce byś bzykał inne na jej oczach?
Tak to w kwestii podejścia i przeżyć wygląda u nas. Nie ma tu zatem klasycznej roli hotki i rogacza, bo nie ma u nas żadnych elementów jej dominacji, poniżania mnie, itp.
Ona poniża Cię samym oddaniem się innemu. Przynajmniej ja to tak odbieram.
Mam zatem nadzieję, że nieco wyjaśniłem Ci co czuję stojąc przy swojej dziewczynie, która w tym momencie pręży się z podniecenia, patrzy na mnie z grymasem rozkoszy na twarzy, gdy ja jedynie gładzę ją po twarzy i ramieniu, a w jej cipka jest właśnie mocno pieszczona przez innego. - to jest nasz seks, nie inny niż klasyczny, analny czy oralny pomiędzy nami.
Czy myślisz, że nigdy nie pojawiło się żadne uczucie między nią a tym masażystą? Wg Ciebie, ona nic do niego nie czuję?
Czy gdyby tak nie było ,chodzilibyście do niego regularnie?
Ale np. ja też chętnie bym się dowiedział, jak odbierają takie spotkania ludzie, którzy pozwalają sobie na samodzielne spotkania z innymi, jak to odbierają i jak to wpływa na ich relacje.
Chodzi ci o wrażenia tzw. bulli?
 
Mężczyzna

Marcin 43

Erotoman
Są rzeczy, których nie zrozumiem, a może inaczej, nie zaakceptuję.
Do cuckoldu, trójkątów, czy swingów z ukochaną trzeba mieć specyficzną psychę.
Te perwersję wymagają specyficznego podejścia i akceptacji wielu rzeczy.
Mnie to przerasta.
 
Mężczyzna

Marcin 43

Erotoman
Ja np nie zniósłbym świadomości, że ktoś bzyka moją ukochaną lepiej niż ja. Akceptuję to, że mogło tak być w przeszłości, zanim mnie poznała, ale w momencie gdy jesteśmy razem to jakieś podwójne przekroczenie granicy.
Pierwsze przekroczenie, to fakt, że w ogóle ktoś inny ją bzyka, kiedy jest że mną, a drugi, to że robi to lepiej.
To jakby podwójna kastracja faceta....Ale....To moje odczucia. Może nie idę z duchem czasu i jestem zacofany.
 
Mężczyzna

cd.Eve

Dominujący
Może nie idę z duchem czasu i jestem zacofany.
To chyba już wolę być zacofany. Kiedyś wszystko było jakieś prostsze. Jeżeli dymałbym czyjąś żonę czy dziewczynę to mógłbym co najwyżej dostać wpierdol. A jeżeli ktoś dymałby moją żonę i byłbym rogaczem to raczej nie byłby dla mnie powód do zadowolenia ale raczej do wstydu. No ale może czasy się zmieniają...
 
Mężczyzna

Warszawiak82

Nowicjusz
Są rzeczy, których nie zrozumiem, a może inaczej, nie zaakceptuję.
Do cuckoldu, trójkątów, czy swingów z ukochaną trzeba mieć specyficzną psychę.
Te perwersję wymagają specyficznego podejścia i akceptacji wielu rzeczy.
Mnie to przerasta.
Ale ja nie oczekuję od Ciebie, że to zrozumiesz czy zaakceptujesz. Zastanawiałeś się jak to jest jak ktoś oprócz mnie uczestniczy w zadowoleniu mojej dziewczyny, to Ci to opisałem i chyba wyczerpałem temat.

Liczyłem na to, że podejdziesz do rozmowy bez uszczypliwości i złośliwości.

Naprostuję jedynie, że ja jej nikomu nie oddaje do bzykania - tak by było, gdyby ona na takie coś chodziła sama. My w tym uczestniczymy razem i to nasz seks. Lubię jej fundować odlot na wszelkie możliwe sposoby i na taki też.

Czy moglibyśmy zrezygnować? Może i moglibyśmy, ale po co? Jeśli Ty ze swoją żoną masz urozmaicony seks, wplatacie we wzajemne zabawy gadżety i różne formy seksu jak anal, oral....mógłbyś z tego zrezygnować i wrócić do seksu pod pierzynką przy zgaszonym świetle? Może i mógłbyś ale po co, jak obojgu Wam to co robicie sprawia radość i nakręca, niczym "picie jakiegoś energetyka czy sterydu by móc się doładować, bo normalne ćwiczenia nie wystarczają." - cytat z Ciebie ;).

Nie wiem co tam lubicie ze swoją żoną, ale niech tam będzie oral z finałem w usta. Weź sobie wyobraź, że nagle ktoś Ci zaczyna trajkotać, że jak możesz tak swojej żony nie szanować, że takie coś to robią tylko dziwki i jak tak jej robisz, to znaczy że taktujesz ją jak dziwkę, gdzie dla Was to jest normalna forma Waszego seksu w którym się kochacie i szanujecie. I taki ktoś by pytał, czy ona to robi bardziej dla Ciebie czy dla siebie, itd.

Ok, jest to poza Twoimi horyzontami i tak pewnie zostanie, a ja Ciebie przekonywać nie zamierzam. Będziesz chciał coś wiedzieć, to mogę CI na to odpowiedzieć, ale też oczekuję wzajemnego szacunku w takiej rozmowie, bez sarkazmu, uszczypliwości i złośliwości.

Kochamy się, nikogo nie krzywdzimy i uprawiamy taki seks jaki nam obojgu pasuje i jaki na sprawia radość.
 
Podobne tematy

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry