Tak, zgadzam się...jednakże ta teoria jest bardzo ogólna i dotyczy wszystkich kobiet i ich fantazji.....np.o gwałcie.
Wg mnie by samemu wejść w jakąś perwersje muszą wystąpić jeszcze jakieś czynniki osobnicze, indywidualne, które występują tylko u danej osoby I jakieś specyficzne doświadczenia osobiste.
Stawiam hipotezę, że do cuckolda posuną się kobiety, które mogły kiedyś fantazjować o zdradzie albo seksie z nieznajomym, bo te fantazje już je przygotowują na takie zdarzenie, co ułatwia im później ich realizację.
Tak, możesz to uważać za mędrkowanie i domorosłą psychologię, ale tu nikt nie mieni się być profesjonalnym seksuologiem. Po prostu jestem pasjonatem analizowania głebokich przyczyn ludzkich zachowań. Wystarczy do tego szczypta empatii i refleksji.
Uproszczę Ci to, bo na serio za dużo kombinujesz. Naprawdę, nie doszukuj się tu jakiś traum z dzieciństwa, fantazji o zdradzie itp.
Ludzie (w przypadku cuckold, kobiety) "posuwają" się do tego, bo po prostu seks jest miły i przyjemny, a seks z inną osobą jest dodatkowym mocniejszym bodźcem...jak każde urozmaicenie w seksie. Taka nasza natura, że podniecają nas inne osoby, nawet jeżeli jesteśmy w związku.
Ogromna większość ludzi nie posuwa się do tego, tylko i wyłącznie ze względu na normy społeczne w których zostaliśmy wszyscy wychowani. Ale gdyby te normy zdjąć, to sądzę że większość z nas praktykowałaby cuckold czy inne wielokąty - nie wszyscy, tak jak nie wszyscy lubią seks analny czy oralny, choć one nie budzą takich kontrowersji.
W przeróżnych aspektach związki wypracowują u siebie różne stopnie swobody co wolno, a co nie. Są związki, gdzie nie ma problemu, że chłopak pójdzie na piwo z koleżanką, są takie w których raczej nie jest to dozwolone. Analogicznie jest z wyjściem na całą noc do klubów, wyjazdami itp. Ale już w kwestii doznań erotycznych panuje dogmat, że to jest dozwolone wyłącznie wewnątrz związku.
Mogę tu mówić wyłącznie za siebie, ale u nas po prostu my usunęliśmy ten dogmat. U nas nie ma ograniczenia, że przyjemność erotyczną mogę jej sprawiać wyłącznie ja. Nie ma u nas zazdrości jeśli ona dostanie orgazmu w wyniku pieszczot kogoś innego.
Czy kobiety zwracają w ogóle uwagę na męża podczas cuckoldu, czy skupione są tylko na kochanku-/ bullu? Patrzą w oczy mężowi? Jak patrzą? Dotykają go? Gdzie on wtedy jest?
Tak, u nas przebiega to w ten sposób, że uczestniczymy w tym razem. Na początku masażu, gdy ona leży na brzuchu i ma masowane plecy, ja siedzę obok. Lubię usiąść tak za jej nogami, w ten sposób że gdy ona leży z lekko rozsuniętymi nogami, to widzę jej cipkę. Na początku, to jest klasyczny masaż relaksacyjny ale lubię moment, gdy za którymś razem masażysta masaż uda nie wykańcza na pośladku, tylko jego ręka kończy ruch na jej cipce. Lubię widzieć jak reaguje na ten dotyk, jak rozszerza nieco bardziej nogi i unosi biodra. Gdy masażysta poprosi ją aby się odwróciła na plecy lubię po chwili podejść do niej i tak, patrzymy sobie w oczy, całujemy się, ja patrzę jak z podniecenia otwiera usta, gdy masażysta intensywniej pieści jej cipkę, słyszę jej westchnięcia.
Ona lubi też wtedy wziąć mojego penisa do ust lub pieścić ręką. Masażysta jest na tym etapie w samej koszulce, więc lubi też wziąć nas obu do rąk i bawić się jednocześnie dwoma fiutami.
Nikt tu nie pisze scenariuszy, każdy z tych masaży przebiegał inaczej. Na pierwszym chciałem dać jej przestrzeń i ustaliliśmy, że o ile ona nie da mi sygnału, to będę tylko patrzył, ale ona w pewnym momencie dała mi znać abym podszedł i zaczęliśmy się my bzykać, a ona pieściła masażystę ustami. Na kolejnych podchodziłem tak jak opisałem i byłem blisko niej patrząc na jej reakcje i na to jak przeżywa orgazm. Na czwartym i póki co ostatnim masażu, gdy stałem koło niej, gdy była już mega podniecona, zapytałem jej czy chce aby on w nią wszedł. Ona po prostu powiedziała "Chcę", on założył gumkę, położył się na niej i tak, patrzyliśmy sobie w oczy, trzymałem ją z rękę i po jej westchnięciu poznałem moment w którym ona poczuła że on w nią wchodzi. I cały czas gdy on był w niej patrzyłem na nią, gładziłem po włosach i słuchałem jej westchnień.
Są relacje cuckold gdzie ona ma "kochanka" i chodzi na spotkania sama. Są relacje, gdzie facet może tylko patrzeć, albo np. żona idzie się bzykać z kochankiem do drugiego pokoju, a mąż tylko słyszy co oni robią. Każdy w cuckold szuka czegoś innego, my akurat lubimy być w tym razem.