I przejawia się niewiedza osób, które nigdy nie byłby na plaży nudystów.
Na takiej plaży jest pełna kultura, nikt na innych nie zwraca uwagi, nie obserwuje, nie ocenia. Nikt nie rozbija się obok siebie. Każdy zwraca uwagę tylko na siebie nie oceniając innych. Liczy się bliskość z naturą, spokój i błoga cisza, słychać tylko wiatr i szum wody. Zero krzyków dzieci, rozmów, puszczania muzyki i innych hałasów. Człowiek czuje się jakby był sam na plaży. I ten wiaterek na każdym centymetrze ciała.
Od razu mówię moje doświadczenie jest z plaży nad morzem w Piaskach, 4 lata temu się przełamałem i tam rzadko ale się udaję w wakacje.