Na początku gry wstępnej, od pocałunków wolę dotyk rąk i ust na całym ciele. Dopiero gdy jestem maksymalnie podniecona i rozgrzana do czerwoności, to namiętne całowanie nakręca mnie jeszcze bardziej.
Wczoraj już od rana czułam, że dopada mnie przeziębienie, wieczorem, w trakcie upojnych chwil mówię więc: - nie całuj mnie, bo się zarazisz.
W odpowiedzi usłyszałam: - super! Marzy mi się zwolnienie lekarskie!