Nio tak, ale prócz przewyższania siłą jednak fajnie jak rozbawi słowem tyż. ^^No i tu właśnie dochodzimy do sedna. Przytaczam Twoją wypowiedź, ale nie kieruję tego tylko do Ciebie.
Co by to było za pytanie, czy wolisz jak Cię leje czy wolisz wieczne serca w oczach.
Brutal, w tym kontekście, oznacza kogoś kto jest dominujący, nie boi się brać czego chce, czasem klepnie w tyłek, czasem złapie za włosy (podczas akcji rzecz jasna) Nie chodzi o kogoś kto używa przemocy lub patologię. Chodzi o charakter, czyli taki z wierszami i pieśnią na ustach czy taki, który lubi trochę adrenaliny i spontaniczność.
Podczas akcji... oczywiście.
Tutaj wydaje mi się, że typ Romantyk=melepeta w zbliżeniu, kochaniu czy Brutal=melepeta w szerokim konteście rozmów. Szerze- nie da się to zawsze musi być miks.
Szczerze to lepiej już mieć tego stricte Romantyka niż Brutala i w nim budzić pożądanie i tą "dominacje" bo do pewnego stopnia ta druga wersja na dłuższą metę wydaje mi się nudna, jeżeli w niej nie będzie niczego ponad to.
To są w sumie moje szybkie przemyślenia z rana. ^^
Nie wiem czy też mówimy w konteście "pierwszego spotkania" czy rozwijaącego się "związku". Nie wiem- znowu zbyt głęboko wchodzę w temat...