Ostatnio udało mi się w końcu namówić żonę, żeby się trochę pobawiła sama ze sobą w czasie drogi samochodem, ja byłem kierowcą. Zaczęło się delikatnie, dotykałem jej ud, piersi, zrzuciłem ramiączko, żeby pieś mogła ujrzeć światło dzienne, nie miała nic przeciwko. Powiedziałem, że teraz jej kolej. Zsunęła majteczki i delikatnie zaczęła masować, to cipkę, to piersi, pojękując coraz głośniej. Była tak podniecona, że zsunęła drugie ramiączko odkrywając piersi. Przejeżdżaliśmy przez małe miejscowości, więc prędkość mała i kilku bardziej spostrzegawczych kierowców pokazywało kciuka w górę, a jak zatrzymałem się na przejściu dla pieszych, to dwóch facetów, aż oniemiało na ten widok, co mojej kochanej wcale nie speszyło, a chwilę później orgazm zagłuszył samochód.... Powiedziała, że dawno nie miała tak intensywnego orgazmu jak przed chwilą.
A ja uwielbiam patrzeć jak ona się masturbuje....