My z żoną raz spróbowaliśmy. Ona bała się tego eksperymentu i się wykręcała, ale mnie strasznie ciekawiło, jak to będzie. Na szczęście mieliśmy wspólnego przyjaciela, którego żona bardzo lubiła. On jest sporo młodszy od nas, wtedy skończył 19 lat i jeszcze był prawiczkiem. No i któregoś wieczoru udało się. Żona poprosiła, żebym na pierwszych pięć minut wyszedł, bo nie przełamie wstydu i nie da rady się rozebrać. Wyszedłem i kiedy po kilku minutach usłyszałem, że on pojękuje, wróciłem. Bzykali się od tyłu, a kiedy żona mnie zobaczyła, powiedziała: Widzę, że ci się podoba. Po kilku minutach on wydukał: Madzieńko, mam skończyć w tobie? Na co żona: mam lepszy pomysł. Uklękła przed nim, wzięła mu do ust i dokończyli z połykiem. Po jego wyjściu żona zapytała: czy okazałam się wystarczająco dobrą kurwą? Odpowiedziałem, że najwspanialszą na świecie. Patrzenie na to było dla mnie ekstremalnie przyjemne i bardzo się cieszę z tego eksperymentu, ale powtarzać tego już nie miałem potrzeby.