Życie każdego dziecka warte jest, aby być podejrzliwym wobec imigrantów zarobkowych i marginesu społecznego. Rodzimego i przyjezdnego.
Ale ad rem - wersja matki dziecka jest prawdopodobna.
Po pierwsze, gdyby ksiądz się nie obnażał, to prawdopodobnie nie przyjąłby mandatu, tylko podniecałby się falami w odzieniu.
Po drugie, gdyby dziecko nie widziało nagiego księdza, to by tego matce o tym fakcie nie powiedziało. Wymyślenie przez 10 letnią dziewczynkę historii o nagim księdzu jest mało prawdopodobne. Pamiętajmy, że nie była to plaża dla nudystów.
Po trzecie, gdyby matka nie została zaalarmowana przez dziecko o nagim mężczyźnie, nie dokonałaby denuncjacji.
Składa się to w całość. Nawet jeśli nie onanizował się, to jest mało prawdopodobne, że nie wystawiał na widok dzieci członka. No bo dziecko jakoś tego fallusa zobaczyło.