W mojej firmie ostatnio jest "moda" na dużą rotację pracowników i tak się złożyło, że też w imię "równości" jest nacisk na zatrudnianie większej ilości kobiet (choć profil firmy dość męski). Więc jest o czym fantazjować.
Najbardziej kręci mnie jedna panna, żaden ideał, niska, uroda dość przeciętna... ALE. Jak się zatrudniała to była szarą myszką, teraz to zupełnie inna kobieta i ten progres mnie kręci. Jak dorzucę do fantazji z nią jeszcze pannę z księgowości (chłopaczyca ale w zajebisty erotyczny sposób) to mam komplecik