Zwiazek bez dzieci?

[Halred]

A komu zostawić po sobie majątek?
Jeśli nie własnym dzieciom, to komu?

Można zapisać dobrym znajomym, albo na cele dobroczynne.

No właśnie, i nie tylko chodzi tu o ceny paliwa, ale i w ogóle o to, czy ktoś ma co dziedziczyć w obecnych czasach

Zawsze jest co dziedziczyć, ja ostatnio dowiedziałem się, że być może dostanę spadek kilkaset tysięcy zł. Tylko na minusie...

 

[The Sex Lover]

Zawsze jest co dziedziczyć, ja ostatnio dowiedziałem się, że być może dostanę spadek kilkaset tysięcy zł. Tylko na minusie...

Masz prawo zrzec się takiego "spadku" u Notariusza, więc lepiej się pospiesz.

 

[retnu]

Można zapisać dobrym znajomym, albo na cele dobroczynne.


Zawsze jest co dziedziczyć, ja ostatnio dowiedziałem się, że być może dostanę spadek kilkaset tysięcy zł. Tylko na minusie...

Paskudne, ale przecież nie musiałeś przyjąć spadku, czyż nież?
Mowicie tylko o wartościach materialnych, a co z intelektualnymi?
Nie macie nic do przekazania, odzieczyniena?

 

[Halred]

Masz prawo zrzec się takiego "spadku" u Notariusza, więc lepiej się pospiesz.

Tylko w ciągu pół roku od powstania spadku. Problem jak nie dowiesz się o nim w tym czasie.

Mowicie tylko o wartościach materialnych, a co z intelektualnymi?
Nie macie nic do przekazania, odzieczyniena?

Wartości intelektualne tzn.? To coś, czego nie da się przekazać komuś niespokrewnionemu? I co koniecznie trzeba przekazywać?

 

[retnu]

Wartości intelektualne tzn.? To coś, czego nie da się przekazać komuś niespokrewnionemu? I co koniecznie trzeba przekazywać?

Mialem na myśli własne dzieci, bo i obce są mi całkowicie obojętne i tak nie przyznam im mojego nazwiska, bo jeśli aktualna oblubienica urodziła. to i jest to jej spawa. Jej a nie moja!
Basta!
Wartości intelektualne?
Temat rzeka
Bezsprzecznym faktem jest, ze nasza dzieciarnia jest lepsza od nas.

 

[Skorpionka]

Ja i mój chłopak osobiście nie planujemy mieć dzieci, nie chcemy ich mieć z własnych wyborów. Ja jestem przerażona macierzyństwem, zmieniającym się ciałem, zachowaniem. Nie chcę tracić własnego życia na rzecz dziecka. Nie chce poświęcać siebie i swojego związku. Nie chcę hałasu, brudnych pieluch. Najgorszą moją obawą są choroby genetyczne, które to dziecko może odziedziczyć i później ja się męczę, czy ono samo. Nie chcę poświęcać siebie na rzecz chorego dziecka, a wiadomo, że niektóre choroby pojawiają się dopiero w późniejszym wieku.
Oboje się zgadzamy co do nie posiadania dzieci, jesteśmy z tego powodu szczęśliwi. /Patrycja

Bingo! Mam tak samo! Pozdrawiam Cię serdecznie, Pati! Wypisz- wymaluj jakbym czytała o sobie. Moim pragnieniem i marzeniem od zawsze było kochający Mąż, małżeństwo, ustabilizowana praca, spełnienie zachcianek i gromadka kocurków. Ciocią maksymalnie mogę być. I matką chrzestną.

 

[Skorpionka]

Tja, nie tylko skarb, dziecko w codziennym życiu bawi, wychowuje i uczy rodziców. Mowie na własnym przykładzie, gdzie wzbicie sie na poziomy dzieci jest niebywałym wyczynem!
Dla nas europejczykow.

To super ze dzieci tak cie zmieniaja i zmienily i je kochasz oraz jestes spelnionym rodzicem. Rodzicielstwo wiadomo nie dla kazdego. Ciesze sie Twoim szczesciem. Choc uwazam ze madre ksiazki rowniez czlowieka ucza w takim samym stopniu oraz rowniez wzbijaja na wysokie poziomy. Pozdro. Najwazniejsze to aby zyc wedlug wlasnych przekonan

 

[retnu]

Dzieki Skorpionka!
Jedyne z czym sie nie zgodzę to Twoje: uważam ze mądre książki rowniez człowieka uczą w takim samym stopniu oraz rowniez wzbijają na wysokie poziomy, bo i w realu jaki manel sięgnie po nie? Nawet po tym jak spłodzi pięcioro dzieci z pięcioma kobietami, bo akurat mu stanął?

 

[Skorpionka]

Dzieki Skorpionka!
Jedyne z czym sie nie zgodzę to Twoje: uważam ze mądre książki rowniez człowieka uczą w takim samym stopniu oraz rowniez wzbijają na wysokie poziomy, bo i w realu jaki manel sięgnie po nie? Nawet po tym jak spłodzi pięcioro dzieci z pięcioma kobietami, bo akurat mu stanął?

No dobra , Rentu, załóżmy że mamy takiego najgorszego menela z melin społecznych... Takiego narkomana bądź pijaka... Okej trwa w swoim uzaleznieniu i narobil sobie te 5szt po 500+... Tez nie masz pewnosci czy przy swoich dzieciach sie w pore "opamieta"... Raczej nie... Wybacz, ale za duzo w zyciu widziałam debilizmow lidzkich by w tak waznych sprawach jak "uzaleznienia" czy "dzieci" byc optymistyczna mimo wszystko... Wiadomo taki szur menelisko po ambitne ksiazki nie siegnie... Ale tez nie masz pewnosci czy opamieta sie dla swoich dzieci... Raczej tez nie...

 

[Bjslover]

A komu zostawić po sobie majątek?
Jeśli nie własnym dzieciom, to komu?

Tak pierwszy z brzegu...ojciec dyrektor

 

[Bjslover]

Odwieczna dyskusja czy musisz miec dzieci czy mozesz. To jak ze Slowackim z Ferdydurke gdy Galkiewicz mowi "ze jak zachwyca kiedy nie zachwyca"
Dzieci to duza odpowiedzialnosc, nie mowie ze poswiecenie choc jesli masz dziecko ktore jest chore to wtedy jest duzo poswiecenia. Ale dzieci to tez duzo szczescia i to mowie ze swojego doswiadczenia ale nie jestem z tych ktorzy mowia ze kazdy musi miec dzieci. To sa wybory zwiazku czy to malzenstwo czy partnerzy decyduja sie na to.

 

[retnu]

No dobra , Rentu, załóżmy że mamy takiego najgorszego menela z melin społecznych... Takiego narkomana bądź pijaka... Okej trwa w swoim uzaleznieniu i narobil sobie te 5szt po 500+... Tez nie masz pewnosci czy przy swoich dzieciach sie w pore "opamieta"... Raczej nie...

Real jest realem i to bez filozoficznych wybryków.
Nie interesuje mnie poziom życia narkomanów, zawodowych alkoholików, czy innych dzieciorobów. Nie interesują mnie "inni".
Bo i to jest ich prywatny wybór i nic nikomu do tego!
Nie jestem drugim Jezusem, któremu notabene tez się nie udało.

Wybacz, ale za duzo w zyciu widziałam debilizmow lidzkich by w tak waznych sprawach jak "uzaleznienia" czy "dzieci" byc optymistyczna mimo wszystko... Wiadomo taki szur menelisko po ambitne ksiazki nie siegnie... Ale tez nie masz pewnosci czy opamieta sie dla swoich dzieci... Raczej tez nie...

Ja rowniez.
Ale powiedz mi w jaki sposób mam przekonać nie tylko "innego", ze śmieci nie wyrzuca się za okno, a u mnie lista kolejnych czynności na stanowisku pracy jest świętością?

Inaczej, jak zgwałcić ich postrzeganie świata?

 

[Skorpionka]

Real jest realem i to bez filozoficznych wybryków.
Nie interesuje mnie poziom życia narkomanów, zawodowych alkoholików, czy innych dzieciorobów. Nie interesują mnie "inni".
Bo i to jest ich prywatny wybór i nic nikomu do tego!
Nie jestem drugim Jezusem, któremu notabene tez się nie udało.


Ja rowniez.
Ale powiedz mi w jaki sposób mam przekonać nie tylko "innego", ze śmieci nie wyrzuca się za okno, a u mnie lista kolejnych czynności na stanowisku pracy jest świętością?

Inaczej, jak zgwałcić ich postrzeganie świata?

Czesc z tych osob ma tak betonowy zatwierdzony swiatopoglad ze nie wazne ile mialbys prob i podejsc zawsze bedzie kaput. Poza tym opcja nr 2: mozna walic grochem jak o sciane. Opcja nr 3: wychowanie... W duzej mierze tez to zalezy od rodzicow, jaki od malego swoim dzieciom start i przyklad to pozniej w przyszlosci jest duze prawdopodobienstwo ze to zaowocuje... Opcja nr 4: Szczerze nie wiem wyczerpałam wszystkie swoje pomysly, trzeba tutaj modlić się o cud *ironia
*

 

[retnu]

Wiesz Skorpionka, ja nie modle się o jakiś katolicki cud, nie modle sie o muzułmański cud, nie modle sie o nasz pijany cud!
Jestem pragmatykiem, a wiec szczepiony?
Masz prace!
Nie?
A wiec 5 minut później jesteś za brama. i to z dożywotnim zakazem wstrepu zapisanym w opinii nazwiska.

 

[Skorpionka]

Jesteś popierdolony! Ile razy jeszcze będziesz o tym bredził?!

I tu się z Tobą w 100% zgadzam. A miła jestem z czystej uprzejmości.

 

[Szar]

I tu się z Tobą w 100% zgadzam. A miła jestem z czystej uprzejmości.

Z tym osobnikiem najlepiej nie dyskutować. Jak już kiedyś pisałem - najlepiej traktować go jako egzotyczny przypadek z którego można się pośmiać, ewentualnie naprostować bzdury jakie wypisuje. W żadnym wypadku nie wdawać się z nim w dyskusję. Szkoda życia na takich ludzi.

Co do głównego wątku - jak ktoś uważa. Z czasem może się to zmienić. Kiedyś nie chciałem mieć, teraz mam małą córę i to była jedna z najlepszych decyzji jakie w życiu podjąłem. Coraz więcej młodych nie chce dzieci i się nie dziwię. Tylko jednak wiek robi swoje i im wcześniej, tym lepiej

 

[The Sex Lover]

I tu się z Tobą w 100% zgadzam. A miła jestem z czystej uprzejmości.

Mam tak samo. Żółwik: .

Z tym osobnikiem najlepiej nie dyskutować. Jak już kiedyś pisałem - najlepiej traktować go jako egzotyczny przypadek z którego można się pośmiać, ewentualnie naprostować bzdury jakie wypisuje. W żadnym wypadku nie wdawać się z nim w dyskusję. Szkoda życia na takich ludzi.

Ja z nim nie dyskutuję, tylko go zlewam, a "egzotycznym" bym go nie nazwał, tylko tak jak wyżej: po... po... po... No, wiesz!

 

[retnu]

I tu się z Tobą w 100% zgadzam. A miła jestem z czystej uprzejmości.

A jednak to wcale nie wystarczy do zaistnienie w naszej polskiej sieci!

 

[The Sex Lover]

A jednak to wcale nie wystarczy do zaistnienie w naszej polskiej sieci!

Jeśli ktoś tu usiłuje zaistnieć to zdecydowanie ty.

 

[Skorpionka]

Jaki ty jestes zgorzkniały, wypruty z duszy i człowieczeństwa oraz bezczelny i chmaski... Jesteś małym, miernnym korniszonkiem który potrafi na każdego i na wszystkich ujadać jak cziłała... Stoich w rozkroku i poszukujesz braku mózgu... Szkoda że twoi starzy nie wiedzieli co to pigułki i kondom... Nie pozdrawiam!