Niepojęta rzecz
- Niepojęta rzecz - wygodnie rozparty w fotelu zaczął swą opowieść o swojej dziewczynie - dorosła kobieta, wspaniała kochanka, a ja za każdym razem na początku, musiałem zmuszać ją do wypowiadania wyuzdanych słówek.
- Aaaa... do wyuzdanych słówek? - odparłam - zamieniam się zatem w słuch.
- No właśnie, czemu na trzeźwo, przed ,,akcją" kobiety są tak zawstydzone, zachowują się jak ,,matki Polki", a gdy się rozkręcą zdają się być nie tymi samymi osobami?
Bo w gruncie rzeczy uważają, ze są ponadto, lub że wszystko ma swoje miejsce. Że na trzeźwo nie przystoi, to chyba z tego składa się pruderia. Ciekawy temat.
Ale zanim zacznę go, to posłuchaj jak to było z pierwszym super "wyskokiem" - do dzisiaj jest powodem do zawstydzenia. Woda na mój młyn, bo wiem, że ile razy się zarumieni, tyle razy cipka spotnieje.
Tamte spotkanie zaczęło się od delikatnego seksu, o tyle dziwne, że nie widzieliśmy się ponad pól miesiąca i każde było spragnione drugiego, a tu wyszedł nam seksik na różowej chmurce. Rozmowy były jak zwykle trochę o uczuciu, trochę o fantazjach, o takie tam.
Przy drugim jej orgazmie "pomogłem" trochę słowami, ale bez przesady. Sam nie moglem dojść. Kiedy po trzecim usiadła na mnie, tja, czy wiesz, że dziewczyny na przeróżne sposoby siadają na kutasy?
- A skąd niby mam to wiedzieć? - uśmiechnęłam się szeroko od ucha do ucha.
- Każda robi to trochę inaczej, ale jedna jest cecha wspólna, a mianowicie ulga wpisana na twarzy kiedy wbije się do końca.
Dobra, mówię dalej. Kiedy spocona, zmęczona usiadła na mnie, a raczej usadowiła się na kutasie, położyła się na mnie i jak to ma w zwyczaju uspakajając się zapadała w drzemkę.
Na przeciw nas jest duże lustro, i właśnie w nim widziałem jej wypięty tyłek.
- ,,Dupcię masz wypiętą jakbyś na coś czekała " - to był mój mniej niż szept.
- ,,Chciałabym by mi włożył w pupę " - a to był szept mojej półśpiącej kobiety. Ale jeszcze nie dokończyła zdania, jak nagle poderwała się do góry, wytrzeszczyła przestraszone oczy a jej usta były w kształcie wielkiego O. Po chwili zakryła dłońmi twarz powtarzając: to nie ja, to nie ja, to nie ja....
- ,,Skąd to się wzięło? Nie mam najmniejszego pojęcia"- tłumaczyła się sama przed sobą..
Oczywiście nie przepuściłem okazji i zdanie weszło już na stale do naszego seksu.
- Niektóre zwroty, zdania robią piorunujące wrażenie !!! - wtrąciłam.
- Nie zawsze mi się buźka śmieje, bo czasami człowiek ma całkiem poważne zamiary, chciałby długo i wytrwale dążyć do celu. Ale jak padają takie zwroty... ech...szkoda gadać...
Jest tez i druga strona medalu. A nawet trzecia..
Druga: jej własny głos działa na nią, jak najlepsza viagra, a wtedy wszystko jest możliwe... I to jest piękne !
Trzecia strona w moim wykonaniu, tja... od jakiegoś czasu nie mam już monopolu
, ale wcale nie przeszkadza mi to, przypomnieć jej na ucho, w najgłupszym miejscu na takie sprośności, w formie niewinnego pytania, czy ona tak całkiem poważnie o tym drugim kutasie w dupci...bo wiesz, może moglibyśmy tak porozmawiać?
Wtedy należy stanąć trochę z boku i popatrzeć jak w niej "rozchodzi" się takie, lub podobne, pytanie.
1. Reakcja jest standardem - ,,Ty chyba oszalałeś! w takim miejscu?" - tutaj chodzi o fatalny wybór miejsca na przypomnienie tego
2. Zaraz po tym paniczne rozejrzenie się na boki, czy czasami ktoś obcy nie słyszał...
3. Spojrzenie bazyliszka - Uważaj, bo za chwile zionę ogniem
4. Reakcja to kwestia kilku minut. Tyle bowiem trwa droga z uszu do głowy. I z głowy do cipki. Kiedy ta zadrży choć trochę, na ustach pojawi się pobłażliwy, ale życzliwy uśmiech.
A całość zasadza się na uruchomieniu jej wyobraźni, bo przychodzi taki moment, ze widzi tą sytuacje i mimo, ze nie chce, to organizm i tak zareaguje
Dziwki, prostytutki ... To o czym tutaj mówimy nie kupi się za żadne pieniądze. A poza tym jak kupić takiej profesjonalistce kwiaty na przeprosiny? A jak zaprosić na kolacje? Jak takiej powiedzieć, ze jest trochę rozruchana, ale i tak ją kocham?
Nie neguje potrzeby zachowania tych "instytucji", ale co swoja dupa, to swoja !
- Uhmmm - tak brzmiała moja odpowiedź ...tylko tyle byłam w stanie z siebie wyksztusić
Tekst: Unterberg, rysunek: filona
Licencja CC BY-NC-SA 3.0