Szanuję...
- Rozpoczęty przez Don_Juan
- Rozpoczęty
O tak miał czas na miłosne przygody.A ja się pytam, dlaczego nie ma na liście Christophera Lamberta???
Brakuje na liście Nieśmiertelnego Connora i jego wzroku krótkowzrokowca.
Sean Connery (Juan) - Tak.. W żadnej innej roli mi się tak nie podobał.
Ciekawie mógłby wyglądać odbiór filmów o Bondzie, gdyby Bond był kobietą i zachowywał się wobec mężczyzn dokładnie tak, jak znany widzom Bond-Connery, Bond-Lazenby i Bond-Moore zachowywał się wobec kobiet.
Czyli gdyby kobieta-Bond klepała spotykanych mężczyzn po tyłkach, przymusowo ich całowała, mówiła do nich w sposób patronizujący, w każdym filmie miała innego kochanka, a w niektórych po dwóch albo po trzech itd.
Czy widzom spodobałaby się wizja tej postaci jako silnej, dominującej agentki świadomej swojej seksualności i potrzeb i realizującej je, w taki sam sposób, w jaki kreacja Bonda przez Connery'ego i jego następców spodobała się widzom? Czy pojawiłoby się ileś (a jeśli tak, to ile) komentarzy, że ta agentka to w ogóle nie ma wstydu, że jest rozpustnicą, puszczalską i w ogóle jak ona tak może itd. Które to komentarze raczej się nie pojawiały, a jeśli tak, to marginalnie, w odniesieniu do znanej męskiej wersji Bonda.
Jak obstawiasz?
Connery grał mnicha w "Imieniu Róży", czyli niejako zaprzeczenie swojego wcześniejszego filmowego wcielenia.
Han Solo miał chyba tylko Leię. A przynajmniej nie wiadomo nic o jego wcześniejszych podbojach i związkach.
Ron Jeremy jest obleśny z wyglądu. I, o ile wiadomo, również z zachowania - sądząc po wytoczonych mu sprawach sądowych. Żaden z niego pozytywny wzorzec.
We filmach miał tylko Leię, ale wcześniej był kochającym kobiety i szmal Łowcą Nagród, a o tym jest w powieściach jemu poświęconych.
Rona Jeremy'ego dałem tu dla żartu (biorąc pod uwagę jego "urodę"), a o jego sprawach karnych nie wiedziałem - już to tłumaczyłem wyżej. On nie jest wzorem do naśladowania - prawda.
Jeśli tak to wrzucaj Włóczykija - nie widzę problemu.
A kiedy pozwolisz na wzajemne poznanie się? 
Johnny Bravo to łamaga potykająca się o własne nogi i kolekcjonująca lapy na twarz od damulek spotykanych na mieście,
podczas gdy Duke Nukem to wysadzający wszystko wokół Kozak i pożeracz damskich serc, który godnie powrócił w "Duke Nukem Forever" i równie godnie odszedł w "Duke Nukem Forever: The Doctor Who Cloned Me". Nieprzychylne opinie na temat tych części serii to niedorzeczność i absurd, a także dowód tego, że w 2011 czasy Duke'a minęły. Mam kolekcjonerkę na półce i nie narzekam. 
Ma słabe wyniki na Liczniku Miłości - dlatego się nie znalazł w doborowym towarzystwie.A ja się pytam, dlaczego nie ma na liście Christophera Lamberta??? Brakuje na liście Nieśmiertelnego Connora i jego wzroku krótkowzrokowca.
Rozstawiajac się na planszy Doliny Muminków, jako Paszczak, musże przyznać, że Mała Mi faktycznie jest słodka...
Włóczykijowi zawsze, miał takie nieodgadnione spojrzenie, coś w nim było, tajemnicze typy przyciągają.Jeśli tak to wrzucaj Włóczykija - nie widzę problemu.
Miał bardzo gustowną, fioletową podomkę.
Nie o Włóczykija pytam...
Nie będe przesadzał jeśli napiszę, że wzrosla ilość wyszukiwań => "styl na Włoczykija" "ubierz się jak Włoczykij" "kapelusz Włóczykija i stylizacje codzienne" Swoją drogą geneza tej postaci jest ciekawa, jak ciekawą byłą sama autorka "Doliny..."
Bo fiolet to wyjątkowy kolor
Ojezu Connor.....A ja się pytam, dlaczego nie ma na liście Christophera Lamberta???
Brakuje na liście Nieśmiertelnego Connora i jego wzroku krótkowzrokowca.
Sean Connery (Juan) - Tak.. W żadnej innej roli mi się tak nie podobał.
Z Tobą nie będę cierpiała nawet gdybyś malował plakatówkami.
Po mnie.Chciałbym to zobaczyć.Ale generalnie zgadzam się, że miłość jest najpiękniejsza i zawsze będę jej bronić własną piersią
Tak to mniej więcej wyglądaChciałbym to zobaczyć.
A na koniec dostaję tak po dupie
Heart Attack In Pain GIF - Heart Attack In Pain Chest Pain - Discover & Share GIFs
Click to view the GIF
tenor.com
Ale temat się rozbudował... Nawet ciekawie xD Okazał się całkiem ciekawym punktem zapalnym i aż żałuję, że nie mogłem udzielić się wcześniej...
Niemniej gryzie mnie już pierwsze zdanie
"Szanuje za liczbę podbojów miłosnych" (parafraza ale taki sens). I szanujemy za styl, technikę, wygląd itd...
Wygląd wypisanych tam osób jest często opłacony, bo mamy samych celebrytów lub postacie fikcyjne... Ich styl i technika często jest wyreżyserowana... Podziwiać się powinno scenarzystów w tym momencie Życie prywatne i ilość oskarżeń wielu z wymienionych sugeruje, że nie ma co ich 'szanować' ani podziwiać po za ekranem xD
I tak sobie myślę, że autor zaczął od 'szanuje' Ciekaw jestem czy byś ich tak szanował jakby np te sztuczki wykorzystywali na Twojej partnerce i czy stałbyś z notatnikiem mogąc zobaczyć idola w akcji
I podsumowując nigdy nie będę szanował nikogo za 'nabijanie licznika'
Niemniej gryzie mnie już pierwsze zdanie
"Szanuje za liczbę podbojów miłosnych" (parafraza ale taki sens). I szanujemy za styl, technikę, wygląd itd...
Wygląd wypisanych tam osób jest często opłacony, bo mamy samych celebrytów lub postacie fikcyjne... Ich styl i technika często jest wyreżyserowana... Podziwiać się powinno scenarzystów w tym momencie
Życie prywatne i ilość oskarżeń wielu z wymienionych sugeruje, że nie ma co ich 'szanować' ani podziwiać po za ekranem xD I tak sobie myślę, że autor zaczął od 'szanuje' Ciekaw jestem czy byś ich tak szanował jakby np te sztuczki wykorzystywali na Twojej partnerce i czy stałbyś z notatnikiem mogąc zobaczyć idola w akcji
I podsumowując nigdy nie będę szanował nikogo za 'nabijanie licznika'
Głos rozsądku w tym całym pierdolnikuAle temat się rozbudował... Nawet ciekawie xD Okazał się całkiem ciekawym punktem zapalnym i aż żałuję, że nie mogłem udzielić się wcześniej...
Niemniej gryzie mnie już pierwsze zdanie
"Szanuje za liczbę podbojów miłosnych" (parafraza ale taki sens). I szanujemy za styl, technikę, wygląd itd...
Wygląd wypisanych tam osób jest często opłacony, bo mamy samych celebrytów lub postacie fikcyjne... Ich styl i technika często jest wyreżyserowana... Podziwiać się powinno scenarzystów w tym momencie
I tak sobie myślę, że autor zaczął od 'szanuje' Ciekaw jestem czy byś ich tak szanował jakby np te sztuczki wykorzystywali na Twojej partnerce i czy stałbyś z notatnikiem mogąc zobaczyć idola w akcji
I podsumowując nigdy nie będę szanował nikogo za 'nabijanie licznika'
Żałuję, że mnie przez weekend nie byłoGłos rozsądku w tym całym pierdolniku
Tyle tutaj ciętych ripost można było wrzucić, tyle sarkazmu i komentarzy a teraz to wszystko post factum
Ale dziękuję.
Jakby co to piszcie dalej, liczę, że autor jeszcze się udzieli i czy będzie dalej bronił swoich przekonań
W sumie myślicie, że to jest w sumie skrzywienie / patologia, gdy ktoś ma problem z wejściem w stały związek i co jakiś czas odczuwa potrzebę zmiany partnera?
Wydaje mi się, że tu miłość jest mylona z podrywem.W sumie myślicie, że to jest w sumie skrzywienie / patologia, gdy ktoś ma problem z wejściem w stały związek i co jakiś czas odczuwa potrzebę zmiany partnera?
Przecież możesz teraz poodpowiadać na wszystko. A i autor chyba nigdzie się nie wybiera i pewnie nie raz jeszcze nas miło/niemiłoŻałuję, że mnie przez weekend nie było
Tyle tutaj ciętych ripost można było wrzucić, tyle sarkazmu i komentarzy a teraz to wszystko post factum
zaskoczy.
Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.