To jes oczywiste, bo spotkanie nie jest dla ludu.Powodzenia zwłaszcza młodzieżówka która nie pracuje, na pewno będzie ją stać
To jes oczywiste, bo spotkanie nie jest dla ludu.Powodzenia zwłaszcza młodzieżówka która nie pracuje, na pewno będzie ją stać
Z której strony ten żart?
Piszemy się z żonąDobra, koniec tego gdybania, czas na konkrety. Na czacie rzuciłam pomysł zadeklarowania się w temacie, a później ustalimy, gdzie się widzimy, żeby wszyscy mieli mniej więcej podobna drogę do przebycia. Od razu mówię - morze odpada, Was tam jest parę osób, a reszta musiałaby dymać przez pół Polski.
Oznaczam chętnych, kogo nie ma na liście, dać znać.
@fil @mrumru @Nimfa69 @artkam @Ilikebanana @RogatyDzdz @Patrys97
Z poprzednich wpisów widzę zainteresowanie u @retnu @miśki30 @Swiezak @seba77
Z której strony ten żart?
Większość jest zdania że laski mają na miejscu, a nie będą gonić na drugi koniec Polski w ciemnoPanie, panowie...
Jest niemożliwym zorganizować spotkanie z nieznajomymi ludźmi bez wcześniejszego poznania co gra nam/im w duszy. Bez poznania co gra w duszy - tutaj jednozdaniowe wypowiedzi z góry wykluczają rozmówców, a takich jest niestety zdecydowana większość.
@artkam No to wy idziecie na ogniskoOdnosze wrazenie, ze wiekszosc mysli, ze to spotkanie to ma byc jakas piekielna orgia albo cos takiego, gdzie pisane bylo tyle razy, ze to chodzi o ognicho, pochlanie, poznanie, spedzenie czasu, podarcie mordy hitow ogniskowych, etc. A to czy ktos pojdzie z kims na ruchanko to kwestia inna.
@miśki30 wy będziecie się ruchaćOdnoszę wrażenie, że większość myśli, że to spotkanie to ma być jakieś ognisko albo coś takiego, gdzie pisane było tyle razy, że to chodzi o ruchanie, orgię, wkładanie kutasów do dziurek i lizanie cipek etc. A to czy ktoś pójdzie z kimś na ognisko to kwestia inna
Prawda jest taka że nikt nikogo nie zna i nie widzi i oczywiste że nie wie co u kogo tkwi pod czaszką, oczywiście to jest bez podtekstówOdnosze wrazenie, ze wiekszosc mysli, ze to spotkanie to ma byc jakas piekielna orgia albo cos takiego, gdzie pisane bylo tyle razy, ze to chodzi o ognicho, pochlanie, poznanie, spedzenie czasu, podarcie mordy hitow ogniskowych, etc. A to czy ktos pojdzie z kims na ruchanko to kwestia inna.
Ja nie widze w tym ani z tym problemu, a Ty?Prawda jest taka że nikt nikogo nie zna i nie widzi i oczywiste że nie wie co u kogo tkwi pod czaszką, oczywiście to jest bez podtekstów
AmenPanie, panowie...
Jest niemożliwym zorganizować spotkanie z nieznajomymi ludźmi bez wcześniejszego poznania co gra nam/im w duszy. Bez poznania co gra w duszy - tutaj jednozdaniowe wypowiedzi z góry wykluczają rozmówców, a takich jest niestety zdecydowana większość.
Tu nie chodzi o mnie, widzę jak inni do tego podchodząJa nie widze w tym ani z tym problemu, a Ty?