Witam ponownie... chciałem zadać bardzo preoste i konkretne pytanie...
Otóż... czy sex analny jest powodem do wstydu, ukrywania... czy jest czyms obrzydliwym... czy jak ktoś się przyznaje do sexu analnego to ejst obleśny, inny i wogóle niedobry zboczych, fe! ?
Oczywiscie zaraz posypią sie odpowiedzi, Nie, skażde znowu, każdy robi jak lubi... jednak przeglądając forum natykam się na dziwne komentarze... np. "nie zdecyduje się niegdy na sex anlny"... W każdym bądz razie odnosze nieodparte wrażenie, iż sex analny jest czymś rzadkim i negatywnym, czymś co nalezy potępiać. Czemu macie taki stosunek do tego? tak więc... o co chodzi?
Pytanie przy okazji, czy uprawialiscie sex analny? (dalej) to dlaczego macie taki do niego stosunek?
Ja odpowiem, że próbowałem dwa razy i dla mnie jest OK... tak poprostu OK... bez żadnych rewelacji... lecz partnerka odczuwa dyskomfort, więc nie uprawiamy tego świnstewka :wink:
Otóż... czy sex analny jest powodem do wstydu, ukrywania... czy jest czyms obrzydliwym... czy jak ktoś się przyznaje do sexu analnego to ejst obleśny, inny i wogóle niedobry zboczych, fe! ?
Oczywiscie zaraz posypią sie odpowiedzi, Nie, skażde znowu, każdy robi jak lubi... jednak przeglądając forum natykam się na dziwne komentarze... np. "nie zdecyduje się niegdy na sex anlny"... W każdym bądz razie odnosze nieodparte wrażenie, iż sex analny jest czymś rzadkim i negatywnym, czymś co nalezy potępiać. Czemu macie taki stosunek do tego? tak więc... o co chodzi?
Pytanie przy okazji, czy uprawialiscie sex analny? (dalej) to dlaczego macie taki do niego stosunek?
Ja odpowiem, że próbowałem dwa razy i dla mnie jest OK... tak poprostu OK... bez żadnych rewelacji... lecz partnerka odczuwa dyskomfort, więc nie uprawiamy tego świnstewka :wink: