Ale to jest takie never ending story, bo zawsze coś będzie za mało, zawsze jakiś inny facet będzie lepszy i ciekawszy.Można mieć mankamenty ale można również próbować się podrasować
Ale to jest takie never ending story, bo zawsze coś będzie za mało, zawsze jakiś inny facet będzie lepszy i ciekawszy.Można mieć mankamenty ale można również próbować się podrasować
Podrasować można sylwetkę, a nie wzrost czy inteligencję. To atuty (lub mankamenty) wrodzone.Można mieć mankamenty ale można również próbować się podrasować
Nie zawsze się da podrasować. Czasem możesz zapieprzać a i tak nie będzie tego widać. Zresztą, żeby mieć jakieś mięśnie, to musisz z 5x w tygodniu chodzić na siłkę po parę h. Dodatkowo żreć często jakieś sterydy. No i dieta. I efekty zobaczysz po 3 latach może pewnie. Jeśli w ogóle. Szkoda zdrowia, żeby się szprycować i rozwalić sobie ciało.Podrasować można sylwetkę, a nie wzrost czy inteligencję. To atuty (lub mankamenty) wrodzone.
Otyłość i znaczna nadwaga to wprawdzie nie są dla kobiet jakieś "czerwone flagi", ale jest to właśnie w całkowitej sferze kontroli dojrzałego fizycznie mężczyzny.Nie zawsze się da podrasować.
Jak nie? To jest spora czerwona flaga. Zresztą, dla facetów też.Otyłość i znaczna nadwaga to wprawdzie nie są dla kobiet jakieś "czerwone flagi"
Ale z nadwagą można Sobie poradzić to raz a dwa również tacy mężczyźni wchodzą w związkiJak nie? To jest spora czerwona flaga. Zresztą, dla facetów też.
Baa, jak masz lekką nadwagę, to też masz małe szanse u kobiet.
Ale żeby mieć mięśnie, to musisz spędzić kilka lat na siłowni, siedząc tam prawie codziennie, żreć jakieś suple/sterydy, itp. Niezbyt fajna perspektywa.Ale z nadwagą można Sobie poradzić to raz a dwa również tacy mężczyźni wchodzą w związki
Myślę,że jak ktoś ma motywację to temat do ogarnięcia...Ale żeby mieć mięśnie, to musisz spędzić kilka lat na siłowni, siedząc tam prawie codziennie, żreć jakieś suple/sterydy, itp. Niezbyt fajna perspektywa.
Coś za coś. Rozwalisz se ciało takim treningiem, dodatkowo sterydy też mają mocny wpływ.Myślę,że jak ktoś ma motywację to temat do ogarnięcia...
Z tego co wiem to po siłowni ludzie nie lądują na wózku inwalidzkim, czasy sterydów już minęły,teraz to chyba białko...no ale nic nie dzieje się z dnia na dzień...Coś za coś. Rozwalisz se ciało takim treningiem, dodatkowo sterydy też mają mocny wpływ.
Ale ja mam na myśli taki trening, żeby zrobić mięśnie, a nie trening dla treningu.Z tego co wiem to po siłowni ludzie nie lądują na wózku inwalidzkim, czasy sterydów już minęły,teraz to chyba białko...no ale nic nie dzieje się z dnia na dzień...
A czym to się róźni?Ale ja mam na myśli taki trening, żeby zrobić mięśnie, a nie trening dla treningu.
Kończmy temat, serio. Ja np. nie mam dobrego zdania o ludziach siedzących cały czas na siłowni, bo dla mnie to osiłki/kibole/karki, które nic innego nie potrafią.A czym to się róźni?
Po prostu Ci nie zależy...tylko kebaby jeszKończmy temat, serio. Ja np. nie mam dobrego zdania o ludziach siedzących cały czas na siłowni, bo dla mnie to osiłki/kibole/karki, które nic innego nie potrafią.
Po prostu mam inne rzeczy do roboty niż siedzieć na siłce całe życie.Po prostu Ci nie zależy...tylko kebaby jesz
Nie trzeba chodzić na siłownię, aby mieć sylwetkę, która będzie się nam podobała.Po prostu mam inne rzeczy do roboty niż siedzieć na siłce całe życie.
Zawsze można słuchać audiobooków z literaturą piękną podczas wyciskania na ławeczce lub innych ćwiczeńKończmy temat, serio. Ja np. nie mam dobrego zdania o ludziach siedzących cały czas na siłowni, bo dla mnie to osiłki/kibole/karki, które nic innego nie potrafią.
Ja tam co najwyżej mogę iść pobiegać na bieżni...Zawsze można słuchać audiobooków z literaturą piękną podczas wyciskania na ławeczce lub innych ćwiczeń